Forum dyskusyjne

Czy to jest właśnie depresja?

Autor: Pacynka   Data: 2020-04-07, 10:33:49               

Witam, na wstępie napisze, że długo zwlekałam z napisaniem o tym wszystkim co mnie trapi, ale mimo wszystko potrzebuje tego, potrzebuję może po prostu wyrzucenia czegoś z siebie, a może po prostu potrzebuje żeby ktoś mnie wysłuchał, zrozumiał, napisał cokolwiek innego niż to co słyszę od bliskiej mi osoby "a tam, wmawiasz sobie jak zwykle".
Mam 28 lat, pracuję, mieszkam z chłopakiem. Tyle o mnie.
Nigdy w całym swoim życiu nie czułam się tak jak obecnie. Owszem bywało mi czasem smutno z jakiegoś powodu, ale wystarczyło się przespać z problemem i potem już było normalnie, potrafiłam się cieszyć z wielu rzeczy. Wystarczył jakiś śmieszny filmik obejrzany w internecie, uśmiech sam się pojawiał. Ostatnio tak nie jest.
Martwi mnie obecna sytuacja na świecie i w kraju, martwi mnie to, że moi rodzice, którzy są już starszymi osobami 60+, w jakiś sposób się zarażą wirusem, że ich po prostu stracę. Dokładnie rok temu mama miała udar, bardzo mną wstrząsnęła cała ta sytuacja. Mimo że mama z tego wyszła, funkcjonuje sama, na dobrą sprawę nie widać po niej, że kiedykolwiek miała udar, to i tak odwiedzając rodziców zawsze bacznie się jej przyglądam.
Niby w związku mi się układa (jesteśmy razem prawie 3 lata), ale było już tyle kłótni, tyle przykrych słów, które dudnią mi do tej pory w głowie "dziewczyna X jest lepsza od Ciebie", "jesteś zaradna jak słoik ogórków", "za mało zarabiasz". Mam poczucie, że jeśli rodziców by zabrakło, to zostaje kompletnie sama, rodzeństwa niestety nie posiadam, mam dużą rodzinę i kuzynostwo od strony mamy, ale wiadomo, każdy ma swoje życie, problemy, są dużo starsi ode mnie.
Nic mnie nie cieszy, jakikolwiek film, jakakolwiek książka, rzeczy, które kiedyś sprawiały mi radość już mi jej nie sprawiają. Mogłabym całymi dniami leżeć i spać. Nie potrafię obudzić w sobie radości, nigdy nie miałam takiego uczucia, czuję jakby się coś we mnie zablokowało. Wszystko stało mi się jakoś obojętne, kiedyś gdyby partner zaczął mnie olewać zaczęłabym się zastanawiać czemu tak się dzieje, dziś jest mi to obojętne.
Starałam się napisać jak najjaśniej się da, to co we mnie siedzi, mam nadzieję, że jest to w miarę zrozumiałe.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku