Forum dyskusyjne

RE: Samotność w małżeństwie 2

Autor: lovesalsa2   Data: 2020-03-13, 21:50:48               

hej. śródmieście dużego miasta. z perspektywy odwiedzającego to miejsce klimatyczne, gdzie dziadzio kreci lody od 60 lat itp. Calkowicie inna perspektywa mieszkanca. Przykład wychodzę do pracy a tam właśnie Pani sprzątająca krzyczy. Uwaga: niech Panienka uwaza, niech Panienka nie wdepnie. Myślałam, że to znowu kupa rozmazana bo jakis sie polozyl. A tam kałuża krwi- dosłownie! Jakby ktoś wiadro wylal, wszystko obsmarowane.

Spie sobie i nagle wycie pod drzwiami, wyje i wrzeszczy, dobija sie. Oczywiście to ja musze wzywac policje, w koncu to moze byc noz w plecach. A najlepsza babeczka na telefonie alarmowym: to proszę wyjść i sprawdzić czy z tym człowiekiem wszystko jest w porządku, czy oddycha itp. Srodek nocy, jakby co. Nie wiem czy koles jest nacpany czy tylko pijany i oberwal, czy sie na mnie nie rzuci i mnie nie zadzga. A rano do roboty, a ja wisze na telefonie i z niunka rozmawiam bo boje sie, ze temu darmozjadowi moze sie cos stac.

Co jakis czas dzwonia domofonem sie umawiac, bo pomylili miejscówke. To jest najlepsze, bo widzę ich w kamerze. Niektórzy są naprawdę bardzo przystojni (w mniejszosci), a cała reszta to pelny przekrój społeczeństwa.

Serio, zdziwilibyście się mocno na co harujecie.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku