Forum dyskusyjne

RE: Proszę o opinie...

Autor: APatia   Data: 2020-01-30, 21:21:58               

Dużo tego napisałaś... a odniosłam wrażenie, że czytam w kółko to samo.
W skrócie: było super, bo miałam wszystko, bo wydawało mi się, że jestem lepsza niż inni, bo byłam mega inteligentna, bo byłam olimpijką, bo miałam super bystrego chłopaka i super fajną nauczycielkę.
Aż tu nagle okazało się, że wszyscy są ZŁEM. Bo chłopak mnie zostawił, bo koledzy się ze mnie śmieją, bo nie mam przyjaciół - swoją drogą ciężko ich mieć gdy ktoś patrzy na innych z góry - bo nauczycielka mnie 'olała'.
Bo okazało się, że jednak nie jestem taka bystra jak mi wmawiano w gimnazjum.

Słuchaj. Ja w podstawówce 'jechałam' na samych piątkach i szóstkach. Nie dlatego, że mi ktoś kazał, że chciałam być najlepsza. Po prostu to lubiłam. Szczególnie biologię. Matematyki nienawidziłam, bo jej nie rozumiałam. Aż tu nagle (chyba w 5 klasie) doznałam olśnienia, coś zatrybiło i nagle zrozumiałam o co chodzi w matematyce. I stała się ona moim ulubionym przedmiotem (obok biologii i fizyki).
Potem poszłam do liceum (wtedy obowiązywało 8 lat podstawówki) i miałam matematykę z kobietą, której kompletnie nie rozumiałam. Ledwo miałam 3 na koniec roku. Nienawidziłam matematyki. A po dwóch latach zmieniła mi się nauczycielka i znowu wyszłam na prostą.
Ty się za bardzo przejmujesz głupotami. Wyluzuj kobieto. To czy wygrasz olimpiadę czy nie niczego nie zmieni. Pójdziesz na studia, trafisz na gościa, który w nosie ma studentów, a to czy zaliczysz egzamin czy nie zależy wyłącznie od tego czy twoja kartka spadnie na biurko czy na podłogę (pozdrawiam Politechnikę ;) i co? Załamiesz się?

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku