Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • 30 sierpnia odbędzie się manifestacja rodziców przeciwko planom MEN wprowadzenia permisywnej edukacji seksualnej w szkole
    Przeczytaj komentowaną wiadomość

    Autor: fatum   Data: 2015-08-24, 09:47:38               Odpowiedz

    Polska edukacja seksualna typu "A" nie da sie tak latwo zepchnac na plan drugi ( edukacja seksualna typu "B"(tj.biologiczna)do momentu zakonczonych wyborow.:-).



    • RE: 30 sierpnia odbędzie się manifestacja rodziców przeciwko planom MEN wprowadzenia permisywnej edukacji seksualnej w szkole
      Przeczytaj komentowaną wiadomość

      Autor: violla   Data: 2015-08-27, 21:43:40               Odpowiedz

      Trudno mi się opowiedzieć za którąś ze stron. Moim zdaniem obecna edukacja seksualna jest fatalna, wręcz żadna. Propagowanie głównie naturalnych metod zabezpieczeń przed ciążą u chwiejnej hormonalnie nastolatki, to jakieś nieporozumienie. Nawoływanie do wstrzemięźliwości- jak wspomniano w art- to nie jest jednak powód do dumy. Jest dziś tv przesączona seksem, ogólnodostępny internet ze stronami porno każdej orientacji i dewiacji. Nastolatek i tak obejrzy jeśli będzie chciał, spróbuje jeśli się naogląda. Żadne nawoływanie do wstrzemięźliwości nie pomoże.
      Natomiast nowa forma nauki seksualnej jest może dla nas (nauczonych wstrzemięźliwości i metod naturalnych) dość szokująca i kontrowersyjna. Moze faktycznie taka jest -to się okaże-, a może nam się tylko wydaje, bo jesteśmy narodem tabu, żeby nie mówić zaściankowym.
      Ta obawa, ze nagle się zeszmaci nasza młodzież gdy dowie się o innych orientacjach, dewiacjach i fobiach, jest niczym innym jak krzykiem bezradności i strachem przed nieznanym. To z tego też powodu, w naszych szkołach lekcja religii to nic innego jak godzina lekcyjna modlitw KK. Religia to powinno być religioznawstwo, gdzie dzieci i młodzież dowiedzą się o innych religiach i kulturach, albo choćby o wielowiekowej historii naszego kościoła. A od lat latecznych od zerówki do średniej klepią w kółko te same modlitwy i śpiewają pieśni. O naszym wyznaniu nic nie wiedzą- o zgrozo! A dlaczego? Moim zdaniem właśnie z powodu strachu -niczym zresztą nieuzasadnionego- że ktoś zmieni wyznanie, albo dowie się prawdy na temat naszego wyznania (niechybnej prawdy niestety).
      Tymczasem zakazany owoc najlepiej smakuje. Im mniej młodzież wie, tym bardziej docieka w mediach i lewych źródłach. Nie wiem kiedy rodzice to w końcu pojmą... .

      O matko, ale wygłosiłam monolog ;).



    • Mylenie pojęć edukacji i promowania to błąd
      Przeczytaj komentowaną wiadomość

      Autor: siostradisel   Data: 2015-08-30, 07:54:05               Odpowiedz

      podstawowy w procesie przygotowywania młodzieży do życia seksualnego.

      Cechą edukacji jest dostarczenie w sposób przystępny niezbędnej wiedzy, tak aby młody człowiek podejmując współżycie lub decydując się na wstrzemięźliwość do ślubu był świadom ryzyk.
      Edukacja seksualna to nie tylko niwelowanie ryzyka niechcianej ciąży, ale też ochrona przed chorobami, psychicznymi urazami czy nauka poszanowania intymności oraz - co jest niezwykle ważne - cudzych odmiennych postaw.
      Tymczasem obecnie walczące ze sobą modele edukacyjne pogłębiają radykalizację tych postaw: czyli modele niemoralnej puszczalskiej i katolickiej ciemnej cnotki. W przypadku chłopaków: bohatera i cioty. To jest główny problem, bo młodzież największe głupoty popełnia pod presją rówieśników własnie.

      Moim zdaniem młodzież powinna być uczona wlasnie właściwych postaw i asertywności, a wiedzę o antykoncepcji i co robić jak zaswędzi - odnajdzie sobie sama, chociażby w internecie lub odwiedzajac lekarza.

      A teraz gorzka pointa urzędniczych odgórnych pomysłów na seksualną edukację - 15-latka moze sama kupić w aptece tabletkę wczesnoporonną i prezerwatywy, ale juz do ginekologa musi mieć zgodę rodziców.

      Teraz dodatkowo MZ chce obowiązkowo szczepić dziewczynki na HPV, mimo ze szczepionka nie jest jeszcze dokładnie przebadana w kwestii skutków ubocznych.