Forum dyskusyjne

RE: Związek z partnerem DDD

Autor: kamido   Data: 2020-05-03, 21:56:30               

Cześć bezogonka. Dziękuję za odpowiedź.
Ramy czasowe wyglądają tak, że poznaliśmy się, kiedy ja miałam zaledwie piętnaście lat, on siedemnaście. Po miesiącu byliśmy już parą. Jego rodzice za wszelką cenę próbowali nas skłócić, rozdzielić i kiedy mój partner miał 23 lata, wyprowadził się z domu do mnie. Po kilku latach wzięliśmy ślub, po kolejnym trochę ponad roku urodziło się pierwsze dziecko, po następnych czterech latach drugie. To już razem daje kilkanaście lat naszej historii. I teraz dzieci są już w wieku nastoletnim, starsze prawie dorosłe... To tak matematycznie, by zgodność była :)
Odpowiadając na Twoje pytanie - tak, jestem w stanie wyobrazić sobie życie tylko z mężem. Poza jego wieczną złością, gniewem i wynikającymi z tego problemami to jest naprawdę fajny, mądry facet. Mamy wspólne poglądy, zainteresowania, na wiele rzeczy patrzymy podobnie, w sumie to nawet nie jest dziwne, bo po części wychowaliśmy się razem, byliśmy przecież dzieciakami, kiedy zaczynaliśmy budować naszą relację...
I to jest też powód, dla którego próbuję do niego trafić.
Można powiedzieć, że staram się "przeniknąć pozory, które go skrywają". Generalnie jest mi go szkoda... Nie wyobrażam sobie, jak musi czuć się człowiek, który nigdy nie usłyszał od swoich rodziców, że go kochają, który nie był przytulany, zapewniany o swojej wartości, który musiał się podporządkować nawet w tak podstawowej kwestii jak to, jaką bluzkę ma założyć do szkoły, mimo, że jest nastolatkiem. Nie wyobrażam sobie tego. Nie dziwię się więc, że teraz za wszelką cenę stara się walczyć o to, by mieć poczucie, że coś znaczy... Staram się mu to pokazać z boku, żeby zrozumiał, co nim kieruje, bo to pierwszy krok na drodze do zmiany. Strasznie się męczy, a my razem z nim...

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku