Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • "Turecki" problem z żoną (bardzo długie)

    Autor: paolo82   Data: 2020-03-06, 12:17:09               Odpowiedz

    Witam.
    Mam pewien dość poważny problem. Moja żona od dłuższego czasu jest zafascynowana kulturą Turecką z czego wynikają ogromne problemy w naszym małżeństwie.Dotyka to mnie ale najbardziej dotyka to naszą dwójkę dzieci.
    Jestem u kresu wytrzymałości psychicznej oraz fizycznej.
    Pomocy!!!!
    Może zacznę od początku. Jesteśmy małżeństwem od 2011 roku i od zawsze uchodziło ono za prawie wzorowe. Najpierw urodziła nam się w 2014 pierwsza córka a w styczniu zeszłego roku urodziła nam się druga córka. Na początku nasze maleństwo miewało pewne problemy zdrowotne, kilka pobytów w szpitalu ale na szczęście pojawiła się poprawa i na dzień dzisiejszy jest całkiem dobrze.
    Pod czas urlopu macierzyńskiego, żona prawdopodobnie z nadmiaru czasu, zaczęła oglądać seriale Tureckie (co w zasadzie nie powinno stanowić jakiegokolwiek problemu) emitowane na antenie TVP a z czasem i udostępniane w internecie z tłumaczeniem.
    Po pewnym czasie zaczęła uczyć się z tych filmów języka, dużo czytać nt. Turcji, odwiedzać blogi o Turcji oraz kupować książki nt. tego kraju.
    W domu zaczęły się powoli niesnaski, niby o dzieci potrafiła zadbać a i nasze codzienne relacje po mimo spięć wyglądały całkiem dobrze. Spięcia te, jeśli do nich dochodziło, dotyczyły tylko i wyłącznie jej nowej "pasji", z którą powiem szczerze już zbytnio przesadzała (ciągle temat Turcja, muzyka Turecka, non stop gapienie się w smartfon, notatki, zapiski językowe, zwracanie się do nas w tym języku czy próba przekonywania pięcioletniej córki do tego języka czy muzyki).
    Od początku przeczuwałem że mogą wyjść z tego duże problemy.
    Punktem od którego nad wszystkim straciła kontrolę była rejestracja na portalu społecznościowym Instagram (powiedziała że zakłada Insta by móc obserwować blogi o Turcji, aktorów seriali itp.).
    Będąc w tym wirtualnym środowisku zaczeli zaczepiać ją Turcy od których trudno było jej się z początku odgonić co jeszcze potęgowała całkiem już niezła znajomość przez nią ich języka (nie będę też ukrywał, że moja żona jest dość atrakcyjną kobietą i urodą może przypominać Turczynkę).
    Pod sam koniec zeszłego roku trafił się pewien Metin, młody chłopak z Istambułu (on ok. 26 lat, moja żona już prawie 38), znający trochę Polskę jako uczestnik Erasmusa, nawiązała się pierwsza relacja, wiedziałem też o tym, żona nie ukrywała specjalnie, oczywiście byłem z tego powodu niezadowolony (co normalne) i dawałem jej to do zrozumienia.
    Nasze małżeńskie relacje dalej jednak należały do bardzo dobrych.
    Po krótkim czasie znajomość moja żona - Metin zakończyła się. Nie pamiętam już z jakiego powodu ale z tego co sobie przypominam zaczął ją chyba nachalnie podrywać.
    Niebawem pojawił się jakiś Turek narodowości Kurdyjskiej z Bitlis (też mi o nim powiedziała), na początku gadka szmatka, nauka/ćwiczenie języka ale po 2 dniach zaczął być bardzo nachalny składając ponoć bardzo nie moralne uwagi, dostał od żony tzw. "ban" a w jego miejsce pojawił się rzekomo jego "brat"(?), ten "nieszczęsny" Muammer (coś około 28 lat). Na wstępie przepraszał za "brata"(?) a potem poszła rozmowa i wszystko potoczyło się lawinowo, opętał ją niesamowicie.
    Nasze relacje mąż-żona były dalej dość dobre a nasze typowe intymne relacje damsko-męskie wręcz aż znakomite. Od czasu narodzin drugiej córki sypialiśmy co prawda w oddzielnych pokojach ale czasem spotykaliśmy się u mnie jednakże gdy pojawił się ten gość to już bardzo bardzo często (gdy dzieci usnęły) przychodziła do mnie. Było fantastycznie jak chyba nigdy, nawet lepiej niż wcześniej ale coś mi nie pasowało, nie mogły oglądane w sieci Tureckie seriale działać na nią tak, że przychodziła tak "napalona"(a znam ją już 12 lat). Oczywiście cały czas powtarzała, że bardzo mnie kocha itd..
    Pewnego wieczora po wspólnie odbytym stosunku powiedziała coś w stylu: "bo Muammer to uważa, że coś tam coś tam", zdenerwowało mnie to, ona na to, że: "oj to taki tam znajomy z insta tylko". Przestało mnie to już bawić, pewnego dnia zrobiłem jej o tą znajomość awanturę bo pokapowałem się, że z kimś dość dużo pisze i wcale wieczorami nie ogląda aż tyle seriali. Przyznała się, że to tylko znajomy, że nazywa ją "siostrą" a w ich kulturze gdy tak się do siebie zwracają "Brat/Siostra" nie powinienem mieć żadnych obaw. Akurat jej nie uwierzyłem ale przyjąłem do wiadomości.
    Parę dni później przypadkiem przyznała się że wysłała mu filmik jak nasza pięcioletnia córka próbuje śpiewać po Turecku, na szczęście nie pokazała twarzy dziecka na tym nagraniu ale mimo wszystko to bardzo wściekłem się i zażądałem kategorycznie aby zerwać tą znajomość.
    Był płacz i prośba aby nie musiała go "banować" by choć móc mu raz na jakiś czas złożyć życzenia np. z okazji święta Ramazan.
    Niestety ale przystałem na tą propozycję, żona obiecała że już nie będzie z nim pisać. W między czasie żona obchodziła swoje 38 urodziny, zrobiłem jej kilka niespodzianek, obiad urodzinowy, kwiaty, kupiłem wymarzony zegarek ale mimo wszystko odczułem jakąś obojętność z jej strony.
    Po dwóch dniach organizowaliśmy 1 urodziny naszej młodszej córki, żona ubrała się ładnie, poprosiła mnie o zrobienie kilku zdjęć ot tak niby żeby mieć w ładnym ubiorze. Oglądając te zdjęcia narzekała (jak nigdy) bardzo na swoje niby niedoskonałości (po mimo komplementów i ciepłych słów jakie do niej słałem) a mi zapaliła się z tyłu głowy jakaś lampka ostrzegawcza. Chodziłem kilka dni roztrzęsiony, przeczuwałem że coś jest nie tak, aż pewnego dnia nie wytrzymałem i kiedy poszła wieczorem do łazienki złapałem za jej telefon i odpaliłem Instagram. Trafiłem idealnie akurat na świeżą rozmowę z dnia, porobiłem szybkie screeny i wysłałem siostrze aby spróbowała mi to szybko przetłumaczyć. Oczywiście była awantura o to. Nie wytrzymałem wyszedłem z domu złapać świeżego powietrza, oddzwoniła w miedzy czasie siostra, nie chciała mi najpierw powiedzieć o czym była rozmowa bo sama była w szoku jednak po naciskach wszystko mi przeczytała, byłem wstrząśnięty, teksty to był jeden sex oraz próby łączenia się kamerką w smartfonie (po czasie jak "pociągnąłem ją za język" dowiedziałem się że np. min. wtedy doszło do wspólnego aktu masturbacji mojej żony i tego Kurda po przez video chat na instgramie a także przyznała się że wysłała mu jakieś nagie zdjęcie). Byłem wściekły i załamany, wróciłem do domu, żona zaczęła mnie przepraszać i obiecywać że to już będzie naprawdę definitywny koniec i kasuje konto na instagramie co też od razu zrobiła.
    Przez kilka następnych dni było cudownie, ona na każdym kroku dawała mi do zrozumienia jak bardzo mnie kocha, jak chce być ze mną, jak ważne są nasze dzieci, było wspaniale, ja też mówiłem jak bardzo ją kocham (bo naprawdę kocham ją mimo wszystko niesamowice).
    Wróciła w końcu do pracy po urlopie macierzyńskim, miałem nadzieję, że zajmie się pracą i wszystko już wróci do normy ale wciąż nie byłem do końca spokojny, czułem, że tak szybko to on jej nie odpuści . Miałem rację, znalazł ją przez Facebook i odezwał się w godzinach pracy. Po powrocie z pracy żona standardowo powyznawała mi miłość a potem poprosiła abym się nie denerwował bo musi mi coś powiedzieć, powiedziała że ten Muammer się do niej odezwał aby się ostatecznie pożegnać, pisał, że bardzo jest mu źle, smutno, że w nocy spać nie może i inne takie tam. Ona też się pożegnała, życzyli sobie szczęścia i wydawało by się że to już będzie wreszcie koniec.
    Nie, to nie był koniec. Kolejne dni były dość spokojne, nawet dość piękne. Niestety po tygodniu od tej "pożegnalnej" rozmowy w porze późno popołudniowej przyszło powiadomienie z aplik Messenger na żony telefon, gdy zobaczyła co się wyświetliło wpadła w panikę i po chwili uciekła z telefonem do toalety. Nie wzbudziło to niby w pierwszej chwili moich podejrzeń ale już widziałem że coś dziwnego jest na rzeczy. Wieczorem gdy poszła do łazienki dziwnym trafem zniknął gdzieś jej telefon (zabrała ze sobą oczywiście), moje podejrzenia znów się pojawiły. Dzień później sytuacja podobna, nie wytrzymałem odpaliłem komputer, wszedłem na jej konto Facebook i ..... i proszę, jest, konwersacja z Muammerem (na Insta np. używał kilku kont wszystkie "zakłudkowane"). Dopadły mnie takie nerwy, że nie dałem rady skopiować tej rozmowy.
    Wybuchła potężna awantura, szybko skasowała rozmowę, próbowała mi się tłumaczyć, po mimo próśb wyszedłem z domu, wróciłem na drugi dzień. Noc spędziłem u swoich rodziców, rodzice widząc mnie w tak fatalnym stanie na drugi dzień pojechali zabrać na jakiś czas dzieci do siebie. Ja wróciłem rozmówić się z żoną, zaczęła mi tłumaczyć, że to on się odezwał, że nie chciała ale to było silniejsze od niej, pozwoliła mi napisać w moim imieniu do niego by wreszcie dał jej spokój, napisałem ostre słowa po angielsku, skapował się kto do niego pisze, zadzwoniłem do niego przez video rozmowę Messengerem, odebrał ale gdy zobaczył wkurwionego faceta momentalnie zablokował konto. My również zblokowaliśmy jego konto na wypadek gdyby odblokował nas i znów próbował kontaktować się.
    Długo rozmawialiśmy, przyznała się, że straciła głowę dla niego, straciła całą kontrolę nad sobą, że nigdy nie spodziewała się w życiu, że coś takiego jej się przytrafi , cały czas mówiła mi, że bardzo mnie cały czas kocha i żeby nie to że mnie tak bardzo kocha a przede wszystkim dzieci wyjechała by do niego tam na wschód Turcji. Mówiła że nigdy nie spodziewała się, że będę o nią tak walczył. Kocham ją tak jak nikogo innego (oprócz oczywiście naszych córek) i odpuściłem jej to wszystko.
    Pogodziliśmy się mimo tego co usłyszałem co się między nimi wydarzyło gdy ją trochę za język pociągnełem.
    Przysięgła mi, że zrobi wszystko aby nigdy już nic takiego nie zrobić gdyż dostała nauczkę i strasznie boli ją to co mi zrobiła. Postanowiła że wszystko zrobi aby odbudować moje zaufanie do niej.
    Przez następne dni było przepięknie ale co jakiś czas dawała mi znać, że brakuje jej tego Instagrama bo tam tyle ciekawostek o Turcji a jak bym jej pozwolił znów założyć pod innym już nickiem z pełnym dostępem dla mnie aby znów móc obserwować te swoje ulubione strony a i tym sposobem, UWAGA!, mogła by odbudować moje zaufanie do niej.
    Jak już wspominałem bardzo ją kocham i .... na pewnych warunkach zgodziłem się. Głównym warunkiem było np. nie wchodzenie w ŻADNE relacje z osobami narodowości Tureckiej, których, gdy się obserwuje pewne strony to, zlatuje się multum. Samego pierwszego wieczoru miała co najmniej 5 zaproszeń, które oczywiście odrzucała. Po trzech dniach niestety nawiązała relację z Turkiem który ją zaczepił, od razu mi pokazała, wyszła z tego kłótnia, ostatecznie kazała mu się odczepić gdy zaczął jej słodzić coś o pięknych oczach. Z tego co wiem relacji już nie ma ale po mimo, że nie obserwują się nie zbanowała go. Postanowiłem dać jej szansę, nie wiem co z tego wyniknie, boję się że znów narobi kłopotów, czuję że wcale nie chce odrzucać relacji z Turkami a jedynie wyrzucać gdy zaczną podryw a to wcale nie jest takie jak jej się to wydaje, samą zwykłą rozmową o niczym może ktoś znów narobić jej wody z mózgu. Postanowiła nawet informować mnie o każdej relacji z osobami tej narodowości.
    Na dzień dzisiejszy niestety znów weszła w jakąś relację z jakimś Turkiem z Instambułu, 32 letnim ponoć wdowcem, obiecuje mi że zerwie relację od razu gdy zacznie z nią flirtować, chce tylko trenować język, ponoć powiedziała mu że jest mężatką z dziećmi. Moich ewentualnych uwag i sprzeciwu nie chce słyszeć bo od razu szantażuje mnie tym że "dalej jej nie ufam a ona tak się bardzo stara i nie zrobi nic głupiego bo nauczkę już dostała i mnie tak bardzo kocha"
    Jestem niestety w fatalnym stanie psychicznym o czym ona nie chce nawet słyszeć i się z tego powodu złości, że jak będę chodził przybity to na pewno jej nie zaufam, jak jej powiedziałem że chciałbym porady psychologicznej to też wpadła w złość.
    Starsza córka ta pięcioletnia, do dziś jest przestraszona gdy gdzieś wychodzę wieczorem, czy ze śmieciami, czy do samochodu, boi się że mogę nie wrócić na noc, tak jak to było ostatnim razem, ona wszystko rozumie. Sama powiedziała żonie, że "tata był wtedy zły na ciebie i wyszedł i nie wrócił na noc bo ten pan Turek do ciebie dzwonił i mówił że cię kocha".

    Nie wiem co mam robić dalej, POMOCY! Nie chcę mieć co jakiś czas z nią spięć choć ogólnie to jest między nami bardzo dobrze, ona za każdym razem mówi że mnie bardzo kocha, snujemy plany na najbliższe miesiące, zmieniamy meble, zarezerwowaliśmy sobie wyjazd nad morze.
    Boję się że w każdej chwili to co było wróci. Boję się o dzieci, nie mogę skupić się na pracy a mam dość odpowiedzialne stanowisko kierownicze. Cały czas towarzyszy mi napięcie i niepewność co będzie jutro, za godzinę, w nocy nie za dobrze mi się śpi.
    Nie wiem, może za bardzo panikuję a może jednak mam ku temu podstawy.
    HELP!



    • RE:

      Autor: fatim   Data: 2020-03-06, 12:54:47               Odpowiedz

      hmmm...mam dobrą propozycję. Skoro żona jest tak zafascynowana turecką kulturą...to może potraktuj ten problem "po turecku". Wiesz co tureccy mężowie robią z niewiernymi żonami ?



    • RE:

      Autor: Mirabelle   Data: 2020-03-06, 15:29:39               Odpowiedz

      mówi że mnie bardzo kocha


      Ja też Ci mogę powiedzieć, że Cię kocham jak tego chcesz. Tylko co w związku z tym, że jakieś słowa padły?
      Co jest w czynach?

      W czynach jest nieliczenie się z Tobą,.

      Pytanie co te słowa znaczą w tym małżeństwie dla Was obojga.



      • RE:

        Autor: Mirabelle   Data: 2020-03-06, 15:35:31               Odpowiedz

        Gdy się kogoś kocha to nas obchodzi co ta osoba czuje ...
        I nie robimy czegoś co ją krzywdzi.
        Tyle.

        Taka to jest miłość.
        Płonna i zbudowana chyba tylko na erotyce i popędzie seksualnym i niczym więcej.
        Można i tak. Kochać codziennie kogoś nowego;)



        • RE:

          Autor: Mirabelle   Data: 2020-03-06, 15:40:30               Odpowiedz

          szantażuje mnie tym że "dalej jej nie ufam a ona tak się bardzo stara i nie zrobi nic głupiego bo nauczkę już dostała i mnie tak bardzo kocha"

          Jeśli Cię kocha to niech to udowodni czynami a nie gadaniem i puszczaniem słów.
          Ewidentnie robi co chce a Ty granic nie umiesz postawić jakbyś nie miał jaj w tym związku...
          I ona szuka innych spodni...Jakby nie patrzeć ewidentnie szuka spodni faceta...bo może Ty jesteś po prostu uległy i wystarczy Ci trochę makaronu na uszy ponawijać i Ty już "wybaczasz" i znowu wierzysz...
          Może czas by czynami pokazała że jej na Tobie zależy i na małżeństwie-jeśli tak jest.



          • RE:

            Autor: paolo82   Data: 2020-03-07, 03:16:14               Odpowiedz

            Witam
            Wczoraj nie wytrzymałem i wbiłem się na konto insta mojej żony. Tam oczywiście gadka z kolejnym poznanym Turkiem i wyznania "lubię cię", "czy tęskniłeś za mną?" i próby nawiązania przyjaźni(!). Cały dzień z nim pisała w czasie pracy. Zrobiłem jej o to awanturę, ona dalej że nic się nie stało, po naciskach zerwała tą znajomość (ban min. poszedł) ale sama sprowokowała kolejną zadymę.Poszło już na ostro, postawiłem twarde ultimatum albo ja (i rodzina) albo Turki. Niby wybrała mnie i rodzine ale krzyczała i obraziła się śmiertelnie. Zaczęło się piekło :-(



          • RE:

            Autor: paolo82   Data: 2020-03-07, 03:29:09               Odpowiedz

            Bardzo mnie to boli ale musiałem się w końcu twardo postawić. Następnie dni zapowiadają się piekielnie, biorę wszystkie opcje pod uwagę,jest na mnie wściekła, ja mam zajebiste wyrzuty. Czuję że jest mi jej brak ale....na litość boską ile można tak żyć, żyć w zawieszeniu i nie wiedzieć co będzie za godzinę albo na drugi dzień. Oczywiście znów mnie szantażowała "zaufaniem".
            Boję się że to może być już koniec.
            Nie jestem na taki obrót spraw gotowy.
            Kocham ją i boję się że mogę ją stracić.
            Ale musiałem w końcu wykrzyczeć co mnie boli.



          • RE:

            Autor: Mirabelle   Data: 2020-03-07, 11:19:21               Odpowiedz

            Ja w tym widzę jakąś telenowelę-w tym co tworzy twoja żona. Szukanie wrażeń, przeżyć, jakichś wirtualnych światów.

            Bezogonka zauważyła, że ona czegoś szuka.
            Telenoweli w życiu.

            Myślę, że warto o tym pogadać czego ona szuka. Fakt.
            Bo nawet jak się odcina to potem do tego wraca.

            Może życie Wasze nudne się stało. Spowszedniało..To tylko moje fantazje. Jej trzeba zapytać (skoro Ci zależy na tym i chcesz to kontynuować- dla mnie to zdrada po prostu , to co ona wyrabia i dla mnie to już jest nadszarpnięte mocno zaufanie...jak ufać komuś kto zawodzi? Zaufanie trzeba pielęgnować a nie oczekiwać, ze po zdradzie będzie zaufanie).

            Obraża się z jakiego powodu?
            Szantaż za pomocą obrażania? Uzyskiwanie wpływu i manipulowanie otoczeniem za pomocą obrażania. Ukarzę Cię-obrażę się i Ty zrobisz co ja chcę bo Ty się bopisz mojego obrażania.
            Tak to jest?
            Taka manipulacja Tobą za pomocą obrażania się?

            Gdzie Ty masz granice?
            Co jest dla Ciebie zdradą? Gdzie się zaczyna zdrada ?


            Ja się nie dziwię, ze się wściekłeś. Ja też bym się wściekła i kto wie może już bym manatki spakowała...ale jest dziecko...To dużo zmienia. Ale czy ona oczekuje że Ty się będziesz zgadzał na taką sytuację?
            Może się masturbować z Turkami na wizji a Ty masz siedzieć w drugim pokoju?
            Jak ona sobie to wyobraża?



          • RE:

            Autor: Mirabelle   Data: 2020-03-07, 11:20:56               Odpowiedz

            Boję się że to może być już koniec.
            Nie jestem na taki obrót spraw gotowy.
            Kocham ją i boję się że mogę ją stracić.


            Pytanie czy ona Ciebie kocha i czy boi się Ciebie stracić.



          • RE:

            Autor: Mirabelle   Data: 2020-03-07, 11:41:27               Odpowiedz

            Jakiego rodzaju wrażeń szuka twoja żona w necie?
            Ja to widzę. Ty widzisz?
            Jaka sfera leży?

            Czy żona widzi w Tobie faceta nadal? Czy była zakochana w Tobie ? Czy Ty czułeś się kochany i chciany?

            Czy jesteś fajnym kumplem przyjacielem ale niekoniecznie jesteś w jej oczach facetem?
            Sorry za te pytania ale tak z boku mi się nasuwają.
            Nie musisz tutaj odpowiadać. Odpowiedz sobie i zapytaj jej jak nie wiesz.

            Bo ja widzę, ze ona facetów szuka...A Ty masz grzecznie siedzieć i się na to zgadzać. To jest dopiero abstrakcja jak dla mnie.



          • RE:

            Autor: sysRq2   Data: 2020-03-07, 13:44:47               Odpowiedz

            Jej się po prostu zachciało egzotyki i to najprawdopodobniej w opcji 2 do 1. Idę o zakłada że to ta z kobiet, która nie ogląda żadnych seriali, tylko zwykłe porno z Turkami i ją zafascynowały te ogiery niewyżyte i ich wytryski jak wzburzone wody co zatapiają okręty swoimi falami. NIEKTÓRE kobiety uwielbiają fantazjowanie, ale przecież one są takie porządne, żony jednych mężów. Może złe wrażenie odnoszę, ale kobiety często usprawiedliwiają pod względem samego seksu kobiety w takich sytuacjach, bo przecież mąż się nie sprawdza w roli kochanka. HE HE HE. Dokładnie mężczyzno, nie dajesz rady w łóżku bo masz tylko jednego penisa, a ona marzy o dwóch. Masz problem. Idź do psychologa albo chirurga od razu . :-)

            Oj kobiety, kobiety...

            Zamiast wysyłać faceta do psychologa może powinniście dać radę, że to kobieta powinna go odwiedzić i porozmawiać ze specjalistą od swoim karygodnym zachowaniu? Ciekawe czemu panie tej rady mężowi tej kobiety nie raczyły zaproponować?

            W sumie facet jest wykończony sytuacją, ale sytuacje stwarza kobieta i to ona jest tu elementem koniecznym do przebadania i terapii, a nie mąż którego wykończyła psychicznie. On jest jedynie ofiarą! Jego stan się poprawi, gdy specjalista zajmie się kobietą. Może oboje powinni tam się udać. Szczęść Boże, żeby psychologiem nie był Turek albo żeby nie był z Turka.

            Oj kobiety, kobiety...



          • RE:

            Autor: sysRq2   Data: 2020-03-07, 14:42:06               Odpowiedz

            Drogi mężu jednej żony, czy zechcesz mi odpowiedzieć czy wraz z żoną oglądałeś pornografie w przeszłości?? Jest wiele 'nowoczesnych' małżeństw, które lubią takie zabawy bo szukają tam nowych inspiracji łóżkowych dla swojego pożycia seksualnego.
            Zechcesz odpowiedzieć? To może być pouczające dla innych małżeństw.

            Bo... wcale tak być nie musiało. Turcy rozkochują w sobie kobiety najzwyklejszymi komplementami, ale coś mi się wydaje że tu jednak mamy do czynienia ze srogimi fantazjami o zabarwieniu erotycznym i słabością do tej grupy ogierów, a nie żadnym konkretnym mężczyzną, żadnym romantycznym zauroczeniem. Dzisiaj NIEKTÓRE kobiety takie niestety są, że szukają coraz większego zniewolenia, dominacji.Taka osoba potrzebuje pomocy specjalisty, a nie Ty jako mężczyzna i ofiara ewentualnej nimfomanki jaką może się stawać twoja żona w następstwie obrazów jakie ujrzała na filmach erotycznych.



          • RE:

            Autor: bezogonka   Data: 2020-03-07, 16:09:33               Odpowiedz

            sysRq
            Pomoc psychologiczna jest potrzebna tej osobie, która źle się czuje psychicznie a nie tej,która moralnie ,czy etycznie jest niesubordynowana.
            (Jeśli oczywiście,to nie jest temat wymyślony na potrzeby dyskusji tutaj na forum,czy gdzie bądź..)

            Reszta tak cuchnie Arizoną, że nic tu po mnie.



          • RE:

            Autor: sysRq2   Data: 2020-03-07, 16:30:08               Odpowiedz

            Kobieta czuje się źle skoro robi takie akcje, ale tego brać żeńska nie raczy zauważyć, że jedna z was ma problem i psycholog jest wskazany właśnie dla niej, nie dla niego.

            Poetko najdroższa. Nie jestem tutaj by pachnieć jak fiołki i się komuś podobać pod względem wszelkim a nawet nielicznym oraz spełniać cudze oczekiwania i brzmieć nie wiadomo jak kto lub jak co (?). Niech brzmię jak cymbał. Pozwolisz? Już o tym wspominałem. Zatem masz racje, z pewnym ale. Wypraszałbym sobie wmawianie mi, że słowa moje cuchną innym mężczyzną, bo strasznie ordynarnie tak myśleć, a co dopiero na głos o tym mówić.

            Nie godzi się.

            Czy problem zboczenia wśród kobiet to temat tabu?



          • RE:

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-07, 17:50:23               Odpowiedz

            Sys
            " Ciekawe czemu panie tej rady mężowi tej kobiety nie raczyły zaproponować?"

            Bo trudno jest kogoś, do czegoś zmusić ,a jeżeli nawet sie to uda, to wg mnie takie "wymuszone "jest bez sensu. Nie dość ,że nie ma wartości, to jeszcze może odwrócić sie przeiwko niemu .



          • RE:

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-07, 17:54:41               Odpowiedz

            "On jest jedynie ofiarą! "

            Myślę,że nie do końca tak jest .
            A dlaczego ?

            Z prostych przyczyn i sam sobie odpowiedziałeś Sysek :

            "Kobieta czuje się źle skoro robi takie akcje"

            Nie znaczy to, że popieram jej zachowania, ale nie uważam ,żeby tylko ona była odpowiedzialna za taki stan rzeczy .



          • RE:

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-07, 18:04:14               Odpowiedz

            Bezogonka
            " Myślę, że powinieneś zapytać żonę czego jej brakuje, o czym marzy.."

            A trzeba pytać ? ;)))

            Widać jak na dłoni i myślę jak Mirabela ,że dopadła ich typowa rutyna.
            Pewnie brakowało jej adoracji ,uwagi , atencji ze str męża.

            Pewnie tego szukała,a dodatkowo znalazła pikanterię adrenalinkę i haj ,a to już uzależnia niestety ;(((



          • RE:

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-07, 18:07:14               Odpowiedz

            Uzależnienia nie wyleczysz "na siłę" i dlatego Bezogonka ma rację ,że należy w tej materii postępować delikatnie i z rozwagą .

            Jeśli autorowi oczywiście zależy ...



          • RE:

            Autor: bezogonka   Data: 2020-03-07, 18:42:06               Odpowiedz

            Trzeba pytać, Tezetko.
            Nawet,gdy "widać jak na dłoni".
            W tej konkretnej sytuacji,owszem.

            Można też nie pytać a kontrolować, robić awantury i napiętnować przy dzieciach poczynania jednego z rodziców. To jest otwarta wojna. A na wojnie ktoś zginąć może.

            Moim zdaniem, w tej relacji, niewiele się rozmawia.



          • RE:

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-07, 18:51:14               Odpowiedz

            "To jest otwarta wojna. A na wojnie ktoś zginąć może."

            Oj tak,a największą ofiarą na wojnie zawsze są dzieci :(((



          • RE:

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-07, 18:52:27               Odpowiedz

            Ze swojej natury bezbronne ...



          • RE:

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-07, 18:56:54               Odpowiedz

            "Trzeba pytać, Tezetko."

            Mi to mówisz ? Bez przerwy to robię ;))))))))



          • RE:

            Autor: sysRq2   Data: 2020-03-07, 18:18:15               Odpowiedz

            Czyli to jednak prawda, że kobiety są aż tak płytkie w swoim myśleniu??
            O kurczę, adoracji potrzebują, bo inaczej księżniczka zapomina że ma męża, dzieci i dom... ;-)



          • RE:

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-07, 18:26:57               Odpowiedz

            A jak głebokim trzeba być,żeby ciągle generalizować ?

            Wg mnie żona nie powinna być ani ksieżniczką ,ani służącą .



          • RE:

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-07, 18:32:36               Odpowiedz

            Sysek operujesz skrajnościami ,a to jest wg mnie bardzo nie zdrowe.



          • RE:

            Autor: Anielaa   Data: 2020-03-07, 18:36:45               Odpowiedz

            'Czyli to jednak prawda, że kobiety są aż tak płytkie w swoim myśleniu??
            O kurczę, adoracji potrzebują, bo inaczej księżniczka zapomina że ma męża, dzieci i dom... ;-)'

            No wlasnie, co za paskudne kobiety, adoracji chca? ;)))
            Dziwne...maja juz meza, to po co w nich widziec jeszcze kobiete? Misja zakonczona?



          • RE:

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-07, 18:47:44               Odpowiedz

            "Dziwne...maja juz meza, to po co w nich widziec jeszcze kobiete? Misja zakonczona?"

            Tak Aniele, wielu mężczyzn mysli ,że jak juz zdobyło ksieżyc to do konca życia może już spoczywać na laurach ;)))



          • RE:

            Autor: sysRq2   Data: 2020-03-07, 19:08:00               Odpowiedz

            "No wlasnie, co za paskudne kobiety, adoracji chca? ;)))
            Dziwne...maja juz meza, to po co w nich widziec jeszcze kobiete? Misja zakonczona?"

            HE HE HE, przez gęste łzy by się chciało rzec.

            To raczej żona tego omawianego męża, który się stara o jej względy przestała widzieć w nim coś więcej niż "męża" dlatego potrzebuje kochaneczka na boczku, ale wy to skrzętnie odwracacie. :o(
            Wy jednak sprowadzacie same siebie jako kobiety do nędznego poziomu stworzeń, którym trzeba sypać róże na drogę i obdarowywać komplementami, bo inaczej ów stworzenie nabywa moralne prawo zabawiać się na boczku z innym adoratorem i jest usprawiedliwione (booooo mąż nie docenił jejciu). Później Turek taką bidulkę pociesza i dowartościowuje w ten sposób sypiac jej banałami z rękawa i ją oczarowując (pfff), to też świadczy o kobietach i tej naiwności o której pisałem. Dużo takich, nie przemówisz takiej niemądrej.
            Takie niedowartościowane kobiety w ogóle NIGDY nie powinny mieć mężów czy dzieci, by im życia nie rujnowały swoim podejściem, swoim próżniactwem. To jest najwyższe zaprzeczenie miłości, najzwyklejszy egoizm - podłe próżniactwo. Najpodlejsze.

            JA JA JA JA...

            księżniczka.





          • RE:

            Autor: Anielaa   Data: 2020-03-07, 19:21:57               Odpowiedz

            sys, zanim zostali mezami to slali roze.
            Po slubie to slaja brudne skarpetki i gacie ;)
            Koniec lenistwa, dalej trzeba sie o kobiete starac,
            bo..pojdzie do turka ;))

            Tak na serio to zwiazek trzeba pielegnowac, bo motylki
            w brzuchu po dwoch, trzech latach zdychaja..
            Dotyczy to zarowno kobiet i mezczyzn.



          • RE:

            Autor: Anielaa   Data: 2020-03-07, 19:25:11               Odpowiedz

            'To raczej żona tego omawianego męża, który się stara o jej względy przestała widzieć w nim coś więcej niż "męża" dlatego potrzebuje kochaneczka na boczku, ale wy to skrzętnie odwracacie. :o('

            Ona ma tylko kontrolera w domu.
            Moze jakis pzykladzik, jak to stara sie o jej wzgledy?
            Jak na razie to on wciaga w to dziecko.



          • RE:

            Autor: sysRq2   Data: 2020-03-07, 19:58:36               Odpowiedz


            "Tak na serio to zwiazek trzeba pielegnowac, bo motylki
            w brzuchu po dwoch, trzech latach zdychaja..
            Dotyczy to zarowno kobiet i mezczyzn."

            Zatem niech się kobieta stara zamiast lecieć do Turka, który pewnie jej obiecał złote góry, bo ma budkę z kebabem. Historia jak wiele w Polsce. Akurat jeśli chodzi o takie kobitki, które legną do Turków mając męża i dzieci to można powiedzieć o nich jedno - BRAK IM ROZUMU i takie sytuacje o których słyszałem jednoznacznie to potwierdzają, że zwyczajnie BRAK IM ROZUMU. Dorosłe kobiety, a zachowują się jak bezrozumne małolatki zauroczone byle kim z byle jakiego powodu.

            "Ona ma tylko kontrolera w domu.
            Moze jakis pzykladzik, jak to stara sie o jej wzgledy?
            Jak na razie to on wciaga w to dziecko."

            Nie wiesz co ma w domu Anielica i taka jest prawda. Napisałaś "TYLKO" to wiesz sama jak to świadczy o twojej postawie do tej historii - jawna pogarda do mężczyzny. Ty byś przeszła do porządku dziennego w takiej sytuacji . Kobieta facetowi udowodniła, że nie jest godna zaufania to jej facet zagląda do korespondencji - proste. Ty zapewne w takiej sytuacji zachowałabyś zimną krew HE HE HE i nie zaglądała facetowi w maile szczególnie mając z nim dzieci i próbując ratować sytuacje. Już to widzę oczętami wyobraźni mojej! :-)







          • RE:

            Autor: Anielaa   Data: 2020-03-07, 20:32:04               Odpowiedz

            sys, to Ty pogardzasz autorem watku. Odradzasz jemu
            pojscie do psychologa.

            No..ale wedlug Ciebie, kobiety to zlo wcielone.
            Acha...zapomnialam, ze psycholodzy dla Ciebie sa nienormalni, bo tylko Ty jestes normalny ;))
            Dlaczego nie szanujesz swojej matki?



          • RE:

            Autor: Anielaa   Data: 2020-03-07, 20:35:01               Odpowiedz

            sys, pogadzasz innymi. Ma sie nijak do Twojej bibli?
            Dwulicowiec czy co?



          • RE:

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-07, 21:03:36               Odpowiedz

            Sys
            "próżniactwo niedocenionej kobiety to drugie."

            Hehehe
            Dziwisz się ?
            A komu by sie chciało ?



          • RE:

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-07, 21:05:11               Odpowiedz

            Tak wiem, świętej, chyba nic dziwnego ,że jej nie zmnalazłeś na ziemi ;)))))))



          • RE:

            Autor: sysRq2   Data: 2020-03-07, 22:13:11               Odpowiedz

            "sys, to Ty pogardzasz autorem watku. Odradzasz jemu
            pojscie do psychologa."

            Ja jedynie doradzam pójście jego żonie do psychologa i to wybitnego specjalisty światowej sławy. Kręcisz Anielica. Nigdzie mu nie odradzam. Nawet wspomniałem o tym aby poszedł wraz z żoną - padła taka luźna sugestia. Niech idzie jak stać.

            "Acha...zapomnialam, ze psycholodzy dla Ciebie sa nienormalni, bo tylko Ty jestes normalny ;))"

            Twoje to wynurzenie. Nienormalny jest każdy kto twierdzi że wie lepiej co się dzieje w mojej własnej głowie lub w cudzej innej głowie. Podejście zupełnie racjonalne do tego typu paranormalnych zachowań w gabinetach psychiatrów. Rozważać coś, a twierdzić stanowczo coś - zgoła inne budzi reakcje.

            Na sugestie jestem i byłem zawsze otwarty. Lubię słuchać tego co mówią ludzie na temat świata i mój temat jako jego prawie niewidzialnej części. Chwalono mnie już w tej materii, ale jeszcze żadnego medalu zasługi nie otrzymałem. Potrafię wysłuchać bez osądzania. Taka tez mi dewiza przyświeca w życiu:
            Nie wszystko jest takie na jakie wygląda.

            Gdy człowiek osądu nie pielęgnuje, to również patrzy z większą trzeźwością na stworzenie i dbałością o detale. W innej okoliczności zawsze skupia się na tym kleksie zrobionym na czystej kartce, bo on zawsze będzie przykuwać uwagę patrzącego.

            To jest stygmatyzacja.

            K l e k s .



          • RE:

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-07, 21:11:43               Odpowiedz

            Sysek
            "Dorosłe kobiety, a zachowują się jak bezrozumne małolatki zauroczone byle kim z byle jakiego powodu."

            A męża starającego sie olewają ...!!!
            Noo faktycznie gupie jakieś te baby ;))))))))



          • RE:

            Autor: bezogonka   Data: 2020-03-07, 21:44:19               Odpowiedz

            Zaryzykuję stwierdzenie, że wiek XX zmienił radykalnie podejście(wewnętrzne nastawienie- ów kompas moralny)do monogamii.
            Przyczyniło się do tego wiele mniejszych acz istotnych rzeczy np. lepsze metody zabezpieczenia przed ciążą, wyższy status życia, emancypacja kobiet i wiele innych. Wartości w pojmowaniu społeczeństwa uległy przemianom i skuteczna monogamia (by zachować gatunek,ród) przestała mieć znaczenie. Jest w takiej kondycji społeczeństwa niepotrzebna, zatem powoli znika z areny. W tej chwili dziejów człowiek uważa się za niezagrożonego.


            ...

            I nie łudź się, sysRq, że dotyczy to tylko kobiet ;-P



          • RE:

            Autor: sysRq2   Data: 2020-03-07, 22:57:37               Odpowiedz

            "I nie łudź się, sysRq, że dotyczy to tylko kobiet ;-P"

            Ja się przede wszystkim nie łudzę, że psychologia dba o zdrowe zasady funkcjonowania społeczeństw w szerszym wymiarze czasowym, o zdrowe zasady współżycia międzyludzkiego w czterech ścianach. Ostatecznie o rozwój człowieka przy zachowaniu starych podwalin na jakich od wieków funkcjonowały chrześcijańskie społeczeństwa - moralności danej od Boga, która dla was jest tworem abstrakcyjnym. Ta cała psychologia to taka prostytutka, która potrafi się przypodobać każdemu klientowi, który do niej przyjdzie po "dobrą radę" - płacąc brudną gotówką za usługę. Choćby przyszedł największy z dewiantów, to nigdy nie zostanie nazwany po imieniu - o ile prawo będzie tak stanowić, że dewiant jest pod ścisłą ochroną państwa, to tak się będzie wobec niego odnosić psychologia. Trudno zatem aby mnie się psychologia kojarzyła z czymś inny, niż z przyzwoleniem na relatywizm moralny i ostatecznie na zepsucie moralne, które psychologia zaszczepia w podświadomości swoich pacjentów, że czyniąc zło czynią dobro. Cały bowiem świat się zmienia, a psycholodzy wraz z nim zapadają się w grząską od brudu kloakę wraz z całym bezbożnym światem. Tymczasem wszystko co ma prawdziwą wartość pozostaje w bezruchu stałe aż do skończenia świata.



          • RE:

            Autor: APatia   Data: 2020-03-07, 23:13:52               Odpowiedz

            Autor: sysRq2 Data: 2020-03-07, 22:57:37

            Czizus... Ale ty jesteś smutny, nieszczęśliwy i samotny. Naprawdę ci współczuję.



          • RE:

            Autor: sysRq2   Data: 2020-03-07, 23:30:08               Odpowiedz

            "Czizus... Ale ty jesteś smutny, nieszczęśliwy i samotny. Naprawdę ci współczuję."

            Współczuj, to dobrze robi na człowieczeństwo. ;)



          • RE:

            Autor: bezogonka   Data: 2020-03-08, 00:02:24               Odpowiedz

            Mieszasz sysRq wszystko w jednym kotle.

            Obejmujesz problem tak wielowarstwowo, że wyłażą na wierzch Twoje małe i większe obsesje(a masz ich trochę,prawda?)
            Konfliktujesz się w dialogu, nie tylko z adwersarzem ale i samym sobą.
            Ostatecznym argumentem jest Bóg i niejasne jego zamysły (nawet dla Ciebie).

            Chrześcijaństwo trwa 2 tys.lat a psychologia 1 wiek zaledwie. Samo to świadczy, że wyrosła na kanwie chrześcijańskich zasad,tworzyli ją ludzie wychowani ( tworzą nadal) w chrześcijańskich rodzinach, szkołach,społeczeństwach całych.
            Te lata( 2 tys.)to lata tak silnej indoktrynacji, że nawet najmędrszy jej ulec musiał,choć nie zdaje sobie sprawy z tego. Pomyśl o tym.
            Dobranoc.



          • RE:

            Autor: sysRq2   Data: 2020-03-08, 00:55:09               Odpowiedz

            "Ostatecznym argumentem jest Bóg i niejasne jego zamysły (nawet dla Ciebie)."

            Haha, to nieśmiała hipoteza czy już oficjalny wstęp pod diagnozę? (-;

            Zamysły Boga względem całego świata są opisane już od dawna, więc są jak najbardziej jasne, co najwyżej opacznie są rozumiane przez ludzi błądzących z powodu nieszczerego poszukiwania odpowiedzi, ale szukający szczerze co miał pojąć to pojął i nawet to zostało zapowiedziane w ks Daniela 12:9-10 ,także luz. Wiem na czym stoję i trzymam się twardo swojej skały.

            Niejasne mogą być Jego zamysły w stosunku do konkretnej ludzkiej persony. Tu się zgodzę, ale ogólny zarys planów względem świata został obnażony przez samego Stwórce. (;

            "Samo to świadczy, że wyrosła na kanwie chrześcijańskich zasad"

            Które zostały porzucone na rzecz przystosowania się do świata i potencjalnego klienta kliniki. Niedługo jak przyjdzie facet przebrany za jednorożca, to będzie grono psychologów mówić, że to normalne. Już zdaje się są takie kraje, a psychiatrzy rozkładają ręce... ale... zaakceptują to... muszą zaakceptować, bo jak ktoś odrzuca Boga, to musi odrzucić również normalność. Dzisiaj świat stawia ostateczny wybór, a ludzie muszą się zacząć określać czy chcą wspierać to światowe wariatkowo co rusz z nowymi wymysłami, czy raczej chcą czegoś lepszego i prostszego: tylko dwóch płci. ;-)

            Wszystko małymi kroczkami.

            "Te lata( 2 tys.)to lata tak silnej indoktrynacji, że nawet najmędrszy jej ulec musiał,choć nie zdaje sobie sprawy z tego. Pomyśl o tym."

            Hehe. Może chcesz mi coś przepisać, Bezogonka? Na głowę zwichrowaną Mojżeszowymi baśniami. (;
            Pomyślałem o tym. Brzmisz wiesz jak kto? Jak świecki mędrzec. [;-)

            Dobranoc
            Serdeczne.



          • RE:

            Autor: bezogonka   Data: 2020-03-08, 14:07:08               Odpowiedz

            Mogę, sysRq, coś przepisać ;-)
            Łagodność Jezusa i jego spokój w spojrzeniu.
            Niech Ci służy.



          • RE:

            Autor: sysRq2   Data: 2020-03-09, 19:06:22               Odpowiedz

            Już mnie tak szwarty raz życzysz, życzysz, życzysz i życzysz.



          • RE:

            Autor: APatia   Data: 2020-03-08, 14:20:36               Odpowiedz

            "Autor: sysRq2 Data: 2020-03-07, 23:29:01
            Nie tak dawno temu oskarżałaś swojego byłego, że to on był winny rozpadowi waszego związku, a ja coś innego z twojego przekazu przyswoiłem.
            Chcesz przeczytać co takiego???
            Moim zdaniem jako kobieta jesteś niedojrzała.
            Chcesz przeczytać co takiego mam do napisania???"

            Pisz co chcesz, to wolny kraj. Może nawet to przeczytam ale na pewno nie wezmę tego do siebie, ponieważ nie znasz mnie, nic o mnie nie wiesz ani o moim związku.

            "Autor: sysRq2 Data: 2020-03-08, 00:55:09
            Niedługo jak przyjdzie facet przebrany za jednorożca, to będzie grono psychologów mówić, że to normalne. "

            A bierzesz pod uwagę, że ten facet przebrany za jednorożca może przyjść do szpitala, na dziecięcy oddział onkologii lub do hospicjum?
            Mało, że normalne to jeszcze pozytywne. Jaki dystans musi mieć do siebie ten facet i jaką chęć niesienia radości innym.

            Ale ty sysRq2 widzisz w tym tylko nienormalność, bo nienormalność w twoim mniemaniu zawsze jest zła, niemoralna.



          • RE:

            Autor: sysRq2   Data: 2020-03-10, 20:59:03               Odpowiedz

            "Pisz co chcesz, to wolny kraj. Może nawet to przeczytam ale na pewno nie wezmę tego do siebie, ponieważ nie znasz mnie, nic o mnie nie wiesz ani o moim związku."

            Polska nie jest wolnym krajem- zamyka się u nas ludzi za poglądy. Ostatnio sz.p. Adolfa Kudlińskiego z gór świętokrzyskich. Miejscowość Orzechówka w gminie Bodzentyn. Wyrok 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności za tzw. "mowę nienawiści", której nie było. Człowiek ten miał wyrok w zawieszeniu, więc idzie do więzienia na 3,6 roku bezwzględnego pozbawienia wolności. Ów pan około 70 lat. Jak sam twierdzi wyrok ten jest polityczny i jest to tak naprawdę kara śmierci w jego wieku. Czy prezydent go ułaskawi? Nie! Dlaczego? Odpowiedź sobie sama.

            Taką to masz wolność, dziewczyno!

            Jak na pewno nie weźmiesz do siebie, to nie napisze bo i po co. Nic o Tobie nie wiem? Wiem tyle ile napisałaś. Jeśli uważasz, że wszystko co napisałaś ma wartość niczego, to nic nie wiem. Myślę jednak że dobrze wiesz o co chodzi. Jak sama ujęłaś - człowieka poznaje się najlepiej w kryzysie. Ja siebie poznałem w kryzysie i wiem, że bym tak nie postąpił.

            "A bierzesz pod uwagę, że ten facet przebrany za jednorożca może przyjść do szpitala, na dziecięcy oddział onkologii lub do hospicjum?
            Mało, że normalne to jeszcze pozytywne. Jaki dystans musi mieć do siebie ten facet i jaką chęć niesienia radości innym."

            Dorosły facet który autentycznie uważa że jest koniem na pewno nie jest normalny i na pewno nie jest pozytywny.



          • RE:

            Autor: APatia   Data: 2020-03-11, 12:00:07               Odpowiedz

            Autor: sysRq2 Data: 2020-03-10, 20:59:03
            Polska nie jest wolnym krajem- zamyka się u nas ludzi za poglądy. Ostatnio sz.p. Adolfa Kudlińskiego z gór świętokrzyskich. Miejscowość Orzechówka w gminie Bodzentyn. Wyrok 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności za tzw. "mowę nienawiści", której nie było. Człowiek ten miał wyrok w zawieszeniu, więc idzie do więzienia na 3,6 roku bezwzględnego pozbawienia wolności. Ów pan około 70 lat. Jak sam twierdzi wyrok ten jest polityczny i jest to tak naprawdę kara śmierci w jego wieku. Czy prezydent go ułaskawi? Nie! Dlaczego? Odpowiedź sobie sama.

            I słusznie. Jak się łamie prawo to się odbywa karę, a z tego co kojarzę zawiasów nie dostał za nic tylko za nielegalne posiadanie broni. Po drugie, tekst typu: "Każdego Rumuna, który zbliży się na obrzeża lasu, policja powinna zamknąć za mordę i do kryminału za to, że jest Rumunem" wiele mówi o tym człowieku. Po trzecie, chłop jest preppersem, szykuje się na koniec świata, a prawdopodobnie nawet nie zauważy kiedy ten koniec nastąpi... ale przynajmniej się chłop nie nudzi. ok.

            "Nic o Tobie nie wiem? Wiem tyle ile napisałaś. Jeśli uważasz, że wszystko co napisałaś ma wartość niczego, to nic nie wiem."
            To co tu napisałam to nawet nie 0,5% wiedzy na mój temat. Jeśli uważasz, że znasz człowieka wiedząc o nim prawie nic...to twoja sprawa.

            "Dorosły facet który autentycznie uważa że jest koniem na pewno nie jest normalny i na pewno nie jest pozytywny."

            Dorosły facet który UWAŻA ŻE JEST koniem może nie jest zdrowy psychicznie ale nikomu nie robi krzywdy, więc co komu przeszkadza co on o sobie uważa?
            Zajmij się swoimi problemami z uprzedzeniami do ludzi i świata. Z własną nietolerancją. A potem oceniaj innych.



          • RE:

            Autor: APatia   Data: 2020-03-07, 23:07:14               Odpowiedz

            Autor: sysRq2 Data: 2020-03-07, 19:08:00
            "Wy jednak sprowadzacie same siebie jako kobiety do nędznego poziomu stworzeń, którym trzeba sypać róże na drogę i obdarowywać komplementami, bo inaczej ów stworzenie nabywa moralne prawo zabawiać się na boczku z innym adoratorem i jest usprawiedliwione (booooo mąż nie docenił jejciu). Później Turek taką bidulkę pociesza i dowartościowuje w ten sposób sypiac jej banałami z rękawa i ją oczarowując (pfff), to też świadczy o kobietach i tej naiwności o której pisałem. Dużo takich, nie przemówisz takiej niemądrej.
            Takie niedowartościowane kobiety w ogóle NIGDY nie powinny mieć mężów czy dzieci, by im życia nie rujnowały swoim podejściem, swoim próżniactwem. To jest najwyższe zaprzeczenie miłości, najzwyklejszy egoizm - podłe próżniactwo. Najpodlejsze.

            JA JA JA JA...

            księżniczka."

            HA HA HA. I ponownie. Życia nie znasz. Mężczyźni pod tym względem niczym nie różnią się od kobiet.



          • RE:

            Autor: sysRq2   Data: 2020-03-07, 23:29:01               Odpowiedz

            Nie tak dawno temu oskarżałaś swojego byłego, że to on był winny rozpadowi waszego związku, a ja coś innego z twojego przekazu przyswoiłem.

            Chcesz przeczytać co takiego???

            Moim zdaniem jako kobieta jesteś niedojrzała.

            Chcesz przeczytać co takiego mam do napisania???

            Jak nie chcesz to nie napisze, dlatego pytam.



          • RE:

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-07, 18:42:35               Odpowiedz

            "O kurczę, adoracji potrzebują, bo inaczej księżniczka zapomina że ma męża, dzieci i dom... ;-)"

            Może żadna Twoja kobieta nie wytrzymała w takim trójkącie śmierci pod tytułem "kuchnia , pralnia, schowek na odkurzacz" ??? ;))))))))))



          • RE:

            Autor: sysRq2   Data: 2020-03-07, 19:09:10               Odpowiedz

            "Może żadna Twoja kobieta nie wytrzymała w takim trójkącie śmierci pod tytułem "kuchnia , pralnia, schowek na odkurzacz" ??? ;))))))))))"

            Docenianie kobiety w związku to jedno, próżniactwo niedocenionej kobiety to drugie.



          • RE:

            Autor: APatia   Data: 2020-03-07, 16:28:30               Odpowiedz

            "Autor: bezogonka Data: 2020-03-07, 16:09:33
            sysRq
            Pomoc psychologiczna jest potrzebna tej osobie, która źle się czuje psychicznie a nie tej,która moralnie ,czy etycznie jest niesubordynowana.
            (Jeśli oczywiście,to nie jest temat wymyślony na potrzeby dyskusji tutaj na forum,czy gdzie bądź..)

            Reszta tak cuchnie Arizoną, że nic tu po mnie."

            Ech chłopczyku, chłopczyku...



          • RE:

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-07, 18:21:20               Odpowiedz

            "Oj kobiety, kobiety...

            Zamiast wysyłać faceta do psychologa może powinniście dać radę, że to kobieta powinna go odwiedzić i porozmawiać ze specjalistą od swoim karygodnym zachowaniu?"


            Oj mężczyzno, mężczyzno...

            Jak dobrze, że nic nie musimy ;))))

            "Ciekawe czemu panie tej rady mężowi tej kobiety nie raczyły zaproponować?"

            Bo to on zwrócił sie o pomoc, nie ona,a reszta JW .



    • RE:

      Autor: bezogonka   Data: 2020-03-06, 16:57:24               Odpowiedz

      Cześć, Paolo
      Po pierwsze współczuję Ci ale i gratuluję postawy. Szkoda, że przez tę całą sytuację źle się czujesz psychicznie i nie starasz się nieco odgrodzić od tych emocji.
      Bardzo niedobrze się stało, że dziecko zostało wmieszane w całą tą sytuację. Na pewno nie jest dostatecznie dojrzałe.
      Z Twojej relacji wynika, że żona uległa niezwykłej fascynacji ale i też szuka dodatkowych wrażeń. Ta "wasza sielanka i cudowność" nie wystarczają jej. Dlaczego? Nie wiem. Myślę, że powinieneś zapytać żonę czego jej brakuje, o czym marzy..
      Przestać ją śledzić. Nie czytać jej portali. Nie dotykać telefonu. Wszystko to co robisz nie pozwala Ci się odsunąć od emocji, spojrzeć trzeźwo na sytuację, poobserwować żonę i nauczyć się z nią rozmawiać językiem przyjaciela.
      Natomiast Ty zdecyduj się na wizytę u psychologa. Myślę, że byłoby dobrze,byś porozmawiał O tym co czujesz.
      Cdn



    • RE:

      Autor: paolo82   Data: 2020-03-08, 16:24:06               Odpowiedz

      Jako założyciel wątku mam Prośbę do Admina o usunięcie tego wątku, znalazłem fachowca do pomocy w realu, dziękuję za pomoc i pozdrawiam gorąco



      • RE:

        Autor: bezogonka   Data: 2020-03-08, 16:57:26               Odpowiedz

        Mam nadzieję, że nie jest to płatny morderca;-P ;-)) albo diabeł z kotłem smoły.
        ps.wybaczcie..nie mogłam się oprzeć;-))



        • RE:

          Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-08, 17:12:40               Odpowiedz

          Hehehe
          ciężko byłoby znaleźć takiego fachowca ;))))))

          Ja obstawiam,że znalazł dla żoony tzw "męża na godziny" pełno ich w sieci ;)))