Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Syndrom wyższości ojca

    Autor: Cinka30   Data: 2020-01-13, 06:11:23               Odpowiedz

    Postaram się w skrócie. Mam 30 lat. Moi rodzice są po rozwodzie od lat 9-iu. Ojciec zdradzał mamę dość długo nie ukrywając się z tym, do dziś uważa że nic się nie stało. Całe życie mama była popychadłem, była traktowana przez niego jak nic nie warta kobieta, jak niewolnica. Ja jako jedyne dziecko powinnam być wg niego chodzącym ideałem, niestety nie wszystko poszło tak jakby on chciał. Nie jestem lekarzem ani prawnikiem, mam za to dobry zawód i stabilną pracę, jestem samodzielna od 8 lat. Mimo to nie raz usłyszałam, że jestem kaumon (ktoś wie co to znaczy?), że bez niego zginę. Powiedział mi też, że miał za młodu przykry obowiązek i gdyby nie to to wyjechalby za granicę i że dzieci to szkodniki... mam męża, na nim też nie zostawia suchej nitki. Uważa, ze on się do niczego nie nadaje i że nic w zyciu nie potrafi robic itd. Mąż też ma stabilną, dobrą pracę na etacie. Teraz wymyślił że wybuduje nam dom. Długo myslalam czy warto w to iść ale zdecydowaliśmy że tak, ojciec ma tylko mnie i czasem ma przypływ miłości i mowi dużo milych rzeczy. Tak też mnie przekonał. Budowa sie jeszcze dobrze nie zaczęła a on już mowi ze nie poradzimy sobie z tym domem, że koszenia dużo i takie tam. Dodatkowo powiedział wprost, że nie daj Boże bedziemy mieć dzieci i też to, że dom będzie tylko mój bo nie chce żeby mąż dostał cokolwiek. Co chwilę wypytuje się mnie o nasze zarobki, kasa tu jest najwazniejsza. Wspomne,że ojciec ma dobrze prosperujaca firmę, a nawet kilka. Nigdy nie chcialam tych pieniędzy, tylko uwolnić się i mieć święty spokój. Ale póki co jestem uwięziona. Mama nadal jest samotna,ktos musi jej czasem pomóc i on to wykorzystuje, że jestem tu na miejscu. Dziwie sie że mój mąż to wytrzymuje. Jesteśmy razem szczęśliwi, wspieramy się, razem przechodzimy przez wszystkie trudności. Co wiecej potrzeba? A ja nie umiem się odciąć. Co robić?



    • RE: Syndrom wyższości ojca

      Autor: fatum   Data: 2020-01-13, 11:37:16               Odpowiedz

      Zapytaj swoją mamę! Twoja mama to ktoś,kto zrozumiał jakim kanalią jest,był i będzie Twój toksyczny ojciec,a jej były mąż.Mając takie widoczne zaplecze w Osobie swojej mamy Ty nadal nie wiesz,że jesteś związana z toksycznym ojcem?Czy widzisz sens dalszej rozmowy tutaj?Czy myślisz o pomocy psychologiczno-terapeutycznej?To są ważne pytania.



      • RE: Syndrom wyższości ojca

        Autor: Cinka30   Data: 2020-01-13, 15:47:11               Odpowiedz

        Moja mama przechodzi menopauzę i trudno z nią teraz rozmawiać bo na wszystko reaguje fochem. Zresztą wiele osob stwierdziło, że ona nadal ojca kocha. Sama uważa że ojciec to idiota o że mam od niego ciągnąć ile sie da. Tylko ja wiem, że kij ma dwa końce. Jego miłość do mnie nie jest bezwarunkowa... I nie umiem go tak cyckać nie dając nic od siebie. I zadręczają mnie myśli co zrobić żeby było dobrze...



        • RE: Syndrom wyższości ojca

          Autor: Cinka30   Data: 2020-01-13, 21:17:06               Odpowiedz

          Mam swój rozum, ale jestem emocjonalnie rozbita pomiedzy rodziców. Nie chcę pomocy ojca, tłumaczyłam tylko ze moja mama nie jest najlepszą osobą do proszenia o radę. Liczyłam raczej na wsparcie kogoś kto był być może w podobnej sytuacji... Bo osoby, z którymi się znam, spotykam, raczej mają normalne kochające się rodziny i nie potrafią postawić się w mojej sytuacji



    • RE: Syndrom wyższości ojca

      Autor: Yolka   Data: 2020-01-14, 20:05:41               Odpowiedz

      Cinko, albo rybka, albo pipka, albo odcinasz się od toksyny, albo jesz mu z ręki, przyjmujesz darowiznę i godzisz się na wieczne ciosanie Ci kołków na głowie.
      "Jego miłość do mnie nie jest bezwarunkowa" tzn, że to nie jest miłość.
      Przynajmniej zdajesz sobie sprawę z tego, że Twój ojciec jest toksyczny, więc może jest jakieś światełko w tunelu, jakaś nadzieja dla Ciebie, że nauczysz się stawiać granice, bo on raczej nie zmieni się.
      Rozumiem, że oferta podarowania Ci domu jest kusząca, ale zanim ta budowa się zacznie może pierwszy raz postaw sprawę jasno; albo robi to bezinteresownie, nie wtrąca się, niczego nie narzuca, lub w przeciwnym razie dziękujesz za łaskę.
      nie jesteś już małą dziewczynką, w układzie ojciec - córka masz takie same prawa. Zacznij z nich korzystać.
      Czas na pierwszy krok, tylko najpierw wstań z kolan.



      • RE: Syndrom wyższości ojca

        Autor: Cinka30   Data: 2020-01-16, 15:59:13               Odpowiedz

        Razem z mężem podjęliśmy decyzję że to nie ma sensu i dziś mualam z ojcem rozmowę. Powiedzualam, że chcemy być niezależni i że budowa to nie jest dobry pomysł. Uslyszalam, że nie na reke mu to było bo moj mąż sie nie nadaje na męża, że jak jedno z nas syraci pracę to nie przeżyjemy i że mam problemy psychiczne i nastrój poprawiam sobie złymi decyzjami takimi jak np nie takie studia, posiadanie psa i ślub. Dodatkowo zmyślił że ktoś tam cos tam o nas powiedział... Jest mi lżej...



        • RE: Syndrom wyższości ojca

          Autor: fatum   Data: 2020-01-16, 17:15:05               Odpowiedz

          Jest Ci lżej?To super.A Mamie powiedziałaś,że dawno temu podjęła słuszną decyzję i odeszła od toksyka,Twojego ojca?To zrób to i przeproś Mamę,że nie wierzyłaś Mamie jak cierpiała przy boku toksyka.A najlepiej zrobisz jak będziesz o takim toksycznym tacie opowiadała osobom z podobnym do Twojego problemu.Będziesz wtedy A u t e n t y c z n ą, osobą.Takich autentycznych osób jest mało,ale Los chce,byś i Ty sobą pomagała pogubionym osobom.Z tego materiału mógłby powstać niezły, ostrzegawczy artykuł.Tak,czy inaczej Twój wątek jest wartościowy i chętnie o tym piszę.Pozdrawiam i życzę Ci powodzenia.W nowym,nieco lepszym życiu.



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: Cinka30   Data: 2020-01-16, 18:11:34               Odpowiedz

            Czuję, że i tak długo jeszcze będzie się to wszystko za mną ciągnąć. Ojciec mnie uprzedził, że ciekaw jest jak moje życie będzie wyglądało... Kontakt będziemy mieć dalej, wiadomo. Ale mam nadzieję, że będzie nieco ograniczony. Wypisz wymaluj charakteryzują go cechy toksycznej osoby. Nigdy nie usłyszałam od niego, że mnie kocha. Jego pomoc sprowadzala się głównie do finansowania wszystkiego. Dodam, że jak rodzice się dorabiali to był inny, dopiero jak kasy było wiecej to zmienił się bardzo. Uważa że jest najlepszy i wszystkich co żyją
            normalnej, inaczej niż on, obraża, gorzej traktuje. W stosunku do mnie jeszcze były przypływy czułości, zrozumienia, chwilowe. Niedlugo było czekać żeby wszystko,co w tym dobrym czasie ze mnie wyciągnął, obrócił przeciwko mnie... to było robienie wody z mózgu. Z mamą było podobnie, mówił żeby nie pracowała po czym po kilku tygodniach mówił że ma iść do pracy bo on robic ra wszysyko nie będzie. I potem mama chciała iść do pracy toznowu mówił żeby nie szła i tak w kółko. Dodam, że mama zajmowała się mną i domem. Cały czas podcina skrzydła. Dom chciał zbudować bo jak stwierdził ma tego ogromną potrzebę. Dziś powiedział że było mu to nie na rękę. To wszystko to brzydkie próby manipulacji. Szkoda. Dużo rzeczy wynosi sie z domu. Jego rodzice, moi dziadkowie również źle razem żyją. Babcia nie raz była bita i wyzywana a dziś kiedy mają już po 70 lat zostały tylko wyzwiska. Jego brat też terroryzuje rodzinę, kyzynka przez niego prawie wpadła w anoreksje. Ciężko jest zostawić towszystko, odciąć się. To wkoncu moja bliska rodzina. Ale muszę próbować nie dać sterować swoją rodziną l,mną i mężem. Dzieki i służę pomocą



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-01-16, 20:39:22               Odpowiedz

            Cinka
            "Czuję, że i tak długo jeszcze będzie się to wszystko za mną ciągnąć. Ojciec mnie uprzedził, że ciekaw jest jak moje życie będzie wyglądało... Kontakt będziemy mieć dalej, wiadomo."

            Jesteś dzielna :)i wiele zależy teraz od Ciebie.
            Pokaż mu więc, że jesteś niezależna i nie przejmuj sie jego krytyką pamietając ,że to nie jest "obiektywna prawda",a tylko jego środek do manipulacji Tobą.

            "Ciężko jest zostawić towszystko, odciąć się. To wkoncu moja bliska rodzina. Ale muszę próbować nie dać sterować swoją rodziną l,mną i mężem."

            Nie musisz zostawiać/odcinać się,ale zdystansuj sie na początek i intensywnie pracuj nad asertywnością i swoimi granicami, bo żeby on zaczął Cibie szanować musisz mu pokazać, że szanujesz sama siebie. Nie będzie to łatwe ,ale nie poddawaj sie. Pokaż mu jaka jesteś silna i nie pozwalaj sobą pomiatać i manipulować (tak samo Twoją mamą i mężem :)

            Jeśli ojciec mówi Ci coś obraźliwego, nie tłumacz sie .Zamiast tego powiedz jak Ci jest przykro, słyszec takie rzeczy od własnego ojca i zakończ na tym rozmowę. Odwróć się na pięcie ,pozostawiając go z przemyśleniami .
            Jeśli mu na Tobie zależy, to pod Twoim wpływem on może się zmienić na lepsze,ale tylko wtedy kiedy będziesz wtrwała i konsekwentna .

            Powodzenia :)



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-01-16, 20:41:13               Odpowiedz

            PS
            A kasy i tak do grobu ze sobą nie weźmie ;)))



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: Mirabelle   Data: 2020-01-16, 22:41:50               Odpowiedz

            Temat do przerobienia:
            Ochrona własnych granic w relacjach z toksycznymi ludźmi.
            (patrz tato)
            Swoją drogą hipokryzja twojego ojca co wykańczał psychicznie matkę i udziela Ci porad co to znaczy dobry/zły mąż jest po prostu żenująca.
            Tak sobie myślę, że w nim jest zero samoświadomości czy nie zagląda do lusterka a chętnie wydaje oceny innym ludziom.
            Ty jak go będziesz traktować poważnie (jego gry i próby budowania swojego rozdętego Ego) jako prawdę objawioną (patrz KTO TO MÓWI) to będziesz siebie osłabiać.
            Potraktuj to jako bełkot i rób swoje.



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: Mirabelle   Data: 2020-01-16, 22:51:33               Odpowiedz

            Wiesz gdyby mi ojciec tak truł to bym mu powiedziała, że porad odnośnie związków od osoby która tak funkcjonowała we własnym nie przyjmuję. I proszę ewentualne uwagi zachowywać dla siebie.
            Jak zbudujesz dobry związek to pogadamy o poradach.
            Póki co zalecam spojrzenie uczciwe na siebie i swoje życie.
            I tyle.



        • RE: Syndrom wyższości ojca

          Autor: Yolka   Data: 2020-01-17, 03:50:07               Odpowiedz

          Z tego wynika, że propozycja budowy domu dla Was była czczą obietnicą, obliczoną na to, że w przypływie wdzięczności pozwolicie się deptać.Szybko i chętnie wycofał się z tego pomysłu.
          Plus dla Ciebie, że nie całowałaś go po stopach z wdzięczności (za samą obietnicę), tylko świadomie zrezygnowałaś z jego łaski.
          Zwróć jednak uwagę, jaka była jego reakcja - wylał na Ciebie i Twojego męża wiadro pomyj i niestety pozwoliłaś na to.
          Naucz się asertywności i staraj pokonać w sobie lęk przed nim. W rzeczywistości, on nic może Ci nic zrobić. Przynajmniej nic gorszego, czego nie zrobiłby do tej pory.
          Umiejętność stawiania granic nie jest prostą sprawą dla osoby, która jak Ty, od wielu lat jest ofiarą przemocy psychicznej, ale wszystko przed Tobą.
          Tuluzka radzi, żeby odwoływać się do swoich uczuć. Jest to dobry pomysł, jednak nie wiem, czy skuteczny w stosunku do osób toksycznych?
          Przecież Twój ojciec rani Cię z premedytacją, właśnie po to, żeby było Ci przykro, żeby poniżyć Cię w najbardziej podły sposób, więc przyznanie się do tego jaką przykrość Ci sprawia, będzie tylko satysfakcją dla niego.
          Proponuję, żebyś odważyła się i gdy tylko on rozpocznie swoją tyradę, przerwała i dawała mu jasny komunikat, że: nie godzisz się na taki ton, nie będziesz z nim rozmawiała jeśli nadal będzie obrażał Twojego męża i Ciebie, nie prosisz o radę, więc niech Ci ich nie udziela, (umrzecie z głodu?) dziękujesz za troskę, ale poradzicie sobie itd.
          Przygotuj sobie kilka takich ripost i stosuj je wobec niego bez kompleksów.
          Nie pozwól wyprowadzić się z równowagi, nie płacz przy nim, rozłącz się, jeśli rozmawiasz z nim przez telefon, wyjdź z domu, jeśli jesteś u niego, pozbądź się lęku.
          To nieprawda, że koniecznie musisz utrzymywać z nim kontakt. Czasami nie ma innego wyjścia i dla własnego dobra trzeba ten kontakt zerwać, lub ograniczyć do minimum, ale na własnych warunkach.
          Zawalcz o siebie i swój komfort psychiczny, bo w tym wypadku nie masz nic do stracenia.



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: Cinka30   Data: 2020-01-17, 06:13:12               Odpowiedz

            Raz tak zrobiłam, powiedziałam że nie życzę sobie gadania w kółko o Naszych zarobkach, to wstał i wyszedł. W sumie to n8c sie nie zmieniło. Pogadał później jak to źle żyjemy i tyle. Faktycznie, nie utrzymuje Nas to tak naprawdę krzywdy Nam nie zrobi... Ale z obserwacji wiem, że nie mogę mu mówić o tym jak boli mnie jego gadanie/ postępowanie bo on ma z tego poprostu satysfakcję. Dobrze wie, że rani ale takie jest tego wszystkiego założenie... ok 2 miesięcy temu odbyłam z nim już rozmowę o tym że domu nie chcę bo powiedział że jesteśmy w stsnie w roku odłożyć dużą sumę. Sumę której nawet oboje razem wzięci nie zarabiamy... Wkurzyłam się i wygarnęłam, że całe życie gnoił mamę, teraz mnie i męża. Dużo rzeczy mu powiedziałam, rzeczy których nigdy nie wyrzucilam z siebie. I powiedział l, że widzi od dłuższego czasu że ze mną jest coś nie tak. Wszedl tez na temat mamy i jej rodziny. Wszystkich objechał. Wtedy tez mówił że ma mnie jedną i ma wielka potrzebę tej budowy. I nic sie nie zmienilo. Dlatego faktycznie lepiej jest w tym przypadku powiedzieć że sobie nie życzę czy cos w tym rodzaju niż dać do zrozumienia że osiągnął co chciał czyli poniżyć... Tylko ja mam straszne problemy z rozwiązywaniem takich problemów bo migdy tak naprawdę nie moglam miec wlasnego zdania.



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: fatum   Data: 2020-01-17, 11:24:51               Odpowiedz

            Cinka30 każdy,kto ma podobny problem jak Ty powinien przeczytać jako obowiązkową książkę: Toksyczni rodzice.Jacek Santorski.To pierwszy krok,jeśli poważnie traktujesz swoje problemy.Wiedza jest wskazówką ku lepszej przyszłości.Moim zdaniem to warto też pomyśleć o psychologu-psychoterapeucie.Niby to wiemy,ale nic dla siebie nie robimy.-:)Pamiętam jak pewna osoba miała zrobić swój pierwszy krok i telefonicznie nawtykać ojcu (asertywność nie była jej znana)co jej leżało na sercu.Serce jej biło jak oszalałe,ręce się trzęsły jak galareta i słuchawka parzyła jej ręce.Zadanie wykonała,ale potem 2tyg.chorowała.Wychodzenie z toksyczności jest wyjątkowo trudne.Tej akurat Istocie się udało uwolnić od toksycznego ojca,ale tylko dlatego,że wyjechała z kraju.Dokładnie nie wiem,co teraz się u niej się dzieje,ale ktoś wspominał,że podjęła terapię.Życzę jej jak zawsze,aby wystarczyło jej odwagi.Bez odwagi nikt nie wyjdzie z toksyczności.W Polsce jest dużo Kobiet mających toksycznych ojców,mężów,konkubentów,itd.Cinka30 zacznij od pierwszego,odważnego kroku.



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: fatum   Data: 2020-01-17, 11:34:32               Odpowiedz

            "Pacjenci Susan Froward to ludzie, skatowani przez własnych rodziców. Fizycznie bądź psychicznie. Krytykowani, dręczeni okrutnymi żartami, przygniatani winą, napastowani seksualnie, czy... rozpaczliwie ochraniani. Niewielu z nich przed podjęciem terapii zdawało sobie sprawę z tego, że zostali zniszczeni destrukcyjnym wpływem toksycznych rodziców, umiejętnie zaszczepiających w dziecku wieczną traumę, poczucie znieważenia i poniżenia. Dzieci toksycznych rodziców, wszedłszy w dorosłość, cierpią na zachwianie poczucia własnej wartości prowadzące z kolei do samoniszczących zachowań. Zawsze, nawet niezależnie od faktycznych zasług, czują się bezwartościowi, niezależnie od kochającego partnera - niekochani, niezależnie od życiowego powodzenia - nieprzystosowani. Uczucia te wynikają w znacznej mierze z faktu, że dzieci, przesycone ową rodzicielską toksyną, wskutek doznawanych od rodziców zniewag zostają pozbawione wiary w siebie i napełnione niesłusznym poczuciem winy. A stając się dorosłymi, nie potrafią zrzucić owego ciężaru, co odbija się na każdym aspekcie ich życia."



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: fatum   Data: 2020-01-17, 12:21:19               Odpowiedz

            P.S. o....
            czeski błąd-:) winno być: Susan F o r w a r d. Literki często lubią zmieniać miejsce. Forward.



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-01-17, 12:42:10               Odpowiedz

            Oho ktoś się wziął za czyszczenie brudów Fatum .Zniknęły jej obraźliwe posty.

            Współczuję :(((Zycia nie starczy komuś na usunięcie tego wylanego przez nią "szamba" z całego forum .

            A moze to Twoje brudne łapki Fatum to zrobiły ?

            Autor: fatum Data: 2020-01-13, 21:54:45 Odpowiedz
            Masz dopiero 30lat.A już umiesz być zgryźliwą osobą.Lepiej być pseudospecjalistką niż takim kłamcą jak Ty.I nie zmyślaj,że Ty się martwisz o Rodziców,bo chyba pęknę ze śmiechu z tej Twojej udawanej empatii.Dobrze,że nie piszesz jednak artykułów.Będzie o jeden niemądry mniej.Pa.

            Autor: fatum Data: 2020-01-13, 21:33:40
            I zdecyduj się,czy chcesz pieniędzy ojca,czy nie chcesz?!Z wątku wynika,że chcesz go okraść.Jestem temu przeciwna.

            Autor: Cinka30 Data: 2020-01-13, 22:08:59 Odpowiedz
            do fatum
            Odwdzięczam się tym samym co dostaję. Jad za jad.



          • Dla Tuluzka. Tylko.-:) od::: Kazimierz Matan.

            Autor: fatum   Data: 2020-01-17, 13:04:51               Odpowiedz

            Życie jest jak robaczywe jabłko- nigdy nie wiadomo czy następny kęs nie przyniesie niemiłej niespodzianki.

            Kazimierz Matan.



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: fatum   Data: 2020-01-17, 12:47:19               Odpowiedz

            P.S. podobnie rzecz się ma i z moją ulubioną-:) APatią. Biega po wątkach już od rana.Patii jak Ci mija dzień?-:)Tylko przypadkiem miła nie zdradzaj pikantnych szczegółów z ostatniej,nieukończonej randki.-:)Nie masz tutaj tylko Przyjaciół.To po co im masz robić wypieki na twarzy?Niech idą w pokrzywy.Pa.Miłego dnia.Czytaj książki Susan Forward.Bardzo ich moim zdaniem potrzebujesz.Bardzo.



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: Yolka   Data: 2020-01-17, 18:40:54               Odpowiedz

            Cinko, małymi krokami do przodu. Uważam, że nie jest z Tobą tak źle, jeśli już kilka razy udało Ci się postawiać ojcu.
            Domyślam się, że walczą w Tobie sprzeczne uczucia; respekt, przed ojcem, lęk, może nawet jakieś uczucie(coś w rodzaju miłości) a jednocześnie poczucie krzywdy i niesprawiedliwości, tęsknota z "normalnym" ojcem, a może nawet złość?
            Myślę, że złość może być w Twoim przypadku siłą napędową, pod warunkiem, że będziesz trzymała ją w ryzach.
            Czy nie złości Cię fakt, że ojciec wkracza do Waszego, Twojego i męża domu i bez skrupułów Was obraża?
            Nie pozwól rozwinąć mu skrzydeł. Gdy tylko zaczyna sączyć jad, powiedz mu; dość! nie będę tego słuchać.
            Nie podnoś głosu, ale bądź stanowcza. Nie obawiaj się wyprosić go z domu. Niech wie, że z Tobą nie da się pogrywać, że Ty, to nie Twoja matka, którą gnębił przez całe lata. Możesz mu nawet to uświadomić, niech się obrazi, Tobie nie ubędzie, a wręcz przeciwnie.
            Siła toksyka jest Twoją słabością, ale to działa też w przeciwną stronę, Twoja siła, będzie jego słabością.
            Przy okazji zyskasz w oczach męża. Nie pomyślałaś jak on musi się czuć, gdy Twój ojciec poniża go w jego domu?

            Piszesz, że wygarnęłaś ojcu swoje żale, ok, a jaka była jego reakcja? Tym razem wylał pomyje na Twoją matkę i jej rodzinę. Szkoda, że nie zamknęłaś mu gęby, gdy tylko zaczął.
            Tak właśnie postępuj, nie dopuść go do słowa, gdy tylko zaczyna swój atak. Nie wracaj więcej do przeszłości, ale zadbaj o teraźniejszość. Powiedz mu, że będzie mile widzianym gościem w Twoim domu, pod warunkiem, że zacznie Was szanować.
            Jeszcze raz; nie bój się go i nie chowaj głowy w piasek.
            Zobaczysz, że poczujesz się lepiej, powoli zacznie wracać Twoja pewność siebie, bo przecież od dawna jesteś dorosła.
            Masz prawo żądać szacunku dla siebie i nie godzić się na poniżanie.



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: Cinka30   Data: 2020-01-17, 23:13:20               Odpowiedz

            Zaczęłam czytać poleconą książkę i już widzę, że będzie to mnie bardzo wartościowa treść. Staram się nie myśleć o tym wszystkim i żyć dalej. Muszę byc w formie, moja praca tego wymaga. Nie chcę uciekać z miasta przez ojca. To i tak by nic nie zmieniło bo ucieknę fizycznie a nie psychicznie. Boję się kolejnego spotkania, ale tak jak radzicie - będę silna i będę walczyć. Dla mojego własnego dobra i osób mi bliskich. Chcialabym, żeby osoby które mają problem z rodzicami szybciej zajęły się jego rozwiązaniem bo z roku na rok jest coraz gorzej. Niby idziemy do przodu ale jest jakaś blokada... Nie ma sensu zwlekać z tym tak długo jak ja to robiłam. Niech moja historia będzie przestrogą. Dla ogólnego komfortu warto walczyć, podzielić się z kimś tym, porozmawiać. Rozważam również terapię. Póki co czuję się z tym wszystkim dziwnie, ale mimo wszystko lepiej niż 2 dni temu. Dlatego jeszcze się wstrzymam... Dziękuję Wam wszystkim.



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: fatum   Data: 2020-01-17, 23:29:03               Odpowiedz

            ""Toksyczny rodzic,jeśli tylko ma taką możliwość to na pewno uzależni Cię od siebie finansowo.Od małych prezentów po testament,który stanie się swoistym narzędziem do dyrygowania Twoim życiem.Toksyczny rodzic nie tylko będzie mówił co masz robić,ale z miłą chęcią przejmie całkowicie stery nad Twoim życiem.Staniesz się marionetką w jego rękach i na pewno nie raz usłyszysz:"Bo Cię wydziedziczę"..."" P.S. moim zdaniem bez terapii trudno Ci będzie wyjść z toksycznego domu do swojego domu.Cieszę się,że zrobiłaś pierwszy krok.Tak.Zrobiłaś go!



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: Yolka   Data: 2020-01-18, 23:35:26               Odpowiedz

            Cinko, z pewnością zauważyłaś, że w książce pt "Toksyczni rodzice" są rozdziały dotyczące różnych rodzajów toksycznych relacji między rodzicami, a dziećmi..
            Z pewnością znajdziesz tam swojego ojca, być może w rozdziale "Rodzice - bogowie", są tam także porady, jak ratować się z takiego uzależnienia.
            Z pewnością nie jest to łatwe.
            Polecam Ci także książkę pt "Moje dwie głowy". Traktuje ona co prawda o relacjach żona - mąż/partner, jednak znajdziesz tam wiele cennych rad, jak przeciwstawiać się toksykowi.
            Powodzenia.



          • RE: Syndrom wyższości ojca

            Autor: fatum   Data: 2020-01-19, 14:08:01               Odpowiedz

            Yolka widzę,że cieszysz się,że Autorka tego wątku jest elastyczną Osobą i chłonie pożyteczne dla niej informacje.Super,że jesteś tutaj.Piszę od siebie samej.-:)