Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Czy mozliwa jest harmonia na forum? (220)
- Wydajemisie (88)
- Nowy temat do dyskusji, zapraszam wszy... (23)
- Boje sie (3)
- Asystent zdrowienia (6)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (916)
- Nieudane relacje partnerskie (12)
- Psychoterapia online na NFZ (2)
- Relacja z dziewczyną (12)
- Fajny ksiądz (17)
- Osobowość borderline i jej re... (46)
- Dziwne wewnętrzne blokady (2)
- Brak pracy, depresja, zniechęcenie (11)
- Czekać czy dać sobie spokój? (8)
- Zrażony do badań (1)
- Szpital, w którym jest psychoterapia z... (4)
- Kobieta po rozwodzie wiąże się z kobie... (2)
- Pokusa żeby nagrywać spotkania online... (2)
- Próba wybaczenia żonie zdrady, a jej z... (155)
- Nasza relacja (1)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Mity nt. szczęścia wg profesora Czapińskiego
Autor: Sarna Data: 2008-03-26, 09:35:10 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułPanie Pawle,
Jestem osobą szczęśliwą od urodzenia. Były w moim życiu dwa lata kiedy mój poziom szczęścia znacznie się obniżył. Nawet wiem już dlaczego tak było :). Pozdrawiam.RE: Mity nt. szczęścia wg profesora Czapińskiego
Autor: redcatm Data: 2008-05-17, 10:46:21 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułodpowiedź na pytanie.:
Obserwowałam kilka takich trwałych skoków nsatroju; byłam szczęśliwsza niż przedtem, tj. przedtem gdy uczęszczałam do średniej szkoły w której czułam się tłamszona i gdy zaczęłam studiować na kierunku, gdzie wiekszość przedmiotów interesowało mnie to czułam sie szczęśliwsza; to trwało około 5 lat.Czułam sie też bardzo zaopiekowana przez rodziców w tym czasie i odpowiadał mi taki brak niezależności.
Przez około 1-2 lat czułam się szczęśliwa z powodu; przeprowadzki, zakończenia 7 -letniego związku i bycia singlem.
Mój poziom szczęscia znacznie zmalał gdy chorowałam przewlekle, nie wysypiałam sie po nocach czułam się źle i przepracowana z powodu prostego powodu - nieleczonej niedoczynności tarczycy a także uciazliwej alergii To trwało około 3 lat.
Mój poziom odczuwanego szczęścia drastycznie zmalał na skutek obserwowanego cierpienia i pogorszenia się kondycji psychicznej 2 rodzica po smierci 1 i obserwowanych dysproporcji na temat wspólnego życia i intencji w relacji 1 rodzica gdy z relacji 2 znałam zupełnie cos innego i zaprzeczającego- to było duzym stresem dla mnie, samo wysłuchiwanie tych historii- to trwało około 1 roku, ale było intensywnie negatywne.RE: Mity nt. szczęścia wg profesora Czapińskiego
Autor: Arlekin Data: 2008-05-17, 11:35:06 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułNie istnieje żadna uniwersalna, dobra dla wszystkich recepta na szczęście, jednak można zrobić naprawdę wiele, by zwiększyć swoje poczucie zadowolenia.
RE: Mity nt. szczęścia wg profesora Czapińskiego
Autor: monochromatyczny Data: 2008-05-17, 12:11:46 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułPoziom szczęścia spada wtedy gdy rzeczywistość która nas spotyka w znacznym stopniu odbiega od wyobrażeń które budowaliśmy wcześniej. Odczuwamy maximum szczęścia wtedy gdy zakładamy bezwarunkowo że jutro będzie lepsze, pełne wrażeń, ciekawsze. Sama myśl uwalnia hormon szczęścia.
Przykład z dzieciństwa:
- często ekscytacja wyjazdem na wycieczkę daje dużo więcej szczęście niż samo już w niej uczestniczenie. Na pewno wielu z Was nie mogło zasnąć przed wycieczką która miała nastąpić następnego dnia.
Przykład z dorosłego życia:
- często oczekiwanie satysfakcji z zakupu jakiegoś dobra powoduje więcej pozytywnych doznań niż już jego posiadanie i użytkowanie.
- wyobrażenia świeżo upieczonych małżonków o przyszłej sielance, dzieciach, upojnych nocach, wieczorach na werandzie i ect.
- wyobrażenia spokojnej błogiej emerytury, człowieka który już jest zmęczony wieloletnią pracą.
Często w osiągnięciu stanu szczęścia przeszkadza złe doświadczenie, czy to nasze z przeszłości czy też doświadczenie innych, które powoduje zwiększenie dozy ryzyka jakie bierzemy pod uwagę.
Na szczęście w filozofii istnieje pogląd że doświadczenie nic nam nie daje ponieważ każda sytuacja jest inna.
Osobiście poziom mojego szczęścia spadł z wiekiem gdzie musiałem się zmierzyć ze swoimi ideałami a rzeczywistością, korupcja, wyzysk, protekcja, złośliwość, ludzka słabość, zdrada, ludzka bezsilność, obojętność, choroby, ciemne strony kościoła katolickiego (niektóre dogmaty przyjmowane przez Watykan, zatykanie dziur w nauce, inkwizycja i ect), brak autorytetów, itd.
RE: Mity nt. szczęścia wg profesora Czapińskiego
Autor: monochromatyczny Data: 2008-05-17, 12:35:10 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułMaksimum szczęścia osiągamy wtedy gdy uwolnimy się od wielkiego cierpienia psychicznego czy też fizycznego. A więc stopień odczuwania szczęścia wtedy jest wprost proporcjonalny do cierpienia z którego uwolniliśmy się lub którego udało nam się uniknąć (np wygrana ze śmiertelną chorobą (osobiście lub kogoś bliskiego), ujście z życiem z wypadku, odnalezienie osoby zaginionej, uniknięcie konsekwencji czynu poprzez wystąpienie innych okoliczności itd)
RE: Mity nt. szczęścia wg profesora Czapińskiego
Autor: felka Data: 2008-05-17, 23:29:28 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułA dlaczego Autor tak zlekceważył buddystów? Ja tam się nie znam, ale że wpływy zewnętrzne są takie ważne? Jakaś szkolna lektura mówiła, ze "szczęście mieści się między nasza stopą a ciemieniem, czy kosztuje rocznie mało czy dużo ludwików". Więc zdolność do odczuwania szczęścia- czy wrodzona, czy wyuczona i tak jest w ciele, to ono trzyma klucz. Więc raczej dostępnosć jest na stałym poziomie. A że ludzkość ugania się na zewnątrz? To pewnie nie jest to umiejętnosć wrodzona, a raczej wyssana z mlekiem matki, a nie każda matka w mleku to ma. Buddyści, zdaje się, "wyuczają" szczęścia czerpanego z faktu istnienia, tych, którzy się nie dość napili. U mnie poziom szczęścia jest stały od urodzenia - bliski zeru, chroniczna depresja. Z ciała. Przedmioty, ludzie, leki, używki, stan pozostałego zdrowia - nie zauważyłam by zasadniczo coś zmieniały. Rozluźnienie ciała, objęcie siebie uwagą i troską, bycie w ciele, zmysły - owszem, dają nieco inną jakość :)
RE: Mity nt. szczęścia wg profesora Czapińskiego
Autor: fatum Data: 2020-09-05, 15:38:50 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykuł...."Mitem jest również - teza piąta - że istotnym źródłem szczęścia jest posiadanie dzieci. Badania, na które powołuje się prof. Czapiński, wskazują, że rodzice odczuwają szczęście, gdy dzieci opuszczają dom i kończą się kłopoty związane z ich wychowywaniem.
Ta teza bardzo mnie zdziwiła. Mógłbym jeszcze zrozumieć, że tak uważają mieszkańcy Europy Zachodniej, gdzie rzeczywiście dzieci jest coraz mniej. Ale w Polsce? Czy zatem Polacy chcą mieć dzieci, czy też po prostu je mają i wcale ich to nie cieszy? Ileż to razy spotkałem kobiety zachwycone macierzyństwem. A tymczasem coś w tym się musi kryć, bo sonda portalu wskazała, że prawie nikt nie łączy szczęścia z posiadaniem dzieci. Czy jest więc tak, że kult "matki Polki" zmusza nas do zachwytów nad dziećmi, choć w głębi serca wcale nie mamy na nie ochoty?" Dziękuję Panu za te informacje.Nie były mi znane.Są kontrowersyjne moim zdaniem.P.S. mam jedno dziecko i jestem szczęśliwa,że jestem zadowoloną Matką.Pozdrawiam serdecznie.