Forum dyskusyjne

RE: Partner odchodzi od żony.

Autor: APatia   Data: 2020-01-29, 23:07:30               

Autor: fatum Data: 2020-01-29, 22:02:29
"Miałaś mitomana.Zostawił Ciebie.Przeżyłaś to mocno i niestety nie wróciłaś na prostą.Gdyby tak rzeczywiście było,to umiałabyś "słodko" odpowiadać sysRq2."

Dziś mam wrażenie, że nie mógł mnie zostawić, bo tak naprawdę nigdy ze mną nie był. Tylko mi się tak wydawało. Nie ważne. Prawdę mówiąc przypominam sobie o jego istnieniu dopiero gdy wchodzę na to forum i czytam niektóre posty. Ale pisząc czy mówiąc o nim nie czuję żadnych emocji.
Nie. To ten pierwszy, z którym byłam 4 lata mnie skrzywdził. Na jakimś etapie coś zaczęło się psuć. Być może on to zauważył wcześniej ale nie porozmawiał ze mną. Ja żyłam już wtedy tylko wizją ślubu i wspólnej przyszłości. Mogłam nie zauważyć, że coś jest nie tak.
Ale mimo to o nim również nie myślę na co dzień.

Teraz mam etap w życiu, w którym dużo, naprawdę dużo pracuję. Pisząc o tej godzinie ledwo patrzę na oczy.
Pojawiają się czasem myśli, że fajnie byłoby mieć kogoś takiego, kto by naprawdę mnie kochał, a nie tylko mu się wydawało i nie rozmyślił się po kilku latach.
A chwilę potem myślę sobie, że to wszystko by zmieniło. A teraz wcale nie jest mi źle. Po co sobie komplikować życie jak teraz mam taki spokój.

Ot wszystko, Fatum. Nie jestem negatywnie nastawiona na rodzaj męski. Wręcz przeciwnie. To właśnie z rodzajem męskim mam od zawsze lepszy kontakt, łatwiej mi się z nimi dogadać, lepiej ich rozumiem niż kobiety. Jednak zdarzają się wyjątki.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku