Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Czy mozliwa jest harmonia na forum? (214)
- Wydajemisie (88)
- Nowy temat do dyskusji, zapraszam wszy... (23)
- Boje sie (3)
- Asystent zdrowienia (6)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (916)
- Nieudane relacje partnerskie (12)
- Psychoterapia online na NFZ (2)
- Relacja z dziewczyną (12)
- Fajny ksiądz (17)
- Osobowość borderline i jej re... (46)
- Dziwne wewnętrzne blokady (2)
- Brak pracy, depresja, zniechęcenie (11)
- Czekać czy dać sobie spokój? (8)
- Zrażony do badań (1)
- Szpital, w którym jest psychoterapia z... (4)
- Kobieta po rozwodzie wiąże się z kobie... (2)
- Pokusa żeby nagrywać spotkania online... (2)
- Próba wybaczenia żonie zdrady, a jej z... (155)
- Nasza relacja (1)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: Marek1234 Data: 2020-01-30, 18:53:49 Odpowiedz
Cześć. Przeglądam to forum czasami, gdy dopada mnie gorszy okres, ale zawsze anonimowo. Dziś postanowiłem się zarejestrować i przywitać. Mam na imię Marek i mam 23 lata.
Forum przeglądałem z własnego powodu, ale post piszę w sprawie mojego Taty. Tata od ponad roku choruje na raka prostaty z przerzutami do kości i pozostałych organów, najwyższy stopień złośliwości, wg lekarzy bez szans na całkowite leczenie. Leki, które bierze są tylko w celu wydłużenia życia.
Tata nigdy nie był osobą wylewną. Zawsze wszystko jest mu obojętne, wieczny pesymizm i brak jakiejkolwiek chęci do walki z rakiem. Odkąd zacząłem się interesować psychologią wiem, że psychika ma bardzo duże znaczenie jeśli chodzi o zdrowie fizyczne. Wpadłem na pomysł, żeby zapisać Tatę do psychoonkologa, ale obawiam się, że jedna wizyta nic tu nie da. Trochę czasu temu, podczas jednej z moich wizyt kwalifikujących do terapii, Pani Psychoterapeutka stwierdziła, że to sposób Taty na problemy. Coś w tym jest, bo od ponad 30 lat moja Mama jest alkoholikiem i Tata nic z tym nie zrobił. Nie licząc narzekania na Mamę w towarzystwie, jak już przesadziła z alkoholem.
Chciałbym do niego jakoś dotrzeć, żeby przejrzał na oczy, że to już naprawdę nie są żarty. 10 lat temu przeszedł zawał, nałogowo pali papierosy (teraz też, nie przestał na czas leczenia onkologicznego), otyłość, cukrzyca, 0 aktywności fizycznej, całe dni po pracy spędza przed komputerem/telewizorem. Obiektywnie patrząc, sam się prosił o tego raka.
Z jednej strony go nienawidzę i mam bardzo duży żal o to jaki jest i o to ile razy przez niego cierpiałem. Ale z drugiej strony kocham go i chciałbym mu pomóc...
Ciężko mi się z nim rozmawia. Nie mieszkam z rodzicami od 5 lat, jeśli ja do nich nie zadzwonię to nie porozmawiamy. Jak już dzwonię to Taty to muszę prowadzić rozmowę, zadawać pytania bo wiem, że zaraz będzie chciał kończyć. Nasze rozmowy trwają minutę, dwie.
Może ktoś z Was coś powiedzieć w temacie psychiki podczas walki z nowotworem? Jest sens próbować tego psychoonkologa?
Myśli, że niedługo go zabraknie i że nie mogę z tym nic zrobić dobijają mnie...
RE: Psychika w walce z nowotworem
Autor: Mirabelle Data: 2020-01-30, 22:48:56 OdpowiedzWpadłem na pomysł, żeby zapisać Tatę do psychoonkologa, ale obawiam się, że jedna wizyta nic tu nie da
Program Simontona potwierdza że jest taki wpływ.
Sa na ten temat książki,.
Zawsze warto próbować tylko nie można chcieć za kogoś.
A Ty trochę chcesz za niego.
Jak on nie chce to jak ma mu pomóc coś czego on nie weźmie.
Możesz zachęcać ale nie zaczniesz się leczyć za kogoś.RE: Psychika w walce z nowotworem
Autor: SiostrzyczkaDiesel Data: 2020-01-31, 06:04:38 Odpowiedz"Z jednej strony go nienawidzę i mam bardzo duży żal o to jaki jest i o to ile razy przez niego cierpiałem. Ale z drugiej strony kocham go i chciałbym mu pomóc.."
Żeby do kogoś dotrzeć, trzeba go najpierw zaakceptować. Ty ojca nie akceptujesz, rady Twoje zatem odbijają się jak o ścianę. Nawet jeśli są najmądrzejsze na świecie.
Psychoonkolog nie rozwiąże problemów toksycznych relacji w rodzinie. Do tego trzeba psychoterapeuty. Dla Ciebie. Bo jeśli chcesz coś zmienić to zacznij od swojego nastawienia do taty. Bez tego wasze relacje będą takie jakie są. A próby nawiązania kontaktu po przełamaniu niechęci zawsze skończą się fiaskiem. W najlepszym wypadku - nieszczerym teatrem pozorów.RE: Psychika w walce z nowotworem
Autor: fatum Data: 2020-01-31, 13:05:19 OdpowiedzPozory mylą
POZORY MYLĄ to komedia pomyłek Seymoura Blickera ze świetnymi rolami i happy endem. Aby jednak do niego dotrzeć trzeba pokonać kompletnie niewiarygodne przeszkody.
Opis spektaklu
POZORY MYLĄ to opowieść o pisarzu Shermanie, który pod pseudonimem napisał pierwszą książkę i odniósł sukces. Ponieważ jest nieśmiały, z gatunku histeryków o zaniżonej samoocenie, prosi aby w publicznej promocji zastąpił go przebojowy, przystojny przyjaciel Matt. Niestety, jak to w farsach bywa, nic nie układa się tak jak zaplanowano. Kolejne postacie powodują zabawne sytuacje i zwroty akcji.
POZORY MYLĄto komedia o współczesnym zjawisku, nie tylko w "celebryckim światku", gdzie występ w znanym telewizyjnym show jest większą gwarancją sukcesu niż dobre recenzje krytyków literatury. POZORY MYLĄ to zabawne dialogi, brawurowe zwroty akcji i znakomita zabawa.
Produkcja: Agencja CERTUS
Obsada:
Sherman -Robert Koszucki
Matt - Piotr Ligienza
Maggie - Anna Smołowik
Nancy -Anna Iberszer
Pokojówka - Olga Bończyk
Twórcy
Autor:
Seymour Blicker
Reżyseria:
Gabriel Gietzky
Tłumaczenie: Bogusława Plisz - Góral
Scenografia: Maciej Chojnacki
Kostiumy: Sylwester Krupiński
Zdjęcia: Daniel Duniak
Galeria zdjęć
P.S.
Ludzi-aktorów najlepiej oglądać na żywo jak SD.-:)