Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
    Przeczytaj komentowany artykuł

    Autor: Irulana   Data: 2018-09-14, 16:27:06               Odpowiedz

    Ten artykuł jest pseudonaukowy i nigdy nie powinien znaleźć się na tej stronie. Zawarte w nim treści są niezgodne z oficjalnym stanowiskiem specjalistek i specjalistów, na czele z największymi organizacjami skupiającymi psychologów, psychoterapeutów, psychiatrów i innych lekarzy takimi jak Światowa Organizacja Zdrowia, Światowe Towarzystwo Psychiatryczne, Światowe Towarzystwo Medyczne czy Światowe Towarzystwo Zdrowia Seksualnego.
    Od wielu lat mamy już naukowy konsensus, mówiący, że homoseksualność jest jednym z normalnych wariantów ludzkiej seksualności.
    Twierdzenie, że jest inaczej, że homoseksualność należy "leczyć" (a takie było stanowisko autora tego tekstu), jest nie tylko nieprawdziwe i nienaukowe, ale także szkodliwe, ponieważ przyczynia się do szerzenia szkodliwych stereotypów i nietolerancji. Proszę o zdjęcie tego tekstu z publikacji, ponieważ stanowi on jaskrawą formę dezinformacji czytelnika i działa na szkodę osób LGB.



    • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Amelia55   Data: 2018-09-14, 16:46:25               Odpowiedz

      "Nie da się zaprzeczyć, że gejowski świat jest dysfunkcyjny. Badania naukowe dostarczają nam dowodów na następujące smutne zestawienie (...)" itd.

      To jest wręcz śmieszne! Skąd oni to wzięli? Od 12 lat mieszkam jeden przystanek od angielskiej stolicy gejów, a znajomy Polak jest tam policjantem. Spotykam ich w pracy (także lesbijki), jednego mam w kręgu przyjaciół i niczego takiego - co tu wypisują - nie ma!

      Jak w każdej grupie społecznej, tak i wśród nich prawdopodobnie znajdą się dobrzy i źli, mądrzy i głupi, ale na tej podstawie nie wolno tworzyć stereotypów!
      Patrzmy na każdego jak na Człowieka, a nie przez pryzmat tego z kim śpi.



    • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: emilijanna   Data: 2018-09-15, 22:52:01               Odpowiedz

      Tzw. skala Kinseya określa siedem różnych ujęć orientacji od homoseksualności do heteroseksualności przez biseksualizm i stany pośrednie. Takie ujęcie pozwala niewykluczać, że ktoś pod wpływem doświadczeń realizuje swoją seksualność w inny sposób niż gdyby tych doświadczeń nie było (bo na przykład jest biologicznie biseksualny, ale pod wpływem doświadczeń wybiera model związku homoseksualnego, lub odwrotnie). Artykuł zdaje się w ogóle nie dostrzegać osiągnięć badawczych (nie wymyślonych na podstawie nawet długiej, ale jednak zanurzonej w pewnym sposobie myślenia, praktyki - ale badań naukowych zakorzenionych w solidnej metodologii). Napisany gładkim stylem, może sprawiać wrażenie naukowości. Jestem zawiedziona, że publikujecie takie rzeczy!



    • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: abyaby   Data: 2018-09-16, 09:09:58               Odpowiedz

      W Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD (1994) orientacja seksualna niezgodna z ego (egodystoniczna) traktowana jest jako zaburzenie. Należy ona do kategorii Zaburzenia psychologiczne i zaburzenia zachowania związane z rozwojem i orientacją seksualną F66., natomiast orientacja homoseksualna egodystoniczna jest jej podkategorią F66.1. (ICD 10, s. 56). Jak widać homoseksualiści nie stanowią jednorodnej grupy.
      A wszelkie komentarze o zakazujące poruszania tematu świadczą tylko o strachu i sztywnym mysleniu.
      Pozdrawiam, Andrzej



    • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Bethor   Data: 2018-09-28, 12:04:05               Odpowiedz

      Po przeczytaniu tego pseudonaukowego bełkotu, zacząłem zastanawiać się czy to forum ja "na poważnie", skoro daje się tutaj coś takiego.

      Sam artykuł nie prezentuje żadnych badań, tylko osobiste opinie na temat różnych przypadków które niby ów autor opisuje, stronniczo zresztą.



    • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Aga15   Data: 2018-10-12, 17:57:41               Odpowiedz

      Swietny artykul. Ja akurat mieszkam w Los Angeles czyli w tym calym gejowskim chaosie. Los Angeles jest stolica wszystkich sexualnych perwersji I jedno co moge powiedziec to ze AA meetingi sa zapchane homosexulistami. Plus nie wspominajac o ilosci samobojstw w srodowiskach homoseksulanych.

      Cieszy mnie to ze coraz wiecej klinik powstaje zdolnych do pomocy. Wydaje mi sie ze ludzie co nie widza problemow patrza powierzchownie na to wszystko poprostu nie znaja reali I nie sa zainteresowani. Nawet bym powiedziala ze olewaja 😊. Dopoki gej jest wesoly na imprezie wszystko jest fajnie a co w tym czlowieku siedzi jest niewazne dla innych.

      Pozdrawiam i namawiam do prawdziwej konekcji z homoseksualistami, takiej ktora otworzy drugiego czlowieka serce by powiedzial prawde. Napewno nie bedzie tak wesolo i gejowsko jak to swiat przedstawia.

      Gratulacje Dr. Nicolosi za pomoc!



      • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: Bethor   Data: 2018-10-18, 22:47:03               Odpowiedz

        Ja jestem homoseksualny i w żadnym seksualnym chaosie nie żyje, i nie uczęszczam na spotkania AA. Nie wiem gdzie ty żyjesz ale może czas zmienić miejsce zamieszkania? A tak na serio to nie ma jak to wsadzić wszystkich do jednego wora. Owszem są ludzie którzy nie radzą sobie ze swoją homoseksualnoscia, a tylko przez takie osoby jak ty, które niby pomagają innym, ale tak naprawdę starają się nagiac świat do swojej chorej, wyidealizowanej wersji.



    • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Ammon   Data: 2018-10-21, 19:23:07               Odpowiedz

      Ponieważ nie zgadzam się z wyrażoną w artykule opinią, postanowiłem pozwolić sobie na małą jego krytykę. Opiszę jednak ją w punktach.

      1. Nie wiem dlaczego, ale słowo "męskość" w tym artykule jest nierozłączne z seksem. Prawdziwym facetem jest ten, który wie gdzie wsadzić swojego członka. Jest to standardowa krytyka heteroseksualnych mężczyzn i raczej wyraża ich własny stosunek do samego homoseksualizmu.

      2. Relacje między ludzkie są o wiele bardziej skomplikowane. Nie można ich spłycać tylko i wyłącznie do tego, kto komu gdzie wkłada. Jeżeli dla autora związek homoseksualny kojarzy się tylko z seksualnością, to tak naprawdę go do tego spłyca ( patrz pt.1).

      3. Odwołania do koncepcji ja i dzieciństwa świadczą o iście frojdowskim podejściu. O ile faktem jest, że własnej seksualności się uczymy, to jak sami behawioryści pokazali, robimy to w najróżniejszych sposób i spłycanie wszystkiego do jednopoziomowego "homoseksualizm jest wynikiem traumy z dzieciństwa" ( kocham to porównanie) z zasady zniekształca rzeczywiść. Nie ma to nic wspólnego z wielowymiarowym podejściem. W końcu nie każda osoba, która doświadczyła traumy, zostaje gejem! A do tego właśnie może doprowadzić tak płytkie uproszczenie samego mechanizmu.

      4. No tak, homoseksualni mężczyźni zdradzają, a heteroseksualni nie?

      5. Czysta socjotechnika. Przyrównanie homoseksualizmu do zniszczenia i śmierci! Kufa... Serio?

      Sorki, ale dalej nie czytałem, bo nie dało się. Mam nadzieję, że prędzej czy później ktoś przyjdzie po rozum do głowy i usunie ten tekst.



    • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: TwardowskiPan   Data: 2018-10-24, 13:04:42               Odpowiedz

      Typowo psychologiczny tekst. Siedzi sobie psychologi, wymyśla sobie pasująca mu z góry, spójną, logiczną koncepcję i przyjmuje ją z góry.

      "dziecko pragnie miłości, ale postrzega rodzica jako wrogiego...." itd...Tak samo można sobie wymyślić, że świeci księżyć i pada na twarz małego dzieciaka i go zaklina....albo cokolwiek innego co jest tylko i wyłącznie w mojej głowie.

      "Prawdziwość" takich teorii jest wprost proporcjonalna do inteligencji psychologia i do ilości trudnych, abstrakcyjnych słówek i koncepcji jakich użyje.....ale w rzeczywistości to jest czyste fantazjowanie i zabawa w skojarzenia.



      • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: Bethor   Data: 2018-11-02, 13:50:22               Odpowiedz

        Po raz kolejny się z tobą zgadzam TwardowskiPan. Łatwo jest się zagubić w swoim rozumowaniu i wymyślonej historii.

        Jak napisałem gdzieś wcześniej, autor podchodzi do tematu najpłycej jak się da. Nie stawia żadnych pytań, zakładając, że homoseksualizm to odpowiedź na wszystko. Nie zagłębia się w temat, nie odkrywa prawdziwych przyczyn, które już dawno zostały odkryte i omówione po tysiąckroć.

        Ja zawsze powtarzam, że osoby heteroseksualne, mogą w swoim umyśle właśnie "fantazjować" latami na temat homoseksualistów. Mam na myśli tworzyć rozmaite teorie i wnioski. Gdy się o nich czasem dowiaduje, to nie wiem czy się śmiać czy płakać, bo tak mijają się prawdą. Prada jest taka, że wystarczy udać się do źródła gdy ma się wątpliwości, czyli to samych gejów i lesbijek. Zapytać wprost, po prostu porozmawiać.

        Co do postawy autora artykułu, on tylko "obserwował" i zbierał zaburzenia tych osób, nie wdając się w szczegóły. Nie chciał znać "prawdy" od nich, bo chciał jedynie potwierdzić swoją chorą teorie. A prawda zawsze jest bardziej skomplikowana. A każdy człowiek to osobna historia.



    • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: krakers   Data: 2018-10-30, 22:04:58               Odpowiedz

      Tak jest zaiste, jak zostało tu opisane, wieloletnie doświadczenia i obserwacje autora to wystarczająca baza do napisania artykułu. Nie od dziś wiadomo, że homoseksualizm prowadzi do destrukcji człowieka jako jednostki i jako gatunku oraz, że opiera się na konflikcie wewnętrznym powodującym rozdarcie, czego nie da się zamaskować udawaną akceptacją swojej sytuacji.



      • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: Bethor   Data: 2018-11-02, 13:41:31               Odpowiedz

        Szkoda tylko, że obserwacje i analiza autora artykułu są płytkie jak podwórkowa kałuża. Dlaczego?
        Otóż by odkryć, że w parze z homoseksualizmem idzie coś co nazwałeś "destrukcją" to nie żaden wyczyn. Nie trzeba badań, statystyk, że homoseksualiści częściej popadają w depresje i inne zaburzenia.Jednak autor oprócz stwierdzenia tej oczywistości, nie wyciąga żadnych wniosków, nie odpowiada na pytanie: dlaczego? Piszę jedynie wprost, że homoseksualizm jest zły. To jak stwierdzić, że woda jest zła, bo wszyscy którzy ją pili, nie żyją. Otóż dlatego ten artykuł zasługuje na miano pseudonaukowego.

        Twój wniosek że homoseksualizm prowadzi do destrukcji gatunku, to już istne combo. Otóż homoseksualiści mają zdolność do rozmnażania i często to robią, także wniosek totalnie bezsensowny. A może by tak pójść o krok do przodu w rozumowaniu? Przejść kolejny szczebel ewolucji rozumu i duszy i zapytać, dlaczego homoseksualiści borykają się z tyloma problemami?

        Myślę, że wiele osób takich jak ty krakers, nie odpowiada sobie na te pytania z 2 powodów:
        po 1, bo nie czuje potrzeby, wystarczy aby obwołać coś lub kogoś jako "zaburzonym", ale to w żaden sposób nie pomaga.
        po 2, że dobrze wiecie jaka jest przyczyna.

        Doszedłem do sedna mojego wątku, mianowicie, osoby homoseksualne cierpią na różne zaburzenia z powodu właśnie społeczeństwa a dokładnie ich postaw, konserwatyzmu, nieprzychylność, wrogości i wielu wielu innych chorych postaw.
        I proszę mi wierzyć istnieje w przypadku homoseksualnych osób "prawdziwa akceptacja" a nie urojona udawana, w jaką wierzysz. Często dochodzi się do niej latami, przez zakrzywione patrzenie o samym sobie, które narzucone zostało przez społeczeństwo.
        Prawda jest taka, że to społeczeństwo powinno pracować nad sobą a nie homoseksualiści. Gdy społeczeństwo przejdzie krok do przodu w rozwoju, wtedy nie będzie mowy o nieszczęśliwej osobie z powodu swojej homo-seksualności.
        Tego życzę sobie i innym.



        • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: krakers   Data: 2018-11-03, 09:28:22               Odpowiedz

          Przecież autor bazuje na wieloletnich doświadczeniach i obserwacjach, a nie na jakiejś płytkości skojarzeń kałużowych czy pomówieniach... Ja wnioski autora uważam za cenne i skłaniające do przemyśleń.
          ,,Twój wniosek że homoseksualizm prowadzi do destrukcji gatunku, to już istne combo. Otóż homoseksualiści mają zdolność do rozmnażania i często to robią, także wniosek totalnie bezsensowny.'' W Twoim twierdzeniu jest bumerang, bo - chociaż homo- mają zdolność do rozmnażania - nie oznacza, że odbywa się to na takim samym poziomie jak u hetero-, czyli tym samym zmierza w kierunku ograniczania rozmnażania się ludzkości. Najmocniejszym argumentem przeciw popularyzowaniu homoseksualizmu jest brak pełni energetycznej w związku, co ma miejsce w związkach hetero- oraz to, że na zdecydowaną większość homoseksualistów, ich orientację miały wpływy środowiskowe nie biologiczne i jest to problem natury psychicznej, nie organicznej. Psychologia raczej opowie się za tym, że większym problemem jest brak samoakceptacji i związanych z tym zaburzeń po str. homoseksualisty właśnie, a nie jego w środowisku.



          • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Bethor   Data: 2018-11-04, 20:15:36               Odpowiedz

            Drogi krakersie, obserwacje i doświadczenia potrafi mieć nawet średnio inteligentna małpa, co nie znaczy, że jej wnioski będą głębokie, a to do wniosków autora tego artykułu, odniosłem porównanie do podwórkowej kałuży. Ponownie to co napisałem, autor nie wyciąga żadnych wniosków, stwierdza jedynie, że homoseksualizm = destrukcja, bez zgłębiania przyczyny tego stanu. Bo chyba to że autodestrukcyjnymi heteroseksualiści również potrafią być, chyba nie muszę przypominać?

            "homoseksualiści mają zdolność do rozmnażania i często to robią, także wniosek totalnie bezsensowny.'' W Twoim twierdzeniu jest bumerang, bo - chociaż homo- mają zdolność do rozmnażania - nie oznacza, że odbywa się to na takim samym poziomie jak u hetero-, czyli tym samym zmierza w kierunku ograniczania rozmnażania się ludzkości"

            - A twój argument jest z serii, "tylko homoseksualiści ograniczają potencjał ludzkości". Otóż po pierwsze, to czy dany homoseksualista chcę mieć dzieci, decyduje sam, bo może, tak samo jak heteroseksualiści. Wielu z tych drugich również nie decyduje się na dzieci. Poza tym, twoje założenie, że ludzie muszą się rozmnażać jest po prostu śmieszne i na poziomie nacjonalistów z NSDAP. Otóż każdy człowiek jest wolny i nie ma obowiązku ratowania ludzkości, rozmnażająć się, tym bardziej że ludzkości nie grozi wyginięcie.

            "Najmocniejszym argumentem przeciw popularyzowaniu homoseksualizmu jest brak pełni energetycznej w związku, co ma miejsce w związkach hetero- oraz to, że na zdecydowaną większość homoseksualistów, ich orientację miały wpływy środowiskowe nie biologiczne i jest to problem natury psychicznej, nie organicznej."

            - To nie jest żaden argument, tylko bzdury wyssane z palca. Czym jest ów mistyczna "pełnia energetyczna"? Bo może coś moi znajomi hetero, ukrywają przede mną ;).
            Odpowiem za Ciebie, to wymyślony twór który jedynie udowadnia twoją wyśnioną wyższość nad parami heteroseksualnymi. Co to drugiej części twojego "argumentu", to skąd takie informacje? Kto dokonał tego odkrycia, że homoseksualizm jest kreowany przez środowisko? Przyznam jedynie, że środowisko, ma wpływ na ujawnianie się takich osób, stąd być może mylne wyobrażanie na ten temat. Ale widać najwyraźniej, że po pierwsze, nie znasz kompletnie środowiska, po drugie, badań na temat przyczyn homoseksualizmu. A jakie są realia? Tego nie wie nikt, póki co. Tak naprawdę, odpowiedź nie jest potrzebna, bo homoseksualizm jest i będzie i nikt nie ma na to wpływu.

            "Psychologia raczej opowie się za tym, że większym problemem jest brak samoakceptacji i związanych z tym zaburzeń po str. homoseksualisty właśnie, a nie jego w środowisku."

            Raczej... to ty nie jesteś psychologiem i całe szczęście. A żeby być rzeczowym do samego końca, robisz znów dwa podstawowe błędy, uogólniasz i zakładasz. To tak zwane, błędy poznawcze. Po 1, nie tylko homoseksualiści są "autodestrukcyjni", po 2, homo również potrafią być szczęśliwi. A skoro przyczyną "autodestrukcji" jest orientacja, która jest cały czas, nie zmienia się, to jakim prawem są szczęśliwi? Chyba, że zaraz mi powiesz, że ich szczęście jest gorsze/mniej prawdziwe od szczęścia heteroseksualistów ;p Zatem odpowiedź jest jasna, "autodestrukcja" jest zależna od otoczenia, od środowiska. Na prawdę myślisz, że gdyby gej, urodził się w społeczeństwie (to teoretyczne rozważania), gdzie wszyscy są homo, a ludzie braliby się z probówki, to na prawdę, byłby mimo to nieszczęśliwy? Jakim cudem? Jeśli mi to wyjaśnisz, nie odwołując się do magicznych terminów "pełni energetycznej", to ci powinszuje.

            Reasumując dla tych co chcieli czytać mój referat. Po 1, błędne założenia, nie przyjmowanie faktów naukowych, skrywanie się za dziwnymi terminami, nie przekona nikogo do twoich racji, serio.
            Tym bardziej takiego starego gejucha jak ja xD
            Pozdro




          • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Iga112   Data: 2018-11-05, 14:58:40               Odpowiedz

            Bethor
            Uśmiechnęłam się gdy przeczytałam, że mówisz o sobie "stary gejuch". No.. bardzo stary, bo aż 25 letni:)))

            Bethor, czy to nie Twoje słowa z innego wątku?
            "Najgorsze nie jest tutaj jednak, nazwijmy to nie powodzenie w miłości, ale brak czegokolwiek co u osób hetero jest normalne. To znaczy, normalne poznawanie się, rozwijanie znajomości, chodzenie na randki, wzajemna sympatia nie naznaczona jedynie seksualnością".
            Nie wiem co to jest "pełnia energetyczna", ale związek naznaczony jedynie seksualnością nie może dać (chyba) pełni szczęścia (z małymi wyjątkami). I czy Ty właśnie nie cierpisz z tego powodu? Bo związek oparty na seksie Tobie nie odpowiada?


            Uważam, że problemem jest zarówno brak samoakceptacji homoseksualistów (jestem inny, jestem gorszy, musze o siebie walczyć), jak i nietolerancja społeczeństwa.



          • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Bethor   Data: 2018-11-05, 20:30:59               Odpowiedz

            Iga112, moje środowisko nigdy nie będzie przypominało środowiska hetero, to jest konsekwentną sprawą siłą rzeczy. Bo nasze środowisko jest mniejsze, różnorodne, i mimo wszystko to faceci, więc znalezienie dopasowanej połówki jest po prostu trudniejsze.
            Jednak nawiązując do tematu wątku, na to samo co ja narzekam, może narzekać też osoba heteroseksualna. Problemy mojej "branży" to nic nowego, a to próbuje się nam wmówić, że jesteśmy czymś anormalny tak jak nasze problemy. Otóż nie, one są takie same jak u wszystkich ludzi, jedynie w większej ilości, z racji mniejszości jaką stanowimy.

            Odpowiadając na twoje pytanie, ja nie jestem w żadnym związku. Nie spotykam się też na seks typowo jak spora część osób z mojej branży. Ponieważ dążę jednak do związku w pełnym znaczeniu tego słowa. Druga sprawa, że o to trudno. Ale jak czytałaś moje posty, to znasz moje zdanie. To nie kwestia tego, że jesteśmy homoseksualistami, a tego, że jest nas mniej i wciąż wywierana jest na nas negatywna presja społeczna. Sam spotykam wielu ludzi, który mimo XXI wieku, nie ujawniają swojej orientacji przed nikim, do późnego wieku.

            " Uważam, że problemem jest zarówno brak samoakceptacji homoseksualistów (jestem inny, jestem gorszy, musze o siebie walczyć), jak i nietolerancja społeczeństwa."
            - Zgadzam się z tobą, ale ponownie powiem, czy zastanowiłaś się skąd ten brak akceptacji? Zastanawiałaś się kiedyś? Odpowiem ci, chociaż to będzie tylko kawałeczek lodu, z wierzchołka góry lodowej. Otóż każde dziecko dorasta z przeświadczeniem narzuconym przez rodziców, że jest hetero. Nie masz pojęcia, jakie było moje zdziwienie i wewnętrzna walka, jak dorastałem, gdy okazało się, że jest inaczej.
            Więc podkreślam, wszystkiemu, winne jest społeczeństwo. Parafrazując najnowszy film, "wszyscy jesteśmy źle wychowani".
            ;)



          • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Iga112   Data: 2018-11-05, 22:04:21               Odpowiedz

            Bethor
            Dopiero teraz przeczytałam artykuł;) No masz prawo być troche oburzony. Mnie uderzyło moralizowanie i subiektywne spojrzenie autora na problem. Ale początek artykułu jest dobry(ja tak uważam). I zauważ, ze nie wrzuca wszystkich do jednego worka. Pisze, ze u niektorych jest to uraz związany z płciowościa, a u innych biologiczne czynniki. Zgadzasz sie z tym? Po drugie rozrożnia też tych, ktorym chodzi o seks i tych, ktorzy szukaja miłości (wystepuje zauroczenie jak u hetero). Myśle, że jest to ok. I myśle, że jednak niepotrzebnie sie oburzasz, bo przecież nie musisz identyfikować sie z wsztstkimi z Twojego środowiska. Ty, to Ty i Twoja historia, Twoja "opowieść". A inni niech beda jacy chcą.
            Co do samoakceptacji. Masz sporo racji, że środowisko wpływa na nasza samoocene. Ale jeśli weźmiemy pod uwage grupe tych gejow, ktorzy zostali gejami na skutek urazu, zaburzonych relacji z ojcem itd.to czy tu nie dochodzi do głosu właśnie ten wewnetrzny konflikt, nieakceptacja siebie od " zawsze"? Takich ludzi z niska samoocena jest wielu i wśrod hetero i nikt nie zaprzecza, ze tak jest. Mnie troche zastanawiają marsze rowności. Czemu to właściwie ma służyć. Żeby nie było - nie mam nic przeciwko i jak wiekszość ludzi przechodze obojetnie. Czy tu krzyczy "wasze" ego "zauważ mnie, bo jestem", czy o coś walczycie konkretnie. Przecietny człowiek, jak ja serio nie wie w czym rzecz.
            Jeszcze na koniec. Myśle Bethor, ze jesteś wrażliwym chłopakiem, a czasami (lub czesto) może przeszkadzać w świecie zarowno homo, jak i heteroseksualnym. I o tej wrażliwości (wrodzonej) też napisał autor. Pozdrawiam



          • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Bethor   Data: 2018-11-05, 22:34:35               Odpowiedz

            Iga112

            Szczerze właśnie z takim patrzeniem na sprawę, autora artykułu się nie zgadzam. Mam na myśli snucie teorii na temat jakiś "czynników biologicznych", czy urazów związanych z płciowością. Czegoś takiego po prostu nie ma. Moim zdaniem, to kolejna próba, zrzucenia odpowiedzialności, na jakieś kwestie "zewnętrzne", wrodzone, nad którymi nie mamy kontroli. Jest to próba powiązania "nieszczęścia" z homoseksualizmem i z niczym więcej. Albo właśnie zrzucaniem winy na "wrażliwość wrodzoną", istne bzdury. Dlaczego? Bo ponownie pytanie, skąd zatem ta "wrażliwość", te czy inne problemy. To że nazwiemy coś inaczej, nie znaczy, że wyjaśniliśmy sprawę. Mimo wszystko wiele osób ma problemy, ale nie dlatego że mieli takie czy inne warunki biologiczne, po prostu, takie wpojono im myśli, albo sami przez środowisko, je wykształcili. Przecież z homoseksualizmem wśród zwierząt, nie wiążą się żadne przykre dla psychiki rzeczy.
            Wiele ludzi ma problem z akceptacją siebie, swoich cech itd, to przykre że jeśli chodzi o homoseksualistów, przyczyny wypatruje się zawsze tylko w jednym. To społeczeństwo sprowadza wszystko do seksu, szczególnie jeśli chodzi o ludzi homoseksualnych.

            Co do gejów którzy "zostali" gejami, z powodu urazu... Wierz w co chcesz, nawet w takie bzdury. Ja mogę ci tylko powiedzieć, co na to badania naukowe i moje doświadczenie. Otóż, żadne badania nie potwierdziły, że gejem się "zostaje" z jakiegoś powodu. Z mojego doświadczenia znam gejów z tylu środowisk, że to samo mówi przez siebie. Z rodzin ultra katolickich, tzw. nizin społecznych, dobrym domów, etc itd. Ale ludzie nauki, geje w tym moja skromna osoba, może gadać do upadłego, a niektórych przekonań z społeczeństwa się nie wypleni niestety, takich jak choćby to że gejem zostaje się przez uraz...

            Co do marszów równości, to one są naprawdę najróżniejszego typu, za pewne ty słyszałaś tylko o tych najbardziej "kolorowych" i prowokujących bo te tylko pokazuje się w telewizji. Szczerze, z taką formą tez nie przepadam, ale z drugiej strony, nikt nie pokazuje ludzi ubranych normalnie, stojących z transparentami, bo to nikogo nie interesuje.

            To czy jestem wrażliwą osobą... widzę wiesz lepiej ode mnie ;) Miło że przyczepiłaś mi już jakąś łatkę, ale może zdziwię cię bądź nie, ale za każdym razem jak mówie komuś, że jestem gejem, to zawsze spotykam się ze zdziwieniem i czasem nie rozumieniem. Bo przecież geje to ci wrażliwi, słabi chłopcy. ;)

            Więc cóż, z twoich wypowiedzi, osoby nawet nam przychylnym, wylewa się dość spora ilość błędnych przekonań i stereotypów. Jest tak? Czy tylko mi się wydaję?
            Pozdrawiam :)



          • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Bastiaa   Data: 2018-11-05, 22:59:09               Odpowiedz

            Prawda jest taka, że to społeczeństwo powinno pracować nad sobą a nie homoseksualiści. Gdy społeczeństwo przejdzie krok do przodu w rozwoju, wtedy nie będzie mowy o nieszczęśliwej osobie z powodu swojej homo-seksualności. 
            Tego życzę sobie i innym.

            Bethor,
            na razie ciemno to widze. Z tego i tez z innych powodow,
            czyli z niezgodnoscia z moimi pogladami, wypisalam sie
            z kosciola katolickiego.
            Czasami mysle, ze osoby probujace naprostowywac innych do swojej moralnosci (niestety w tych czasach tylko moralnosci katolickiej) mysla, ze przysluza sie "Panu Bogu" :)
            Nie byc na nich rozgoryczony, oni nie potrafia inaczej..
            Maja w tym swoja korzysc.



          • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2018-11-06, 09:24:24               Odpowiedz

            To normalne,że Ty i inni piszą to,co im się wydaje.Nauka też nie może być nieomylna.Tak,czy inaczej to jedynym w miarę dobrym rozwiązaniem jest kochanie siebie i w pewnym sensie duża tolerancja dla Społeczeństwa,które jest na takim,a nie na innym Poziomie Świadomości.Bethor zrozumiale piszesz i to też jest wartość.Zauważ jak tutaj jesteś wspaniale traktowany Ty gejku.-:^* Ciesz się tym.Fajnego dnia dla Ciebie.Bądź szczerze pogodzony ze swoją orientacją i ze sobą w całości.Wtedy będzie Nirwana.-:^*,ale Bastii o to nie pytaj (o Nirwanę),bo Bastiaa nie przeżyła jeszcze takiego stanu Umysłu.-)*



          • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Bethor   Data: 2018-11-08, 18:28:13               Odpowiedz

            fatum

            Staram się tolerować i rozumieć nasze społeczeństwo :P ale warto myślę, rozmawiać o takich rzeczach :)
            Staram się również doceniać, dobro które otrzymuje od innych i od was również :P, tym bardziej, że jak długo żyję na tym świecie, bezpośrednio nic przykrego z powodu mojej orientacji nigdy mnie nie spotkało :) Od pukać xD
            A jeśli chodzi o nirwanę myślę, że wszyscy do niej dążymy ^^, ale czasem może to być trudne zadanie, będąc na przeciw wszystkim :)

            Dziękuję fatum za miłe słowa <3 :)



          • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: chello2   Data: 2018-11-06, 09:30:08               Odpowiedz

            Mam znajomego geja i dziewczynę lezbijkę. Nie przszkadza mi ich orientacja. Nie wchodzimy sobie pod kołdry.

            Jednak facet obraca się w warszawskiej bohemie i twierdzi,że to środowisko jest zdominowane przez homoseksulalistów. Jakiś przypadek?
            Ja jednak uważam, że to jest jednak dzisiaj pewien sposób na zycie. W wielu przypadkach wybór. Odniesiesz się do tego?



          • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Bethor   Data: 2018-11-08, 18:19:12               Odpowiedz

            Chello2

            Postawiłeś bardzo ciekawe pytania, spróbuje się do nich odnieść na tyle ile jestem w stanie.

            Osobiście nie obracam się w żadnym środowisku artystycznym ale zauważyłem, że wiele osób "homo" często wybiera takie środowisko, lub określone zawody; w tym nad wyraz często fryzjer, projektant mody etc. Warto tutaj zadać pytanie dlaczego. Dla mnie odpowiedź wydaje się bardzo prosta. Sam jak miałem wybrać ścieżkę kariery, bałem się iść na studia techniczne, ale ostatecznie tak zrobiłem. Bałem się nie tylko tego czy dam sobie radę, ale też środowiska bardzo heteronormatywnego. Nie zawiodłem się i jakoś odnalazłem się w tym środowisku, ale musicie wiedzieć, że wiele osób homoseksualnych wybiera zawody takie które dadzą im poczucie bezpieczeństwa i akceptacji społecznej. Osobiście uważam, że to ograniczająca postawa, aczkolwiek nie wyolbrzymiałbym też, bo znam wiele gejów który wykonują typowo heteronormatywne zawody. Zatem, nie, to nie przypadek ;p

            "Ja jednak uważam, że to jest jednak dzisiaj pewien sposób na zycie. W wielu przypadkach wybór. Odniesiesz się do tego?"

            - Z przyjemnością się odniosę. Owszem, przyznam ci rację, że tam gdzie to przynosi korzyść, osoby często kreują się na homoseksualne, jakby to głupio nie brzmiało. Zresztą nadmieniłbym, że często kobiety to robią, bo przychodzi im to z większą łatwością. Jednak sprawa nie jest taka prosta, ponieważ osoba heteroseksualna nie będzie się w coś takiego bawiła. Więc pytanie kto się bawi? Otóż zapominamy o wiele liczniejsze grupie o orientacji biseksualnej. Właściwie ludzie wiedzą o nich mniej niż o homoseksualnych osobach. I to właśnie moim zdaniem, te osoby, często lawirują swoją orientacją, zależnie od potrzeby. Słyszałem parę razy, że ktoś ma znajomego "geja", który woli chłopaków, ale uwaga; sypia też z dziewczynami. Łapie się wtedy za głowę, z powodu głupoty ludzi, bo skoro ktoś sypia z dwoma płciami, to najzwyczajniej w świecie, jest biseksualna. Myślę, że często sami zainteresowani (bi) gubią się w tym jaką mają orientację, a przy okazji reszta osób, która ma na ten temat szczątkową wiedzę. Według mnie, właśnie stąd takie wrażenie, że dla niektórych to "sposób na życie", bo zapominamy, że wiele osób jest bi i to oni najczęściej się ukrywają, bo to stosunkowo łatwe. Ale są też tacy właśnie, którzy w ten sposób mogą wykorzystać możliwości i emanować swoją orientacją, dla uzyskania jakiś zysków.

            Podsumowując już, pamiętajmy o tym, że orientacji nie wybieramy, ale pamiętajmy też o skali orientacji, w której wyróżniamy co najmniej, hetero, homo i bi - seksualną orientację i każda z nich, rządzi się trochę innymi prawami ;)



          • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Iga112   Data: 2018-11-06, 17:38:07               Odpowiedz

            Bethor
            Czy myśle błednie i stereotypowo - to przecież tego nie wiem;)) Możliwe, ze tak jest. Wiem, co masz na myśli - że jeżeli jest cos normalne, to nikt nie doszukuje sie przyczyny normalności. A przyczyn doszukujemy sie wtedy, gdy cos od normy odbiega. Ok, bije sie w pierś. Rzeczywiście tak pomyślałam. Możnaby oczywiście z tym dyskutować i przeanaliziwać np. czy u ludzi pierwotnych zdarzały sie zwiazki homoseksualne, czy raczej jest to domena naszych czasow. Ok, ja z tym dyskutować nie bede. Moge uznać, że homoseksualizm po prostu jest, tak jak jest rasa biała czy ciemna i tyle.

            Co do marszow rowności. No raczej miałam na myśli, nie te pokazywane w telewizji, ale te z mojego miasta. Przecietny Kowalski, gdy wraca do domu z pracy i musi stać w korku, bo ktos maszeruje ulicą, to raczej tolerancji mu nie przybedzie, a wrecz przeciwnie klnie pod nosem na tych, co blokują ulice. Dlatego nie rozumiem czemu to służy.

            Czy Ci przypiełam łatke? Nie. Po prostu myśle, ze gdybyś był gruboskorny, to nie miałbyś takich dylematow jak masz. Nawet jesli to łatka, bo pozytywna i nic ci złego nie robi;))



          • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Bethor   Data: 2018-11-08, 18:33:39               Odpowiedz

            Iga112

            Jedyne do czego dążę to do prawdy, nie forsuje tutaj żadnej ideologii czy poglądów. Dlatego jak najbardziej rozumiem, twoje zdanie na temat parad równości. Dlaczego? Bo to jest coś, nad tym można rozmawiać, a nawet trzeba! Można nie zgadzać się co do jej efektów, sposobów przeprowadzania itd. Tak samo można rozmawiać o zachowaniach i postawach ludzi, ale nie o tym, czego zmienić się nie da, czyli właśnie kolor skóry czy orientacja. A nawet jeśli by można, to po co? Po co roztrząsać coś, co nie robi nikomu krzywdy? :)

            Cieszę się, że nie przypięłaś mi łatki ^^ Wybacz, jestem może trochę przewrażliwiony xD przez owe dylematy właśnie :)

            Pozdrawiam gorąco



          • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Iga112   Data: 2018-11-09, 17:48:49               Odpowiedz

            "Jedyne do czego dążę to do prawdy"
            Bethor, prawda jest taka,że wszystkich nie oświecisz, do wszystkich nie trafisz itd. Prawda ma to do siebie, że nie trzeba jej bronić, bo prawda po prostu jest. A to, co ludzie myślą, to już ich subiektywny odbiór rzeczywistości. Najważniejsze to, żeby żyć zgodnie z sobą i ze swoimi wewnętrznymi przekonaniami.

            "Dlatego jak najbardziej rozumiem, twoje zdanie na temat parad równości". A jakie ja mam zdanie? Właściwie nie mam zdania, mówię tylko, że jeśli chodzi o wzbudzenie u ludzi tolerancji, to sposób nietrafiony. Więc dla mnie trochę bez sensu. Sam też piszesz, że nigdy nic złego cię nie spotkało. No właśnie. Ludzie nie reagują agresją na homoseksualistów, ale zgodzę się, że wyśmiewanie, to też przemoc. Już w podstawówce chłopcy wyzywają się od gejów (trochę mniej elegancko nazwanych) i dla chłopca, to najgorsza obelga. Myślę, że to siedzi w głowie głęboko (zarówno gejów - martwię się na zapas, na pewno wszyscy będą się śmiać), jak i głowach społeczeństwa (kto odstaje od normy, jest inny, a więc śmieszny). Tego nie zmienisz, to długi proces. Ale czy na pewno jest tak źle? Mamy przykład prezydenta pewnego miasta R.B, któremu ludzie zaufali, szanują go i ciepło się o nim wypowiadają. Może po prostu wystarczy być dobrym człowiekiem? Może jednak ludzie, którzy nas otaczają są naszym odbiciem w lustrze?

            Pozdrawiam też gorąco, chociaż trochę zimna ze mnie dziewczyna. Taka królowa Elsa;))

            A łatkami się nie przejmuj. Napisałam Twardowskiemu w jego najnowszym wątku bajkę. Jak chcesz,to przeczytaj. Może coś z niej weźmiesz dla siebie. Wszystkiego dobrego



          • RE: Traumatyczne podstawy męskiego homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2018-11-16, 16:21:11               Odpowiedz

            Tak napisałaś bajkę i po jej przeczytaniu uciekł, gdzie pieprz rośnie.Iga112 co Ty Kobieto najlepszego zrobiłaś?-:^)