Forum dyskusyjne

Obsesyjna miłość....?

Autor: Samira   Data: 2020-03-23, 11:00:33               

Cześć liczę na pomoc, krytykę, wsparcie,
Zrozumienie, poradę cokolwiek.

Właściwie nie wiem od czego mam zacząć.
Wypadało by od początku....
Ale chyba będzie lepiej jak zacznę od końca.

W piątek wieczorem chciałam zrobić
Bardzo głupia rzecz A mianowicie
Podciac sobie żyły.
I wsumie spróbowałam....
Chciałam zwrócić na siebie uwagę pomijając
Fakt że byłam pijana i wypalilam skreta
Z osobą przypadkowa która spotkałam na ulicy.
Po co to zrobiłam?
Dlaczego tak się zachowalam?
Opowiem w skrócie.

Bedac nastolatka poznalam chłopaka który bardzo mi się spodobał,więc zaczęliśmy się spotykać.
Po jakimś czasie zaczął intensywnie nalegac na zbliżenia ,więc uleglam mu wkoncu to oczywiste.
Po czym on
Zaczął sie odemnie usuwać w momencie kiedy ja już byłam w nim zakochana.
Po upływie pewnego czasu spotkaliśmy się na imprezie, zaczęliśmy się całować aż wylądowaliśmy w damskiej toalecie.
Nie wiedziałam wtedy że on chce mnie wykorzystać.
Ale niestety tak się stało.
Gdy zawolalalm z pomocą wszyscy znajomi z remizy zlecieli się,widzieli nas w tej całej niezrecznej dla mnie sytuacji niektórzy z nich zaczęli nakręcić filmiki.
Czułam się podle nawet teraz nie umiem tego wytłumaczyć.
W każdym razie zostałam skrzywdzona, on odjechał i więcej go już nie widziałam.
A dopiero wtedy zaczęło się moje piekło.
Wiadomości wulgarne w moim kierunku!
I wiele innych obzydliwych rzeczy.
Wpadłam w depresję i bardzo długo nie mogłam z niej wyjść. Po ukończeniu szkoły wyjechalalm za granicę, by zacząć od nowa od początku. Chciałam zamknąć tamten temat raz na zawsze i zacząć od nowa.
Problem polegal na tym że nie potrafilam.
Balalm się poznać kogoś, zaufać, uwierzyć.
Każdego faceta spotkanego na mojej drodze odrzucalam,ignorowalalm odsuwalam się tłumaczą sobie że nie jestem gotowa.
Skupiam się na pracy i osiąganiu sukcesów.
I tak minęło mi prawie 10lat!
Aż uświadomiłam sobie że że nie mogę już dłużej tak żyć! Że muszę coś zmienić i kogoś poznać.
Zostawiłam pracę i wyjechałem do ciepłych krajów na dłuższy okres czasu.
Wróciłam Z nowa energia siła i pomysłami.
Poznałam świetnego faceta,któremu zaufalam powierzyłam swoje sekrety, słabości i leki.
Był moim spełnieniem marzeń.
Przespalam się z nim chodź nie było to dla mnie takie łatwe, proste i oczywiste. I nie stalo się to od razu.
Wydawało mi się że jestem dla Niego ważna
Ale się pomyślałam.
Powiedział mi że
Jestem kobietą jego życia Ale nie może że mną być bo nie chce mnie skrzywdzić.
Przyjęłam to do wiadomości Ale to nie było takie proste jak się wydaje.
W między czasie go pobili, brat wyrzucił go z domu, więc zamieszkał u mnie. Był miły czuły, i jednocześnie sypial z innymi laskami.
Domyśliłam się i nawet go zapytałam w prost.
Po czym on mi na to że taki już jest.
Że on nie chce związku i że muszę to zrozumieć.
Chwilę potem wyprowadzilam się w inne miejsce A on wprowadził się do jakiejś laski.
Tylko że ja go kochałam i nadal kocham i to nie było proste dla mnie.
Wyznalaln mu co czuje od jakiegoś czasu....
I powiedział mi że on nie chce że mną być Ale nie potrafi mnie zostawić.
I przyjeżdżał co jakiś czas,sypialismy że sobą chodź wiedziałam że ma inna. Mówił że jej nie kocha jest z nią bo mu wygodnie i tak dalej....A ja miałam nadal nadzieję że będziemy razem.
Sytuację się skomplikowly.przestal przyjeżdżać i się odzywać. Znalazł inna do bzykania. Nie byłam już mu potrzebna! Odsunelam się na jakiś czas oo czym okazało się że byłam w ciąży i poronilam nie wiedząc o tym.!
Strasznie się zalamalam!
Nie powiedziałam mu o niczym nikomu przez kilka miesięcy. Aż któregos razu spotkaliśmy się na imprezie bo przecież mamy wspólnych znajomych.
I wtedy się dowiedział.
Powiedział mi że Jestem głupia i wiele innych przykrych rzeczy.
Minęło 2miesiace od kiedy nie gadaliśmy chodź widywalismy się od czasu do czasu no bo wspoli znajomi.
Zaczęliśmy normalnie gadać zaczął opowiadać że się wyprowadził od tamtej dziewczyny że jest sam i takie różne....
Zaczęliśmy się spotykać
Przespalismy się...
I to nie był dobry sex.
On chciał sexu dla sportu A ja czegoś więcej.
W tym samym czasie jak się okazało napisała do niego jego nowa dziewczyna!
Możecie sobie wyobrazić moja frustrację!
Powiedział mi że się zakochał że ona ma 19lat jest niewinna i bezbronna i że chce z nią być. Problem taki że jej rodzice tego nie chcą. Przegadalismy ten temat on mnie wg. Nie dotyczył Ale chciałam pomóc.myslallaam że jestem ponad to.skoro on nic do mnie nie czuje i tak wiem że nie będziemy razem to poprostu chce jego szczęścia i to tyle.
Wszystko było ok gadaliśmy opowiadał o niej,
Było mi smutno Ale byłam z tym ok.
Tak mi się wydawało. Aż do piątku kiedy wróciłam z pracy zła. O mnie przytulił pocałowal w czoło i powiedział Że wszystko będzie dobrze i żebym się uspokoila.po czym oświadczył że ona tu jedzie. Oczywiście piliśmy tego dnia A moja frustracja narastania. W momencie kiedy ona weszła do mojego domu coś we mnie pękło. Zawolalalm to do siebie na chwilę i powiedziałam że albo on wyjdzie albo ja! Bo czuje się jak piąte koło u wozu.
Po czym on mi na to że ona zaraz pojedzie i że muszę się z tym pogodzić że tak jest i żebym nie robiła akcji!
Po szybkim numerku ona pojechała do domu A on wyskoczył do mnie że mam go z tad nie wyganiac bo to jest też dom jego siostry i on ma prawo tu być i przyjść z kim chce! I wiele złych rzeczy na mój temat powiedział! Po czym wyszłam z domu się przejść. Nie zabrałam że sobą nawet telefonu! Po drodze spotkałam chłopaka który też miał zły dzień i zapytał czy zapale z nim zioło!zgodziłem się chodź nie powinnam!
Wróciłam do domu A ich nawet nie obchodziło gdzie byłam i co się że mną działo mimo że nie było mnie prawie 2h!
Wróciłam do pokoju pogadaliśmy chwilę z siostra tego chłopaka wypiłam jeszcze kilka drinków. Po czy poprosiłam że chce pogadać z jej bratem i czy może go zawolac. Ale on nie chciał przyjść i wtedy to zrobiłam!
Wiem że to głupie i nie powinno mieć miejsca Ale nie umiem opisać tego co wtedy czułam
Mojej frustracji smutku żalu
Wpływ alkoholu i marihuany tez mial ogromny wplyw na to wszystko !
Nie wiem co mam że sobą zrobić bo to jest brat mojej koleżanki mieszkamy razem wiem że on będzie się tu ciągle pojawiał A ja nie wiem czy dam radę to znieść po tym wszystkim.
Nie umiem wyrzucić go że swojego życia Ale gdy jest blisko jeszcze bardziej się wszystko komplikuje!
Czy coś jest że mną nie tak!
Czy to ja jestem problemem ?
Co myślicie o tej całej sytuacji?

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku