Forum dyskusyjne

RE: Kobieta mnie obraziła, co byście zrobili?

Autor: APatia   Data: 2020-01-17, 21:52:14               

Autor: Adamos325 Data: 2020-01-17, 21:13:03
Mówisz APatia że druga osoba Cię nie uszczęśliwi? - tylko sam siebie możesz uszczęśliwić... :) No to poddajesz w wątpliwość cały system oparty na związkach... A ktoś wychodzi za mąż i mówi "Boże, jaka jestem z nim szczęśliwa..." - to iluzja? A seks, też jest lepszy w pojedynkę niż we dwoje? - czy inaczej, będąc z drugim, właściwie jestem sam ze sobą... Spełniam swoje potrzeby.

Chodzi mi o to, że najpierw i przede wszystkim musisz być szczęśliwy sam ze sobą. To jest podstawa. To jest 90% szczęścia. Co ci da, że się z kimś ożenisz, że kogoś pokochasz jeśli ciągle nie kochasz siebie. Wiesz czym to się kończy?
Oczywiście, że można powiedzieć "Boże, jaka jestem z nim szczęśliwa...". Jedno nie wyklucza drugiego. Chodzi o to, że będąc nieszczęśliwym z samym sobą, a mówiąc, że jest się szczęśliwym bo się kogoś ma, niczego na dobrą sprawę nie zmienia. Bo człowiek dalej jest nieszczęśliwy, tylko sam siebie oszukuje.

Będąc ze swoim partnerem też uważałam, że jestem szczęśliwa. I na początku byłam, bo zanim go poznałam pogodziłam się z faktem, że będę sama. Zajęłam się sobą, zrzuciłam 10kg, zaczęłam zdrowy tryb życia, poświęciłam się pracy. I wtedy ten facet zjawił się i sam mnie zauważył. Po kilku latach związku, stałam się mniej niezależna, pomniejszyła się moja samoocena, przestałam się lubić, a co za tym idzie, przestałam być szczęśliwa ze sobą. Jego kochałam więc WYDAWAŁO mi się, że ciągle jestem.
Tak to wygląda z mojej perspektywy. Dlatego uważam, że jeśli chce się być szczęśliwym, związek czy małżeństwo nie jest rozwiązaniem. To nagroda! Wisienka na torcie. Takie dopełnienie szczęścia.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku