Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Bajka o wszechmocnym duchu - felka

Autor: felka4   Data: 2017-01-04, 09:37:45               

"Ale załóżmy na przykład, że miałabyś tiki nerwowe. Wówczas także dobrą radą jest "nie zmieniaj się"? Czy też może lepiej byłoby się zmienić i z tików zrezygnować?"

No akurat nie najlepszy przykład Ci się nasunął. "Zrezygnować z tików"..., zrezygnować z jąkania, zrezygnować z krótszej nogi... ( są tiki - zespoł Touretta czy coś - choroba impulsów elektrycznych w mózgu, coś jak padaczka ).

Tak, wtedy "nie zmieniaj się" daje WYTCHNIENIE, ulgę, pozwala zająć innymi tematami/przyjemnościami w życiu, innym rozwojem w innym miejscu. A to obolałe miejsce trzeba zaakceptować jakie jest, przytulić i polubić, bo nie ma innego wyjścia.

(no poczekać na rozwój medycyny, psychiatrii :)

Akurat o zmaganiach dziewczyny z krótszą nogą , która chciała ten fakt "zmienić" pisałam tu kiedyś.

Może Marcell "nie zmieniaj się" rozumiesz generalnie? jako "nic nie rób w swoim życiu, ze swoim życiem" i dlatego Cię to uwiera? a to jest tylko, "tylko", to sławne: "nie zmieniaj tego czego nie możesz zmienić" a zmieniaj to co możesz, i naucz się odróżniać jedno od drugiego.

Trudno jest odróżnić co w sobie jako osobie mogę zmienić a czego się nie czepiać i polubić. Lepiej polubić najpierw wszystko hurtem jak leci - a potem, z pozycji miłości jak do dziecka - zacząć je w sobie wychowywać, korygować czule. Tak myślę.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku