Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Instagram vs rzeczywistość czyli wpływ mediów społ

    Autor: annaw   Data: 2020-05-28, 19:18:15               Odpowiedz

    Temat jaki przyszedł mi na myśl to temat rzeka, żyjemy w epoce pogoni za pięknem, pieniędzmi, kto spędził lepiej wakacje, przecież relacje na instagramie są na wyciągnięcie ręki, codziennie masa informacji dostarczana do naszych umysłów. Z tytułu ostatnich sytuacji z życia, chcę się bardziej pochylić nad negatywną stroną chociażby wymienionego wyżej portalu, czy mamy szans się chronić przed czymś co siła rzeczy na nas wpływa?
    Wcześniej na forum opisałam swoją relację, pełna nieprawidłowości, ale abstrahując od różnych sytuacji, chciałbym opisać jak mój partner, wielki fan Instagrama, stopniowo zaczął zaburzać swoją rzeczywistość. Sytuacje jakie mogę wymienić to, dopóki miał okazję być ze mną na codzien, był pochłonięty pracą, jakoś to działo. Od kiedy nasz związek zaczął być na odległość wierzę iż media społecznościowe zajęły ogrom jego czasu. Miał nieopisany 'kult' kobiecego ciała, oglądał miliony zdjęć codziennie, dopiero po czasie tej mimowolnej sugestii zaczął mi zadawać abstrakcyjne pytanie: kiedy będziesz miała ciało jak z instagrama? Miliony kobiet poświęcających czas na codzienny trening z idealnie ułożona dietą i suplementacja, oczywiście miło mi się na to patrzy, doceniam pracę nad sobą, ale chyba istnieją granice? Po pierwsze każdy kto trenuje sylwetkowo wie, że przechodzimy różne okresy jak i w cyklu tak i w życiu, czasami nasza forma spada, czy to oznacza, że wartość jako człowieka również, jeśli ktoś nas kocha? To pytanie z mojej strony retoryczne...co więcej luki w życiu erotycznym, które i tak odległość mimo prób ciężko rekompensować, zastępował 'lajkowaniem' miliona zdjęć, oglądaniem filmów dla dorosłych, jak bardzo odkleił się od rzeczywistości? Jak bardzo działa to też na podświadomość człowieka.
    Kolejny przykład to moja ukochana przyjaciółka. Instagram z nudów. Poniekąd sytuacja polega na tym iż mnóstwo ekspertów wypowiada się tam np na temat suplementacji i leków i tam to zwykła zdrowa dziewczyna zaczyna brać mnóstwo witamin, robić przeróżne badania... Tak dbanie o siebie jest okej, ale jeśli nasz zdrowy organizm jak ' maszyna' funkcjonuje ok, dlaczego nie możemy porostu dbać o dietę, a badania robić kontrolnie. Najlepsze jest to ani w jej środowisku, ank wcześniej z nią takiego problemu nie było, a dodam iż ma to realne konsekwencje, gdyż tyle chemii non stop nam nie służy.
    Na końcu podam swój przykład. Zazwyczaj byłam nonkonformistka, dbanie o siebie uważałam za okej,ale nie do końca miałam potrzebę robić to co wszyscy ,iść w próżność, niedawno zrobiłam sobie tatuaż, jest to może i forma sztuki, nic nadzwyczajnego, ale nie do końca czuję, że to ja, nawet zastanawiam się nad laserowym pozbyciem ozdoby,czy woadlabym na ten pomysł nie oglądając tysiąca zdjęć, pan jest bikini które mają mnóstwo wzorów na ciele, teoretycznie moja sytuacja nie rzutuje na życie codzienne, ewentualnie koszty, poniekąd wszystkie wyżej opisane, zastanawiają mnie jak podatny jest nasz umysł i jak możemy się chronić przed czymś co często i nieświadomie nam poprostu nie służy,a wręcz szkodzi.
    Jakie są Wasze doświadczenia i odczucia?



    • RE: Instagram vs rzeczywistość czyli wpływ mediów społ

      Autor: fatum   Data: 2020-05-28, 19:54:14               Odpowiedz

      Hmmm.....nie mam Instagrama,a więc tym samym nie podglądam cudzego życia.Czy to dobrze,czy źle? Na to pytanie każdy sam musi sobie odpowiedzieć.Ja sobie odpowiedziałam,że lubię spokój,bo mnie nikt nie obserwuje.I niech tak zostanie.-:)



    • RE: Instagram vs rzeczywistość czyli wpływ mediów społ

      Autor: bezogonka   Data: 2020-05-28, 21:19:46               Odpowiedz

      Podobnie do fatum, nie mam(nie istnieję na portalach społecznościowych prócz tego forum i małej tajemnicy;-) ) instagrama.
      Ale ja, annaw, należę do pokolenia X (najmniej licznego w Polsce). Ty zaś XD(albo że styku).
      Też jestem nonkonformistką-zdeklarowaną. Owszem,życie bez Internetu,smartfona,laptopa wydaje się trudne(bo przecież wciąż jestem czynna zawodowo) ale zrezygnowałam już dawno z tv i nawet radia słucham doraźnie i tylko dwójki :-). Moim światem są ludzie bliscy(rodzina,przyjaciele) i dom(chata za wsią),dokąd uciekam, gdy tylko mogę. Tam nie ma Internetu i sygnału komórki. Ale jest las,łąki, potok, ptasie koncerty,ciągły szum wody,traw,liści, widok orlika krzykliwego ok.godziny 8 i 16 ,który poluje..wyznacza mi pory dnia.
      Tam nie przechadza się żaden osiłek z instagrama ani blondynka w mini na 12 cm szpilce,bo nie mieliby publiczności.
      Mogę spokojnie żyć bez tego. Moi przyjaciele żyją bez tego. Moja córka XD też się przyzwaczaja(dobrze jej idzie)
      Zatem...nie pomogę tutaj .. :-)



    • RE: Instagram vs rzeczywistość czyli wpływ mediów społ

      Autor: Dyzia   Data: 2020-05-28, 23:20:11               Odpowiedz

      "(...) żyjemy w epoce pogoni za pięknem, pieniędzmi, kto spędził lepiej wakacje(...)"

      Czy ja wiem? Mam sporą grupę znajomych, żaden nie ma insta, fb używamy raczej zawodowo, większość nie ma w domu telewizorów, a mnie internet po prostu służy jako narzędzie. ( Chociaż szpilki, nawet po 20 cm kocham - to tak trochę na przekór bezogonce;])

      W moim odczuciu pogoń za pięknem była zawsze- kiedyś nie było Insta, więc panowie nagminnie kupowali Playboya. Ale na pewno żyjemy w świecie, który dla mnie jest coraz obrzydliwiej "bez tajemnic".. (Z telewizji zrezygnowałam, kiedy po raz kolejny walnęła mnie w ucho reklama tamponów czy podpasek.) Wszystko musi być pokazane, wszystko odkryte, naprawdę nieodparcie kojarzy mi się to z jakimś upartym ekshibicjonizmem. I dla mnie to jest bardziej bolączką naszych czasów, instagram czy inne ćwierkania są tylko tego przejawem. Zastanawiam się, skąd w ludziach taka potrzeba obnażania się ze wszystkim.

      Co do Dimy versus Insta - jakby nie oglądał, bo by nie było, to by gazetki z wkładkami kupował.Taki niedojrzały typ człowieka, co nie wie i pewnie nigdy nie zrozumie, że ładna miska jeść nie daje. Patrzy tylko na zewnętrze, zawartość go nie interesuje. Płytki facet i tyle.

      Za to pocieszające jest, że skoro wśród moich znajomych większość jest jednak "wnętrznościowcami"- czyli ludźmi patrzącymi na charakter i zachowanie, nie na wygląd, to moda na Insta może być jak każda moda modą przemijającą.( Wartości, o których Aniu wspominasz w wielu Swoich wpisach są naprawdę cenione jeszcze przez ludzi. Trzeba się po prostu rozglądnąć za tym właściwym:)

      Podatni jesteśmy na tyle, na ile sobie na to pozwolimy. Jeden będzie podatny bardziej- słowo przekazywane na insta czy w telewizorni będzie dla niego wyrocznią, inny się uśmiechnie i temat oleje. Zależy to przede wszystkim ( według mnie) od poczucia własnej wartości i samoświadomości. Każdy jest inny, jeden zareaguje na tak, inny na nie. I to jest właśnie w ludziach najfajniejsze- różnorodność. (Moja Babcia mawiała "Pan Bóg ma w Swojej menażerii różne stworzenia" i dodawała od Siebie- ale wszystkie należy szanować.)



    • RE: Instagram vs rzeczywistość czyli wpływ mediów społ

      Autor: APatia   Data: 2020-05-29, 07:33:13               Odpowiedz

      Szczerze to nie mam problemów z portalami społecznościowymi. Posiadam konto na fb i Instagramie ale z fb korzystam tylko żeby mieć kontakt z rodziną z Francji. Czasami wrzucają tam zdjęcia więc miło jest popatrzeć. A na Instagramie przeglądam rozwiązania i osiągnięcia konkurencyjnych firm budowlanych ;-)
      TV nie posiadam, więc nie oglądam. Z telefonu korzystam głównie po to żeby pogadać z mamą która mieszka 250km dalej.
      W mojej rodzinie nikt nigdy nie miał problemów z fb i Instagramem. A gdy wyjeżdżam do rodzinnego domu nie biorę ze sobą komputera bo uwielbiam ciszę i lasy które tam są. Wolę poczytać książkę i odpocząć.



      • RE: Instagram vs rzeczywistość czyli wpływ mediów społ

        Autor: Adamos325   Data: 2020-05-29, 09:18:05               Odpowiedz

        Ps. Widzę że znów myślę trochę jak APatia... - po przeczytaniu teraz dalszych Waszych postów :) Ja uważam wszystkiego, jestem chyba otwarty na życie ;) - ale mogłbym też tego nie używać!! - zostawilbym sobie tylko żywych ludzi, i też by mi to wystarczyło... :) Głównie tego używam, bo to dostarcza subiektywnej wiedzy i ułatwia kontakt.

        I podobnie jest z portalem psychologia... Lubię go, czasami tu zaglądam częściej, czasami rzadziej - ale mogłbym też bez niego żyć! ;)



    • RE: Instagram vs rzeczywistość czyli wpływ mediów społ

      Autor: Adamos325   Data: 2020-05-29, 09:03:59               Odpowiedz

      Annaw - Ja też używam Instagrama, i masz rację, to trochę wciąga... Na początku patrzyłem na to sceptycznie - a teraz poluzowałem chyba trochę zasady ;) Ale szukam tam piękna ciała i ducha, w esencji, mądrych myśli - jako osoba wrażliwa, nie tylko piękna ciała... :) Po prostu długich artykułów nie chce mi się czasami czytać - a takie w stężeniu, codziennie mogę po parę przeczytać, zastanowić się - dokładając do tego trochę wyobraźni, piękna i "idealnego" świata :) Tzn. prawie idealnego - bo też ten świat się zmienia w naszej głowie... - i postrzeganie piękna też ewoluuje. To trochę pojęcie względne. Choć oczywiście określone zasady są! Ale przecież my też zmieniamy swoje życie, kształtujemy na lepsze - żeby więcej było w nim harmonii, a nie trudu...

      Tak więc podsumowując, Instagram może zmieniać postrzeganie rzeczywistości - ale jak jest się mądrym, to nie zmieni - może też nam pomagać w dążeniu do bycia lepszym, sprawniejszym, szerszego patrzenia. Najważniejsze, nie iść tylko jednym torem, modą. Co tak, najbardziej zagraża ludziom młodym - ale musimy też mieć trochę wiary w nich, w końcu my też byliśmy młodymi... - i też ulegalismy modzie :)

      A co do diety, różnego rodzaju - też na nie zwracam uwagę, ale też zgadzam się z Tobą, często ludzie przesadzają! - uważając to za jedyny, najlepszy model życia, i wtedy ich życie też się zawęża :( Dieta może być doba, potrzeba, nawet stabilizująca nam samopoczucie - ale zawsze z głową!! W końcu pierwsza zasada - przecież idealnego piękna nie ma!! :)



    • RE: Instagram vs rzeczywistość czyli wpływ mediów społ

      Autor: Tolala   Data: 2020-06-01, 20:45:36               Odpowiedz

      Mnie zdecydowanie lepiej się żyło bez Instagrama. Mój facet założył nam wspólnego, aby zdobyć dzięki temu widownię na nasz kanał na YT o tematyce podróżniczej. Nie za bardzo byłam przekonana, bo przypuszczałam jak to będzie wyglądać i się w zasadzie nie pomyliłam. Wcześniej mieliśmy problemy łóżkowe - on nie chciał się ze mną kochać (bo jak twierdził jestem za dobra.. WTF?), ale robił sobie dobrze do filmików nagranych na plaży dziewczyn przez niego samego (pomimo ze ja byłam tuż obok i nigdy nie odmówiłam mu seksu). Ogólnie jest bardzo wrażliwy na kobiece wdzięki, a dzięki temu portalowi ma wszystko jak na tacy.. co mnie wkurza dość mocno. Druga sprawa.. np. zdjęcia z podróży - zawsze piekne, a ludzie na nich tacy uśmiechnięci - wiem, bo też mam takie. Niestety nikt nie mówi jaki faktycznie miałaś wtedy nastrój..



    • RE: Instagram vs rzeczywistość czyli wpływ mediów społ

      Autor: Ellipsis   Data: 2020-06-05, 21:35:56               Odpowiedz

      Przestałam korzystać z IG i FB jak tylko zorientowałam się, że to nic więcej jak gra marketingowa na naszych mózgach.
      Kiedyś można było wrzucić zdjęcia zrobione telefonem i temu miała służyć ta aplikacja. Dziś już nie do końca wiadomo o co w tym wszystkim chodzi, a jak nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze. I to duże pieniądze płynące z reklam i zasięgów...
      Tylko śmieszą mnie ludzie, którzy nie wiedzą już co wymyślić, żeby w sieci móc zaistnieć. Sprzedali już wszystko co mają - przede wszystkim swoją prywatność, prywatność swoich dzieci, psa czy kota... Bogaci chwalą się na potęgę nowym Porshe, biedni lajkują, żeby bogaci poczuli się jeszcze lepiej.
      Ale jeśli ktoś używa tych aplikacji do podglądania cudzego życia - chyba nie ma do końca swojego.
      Korzystam już tylko w celach biznesowych. I dobrze mi z tym.
      Szkoda życia na scrollowanie.




    • RE: Instagram vs rzeczywistość czyli wpływ mediów społ

      Autor: Str4nger   Data: 2020-06-15, 10:05:33               Odpowiedz

      Problem jest złożony i ma co najmniej dwa wymiary. Jeden to łatwość dostępu do treści publikowanych w necie i łatwość publikowania w nim. Coraz trudniej odsiać treści prawdziwe, wartościowe i rzetelne, od szumu informacyjnego i manipulacji. Drugi wymiar to postępujący zanik umiejętności (i chęci) do weryfikowania tych informacji, które się w tym necie znajduje. Ludzie coraz częściej bezrefleksyjnie łykają to co znajdują na jakichś stronach i coraz rzadziej zastanawiają się nad tym czy to co zobaczyli czy przeczytali, powinno mieć wpływ na ich życie, a jeśli tak - to jaki.
      Osobiście mam uczulenie na ludzi, którzy swój światopogląd i katalog marzeń budują na podstawie tego co wyczytali, albo wyoglądali na cudzych stronach internetowych, albo profilach w SM. To bardzo często najprostsza droga do frustracji i porażek.



    • RE: Instagram vs rzeczywistość czyli wpływ mediów społ

      Autor: bezpapierow   Data: 2020-06-15, 17:44:57               Odpowiedz

      Z Instagramem i innym rodzajem mediów społecznościowych jest trochę jak z telefonami, komputerem etc. W zamyśle miało być to dobre, ale z biegiem czasu zdania są podzielone.
      Telefon miał służyć jako przedmiot, dzięki któremu możemy skontaktować się z kimś oddalonym o tysiące kilometrów, a teraz jest narzędziem, bez którego praktycznie nie możemy żyć. I choć z jednej strony jest to dobre, tak z drugiej strony ta wygoda spowodowała, że tracimy kontakt z rzeczywistością. Zamiast spotkać się i porozmawiać twarzą w twarz, wiele ludzi a w szczególności młodych uważa, że nie ma takiej potrzeby, przecież można napisać lub zadzwonić. To też w jakimś stopniu wpływa na zdrowie psychiczne.
      Natomiast media społecznościowe to przecież też nic złego. Dzięki nim możemy pochwalić się przed znajomymi ostatnimi wakacjami za granicą, czy dobrze uchwyconym zdjęciem jakiegoś krajobrazu. Tylko co, jeśli media społecznościowe bezpośrednio wpływają na nasze wyznawane wartości, przekonania czy nawet typ naszego potencjalnego partnera?
      Wcześniej piękno mogliśmy podziwiać na filmach czy gazetkach, teraz to przeszło na Instagrama, Facebooka czy Snapchata. Młodzi ludzie często przeglądając takie profile wymagają, aby ich druga połówka wyglądała i robiła tak samo.
      Dla dziewczyn ważne jest to, aby chłopak miał niezłą furę, "klatę", dużego "bicka", zabierał ją gdzieś do restauracji i płacił za nią, kupował prezenty, bo jeśli tego nie robi, to oznacza, że jej nie kocha.
      Dla chłopaka ważne jest to, aby dziewczyna miała idealną cerę, figurę, duży biust, tyłek, żeby zawsze miała ochotę na seks i nie miała żadnych problemów, przez które jest smutna, bo on jej pocieszać nie będzie.
      Pytanie brzmi, gdzie w tych wymaganiach jest coś, dotyczące wnętrza drugiej osoby, czyli to, co ma w głowie? Czyż nie jest ważniejsze to, aby tej drugiej osobie można było zaufać i powiedzieć wszystko, co leży na sercu? Czyż nie jest ważniejsze to, aby ta druga osoba nas wspierała we wszystkim i zawsze nam kibicowała? Czyż nie jest ważniejsze to, że nawet gdy ukochana osoba jest z nami, to za nią tęsknimy? Tych pytań możemy zadać mnóstwo, ale wszystkie będą się sprowadzać do jednego, że dla wielu definicja miłości, to miłość materialna i chwilowa.
      Jednak te Instagramy i Fejsbuki mogą mieć też dobry wpływ. Widzimy idealnego mężczyznę czy idealną kobietę, którzy porównują siebie sprzed kilku lat. To może być motywacją dla tych, co uważają, że nigdy nie będą się czuć dobrze w swoim ciele.
      Dzięki tym mediom czy portalom społecznościowym możemy też poznać nowe osoby, które też poszukują kogoś z "normalnym" podejściem do życia.
      Zakładam, że mało osób to przeczyta i się z tym zgodzi. Chciałem pokazać, co ja osobiście o tym myślę, jako 20 latek, czyli chyba jako ktoś z tego pokolenia "XD".

      Pozdrawiam :D