Forum dyskusyjne

RE: Partner odchodzi od żony.

Autor: Yolka   Data: 2020-01-23, 20:12:32               

Jakoś mi się kalendarium nie zgadza; facet przed 50-tką, 25 lat w formalnym związku, od dziesięciu lat nie żyje z żoną, czyli...zaczynali w podstawówce?
Amirabina, jakby nie było, Twoja historia jest do bólu banalna. Facet w kryzysie wieku średniego, zdradza i wymienia żonę na młodszy egzemplarz, jednak ciągle stoi w rozkroku, jeśli w ciągu 10 lat nie rozwiódł się. Jeśli uwierzyłaś we wszystkie historie o złej żonie i braku pożycia, tzn, że jesteś bardzo naiwna.
Natomiast Twoje oczekiwania wobec żony i ich rodziny są absurdalne. Jak możesz oczekiwać, żeby osoba, której obydwoje zadaliście ogromny ból (on przede wszystkim, ale Ty też nie jesteś bez winy), tolerowała Cię w swoim życiu?
Choć to on ją zdradził, to Ty jesteś jej największym wrogiem, bo jego kocha/kochała, a Ty jesteś dla niej wcieleniem wszelkiego zła, więc nie oczekuj, że będziecie sobie we trójkę chodzić na kawki.
Piszesz, że obydwoje poszli do chrześniaka, a Ty zostałaś pominięta. Niestety, tak to z kochankami bywa, To jego ŻONA (ciągle jeszcze) jest członkiem tej rodziny, a nie Ty, czy Ty w ogóle zostałaś zaproszona?
Fakt, że zrobił Ci dziecko, nie czyni Cię jeszcze członkiem tej rodziny. Nie licz także, że nawet po ewentualnym Waszym ślubie wszyscy Cię zaakceptują. To, że on ją zdradził, nie oznacza, że reszta rodziny potraktuje ją równie podle.
Musisz się liczyć z tym, że w przyszłości oni wielokrotnie będą zapraszani na rodzinne uroczystości razem, a Ty niestety dla wielu członków ich rodziny, zawsze będziesz tą drugą.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku