Forum dyskusyjne

RE: Jak pomóc

Autor: bezogonka   Data: 2020-03-30, 13:29:00               

Wiele sytuacji nie miałoby miejsca,gdyby nie pozostawianie ludzi w obliczu ich problemów. Gdyby nie fikcja,której hołdujemy w codzienności, że jeśli 15-latka przeżywa zawód miłosny,to niech sobie przeżywa. Przejdzie jej. Za chwilę znów się zakocha. Takie podejście do problemów innych(gradacja i zbywanie,bo miliony to przeżyły)powoduje, że owa 15-latka zamyka się ze swoim problemem.
To dom-rodzina lekceważy jej problem i jej cierpienie. To najbliżsi uczą ją, że nie jest ważna w tym momencie,bo ważniejszy jest np.czysty i pachnący dom.
Jeśli ta 15-latka pojedzie do szpitala psychiatrycznego,to nic się nie zmieni.
Wróci do domu,w którym nadal nie będzie ważna.
A jeśli ta 15-latka odbierze sobie życie,to nie z powodu zawodu miłosnego lecz z powodu braku zainteresowania,bycia niewidzialną dla swoich bliskich.
A zawód miłosny tylko pogłębił istniejący problem.
Bo ludzie udają, że widzą innych. Owszem,widzą,gdy ci są pełni radości,komunikatywni,zadowoleni. Gdy znikają,nikt tego nie widzi.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku