Forum dyskusyjne

RE: Żona, problemy, emocje, przyłszość

Autor: bezogonka   Data: 2020-08-13, 20:47:44               

Po pierwsze :to bardzo trudna sytuacja.
Po drugie :w domu,z obojgiem rodziców jest małe dziecko-świadek i bystry obserwator.
Szczerze,to ja po pierwszych kilku miesiącach,bym się wymiksowała,fatum. Tak,aby dziecko nie wzrastało w poczuciu konfliktu. Fatalny wzorzec.
Nie trzeba od razu kogoś chorego porzucać.. Można dać mu czas na myślenie tylko o sobie,warunkując, że będzie sam w istocie.
Dziś to już zupełnie inny związek i zupełnie inni ludzie w nim.
Dziś bałabym się radzić cokolwiek prócz wspólnej terapii..być może po to,by się rozstać.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku