Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Niefajni specjaliści (26)
- Jestem nieśmiertelna. (75)
- Chcę się podzielić :-) (401)
- To byl taki sliczny chlopiec... (109)
- Rozwód (9)
- Prokrastynacja (109)
- Zazdrosc meza (49)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1374)
- Czy stres może generować azs? (3)
- Trudna relacja matki z córką (73)
- Bezsenność (5)
- Tak obserwuję współpracowników (35)
- Brak energii do interakcji z ludźmi/as... (15)
- Straciłam przyjaciółkę. (8)
- Leniwy, bierny mąż. (119)
- Przedwczesny wytrysk i oziębłość żony (8)
- Hipnoza regresyjna uboczne skutki (4)
- Problemy ze mną (21)
- Patologiczna rodzina (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Przeczytaj komentowany artykuł
RE: Zobaczyć mobbera i... nie umrzeć. Nowe podejście do mobbingu.
Autor: violla Data: 2008-06-03, 18:03:22Ja sie uwolniłam od mobbera....zmieniajac pracę. może to nie sposób ale wygrać z nim nie miałam szans. To nawet potwierdzili w stowarzyszeniu, gdzie szukałam pomocy. Nie było szans bo to gruba ryba, która ma w rodzinie gliniarzy, prokuratora i sędziego. Ja jedna szara mysz, która za sobą nie ma nikogo, nie miałaby szans na wygraną. Zresztą byłam już w takim stanie psychicznym, że nie miałabym siły walczyć.
Odpowiedz- Zobaczyć mobbera i... nie umrzeć. Nowe podejście do mobbingu. - jutine79, 2006-10-09, 14:43:35
- RE: Zobaczyć mobbera i... nie umrzeć. Nowe podejście do mobbingu. - m.w., 2008-06-03, 15:55:34
- RE: Zobaczyć mobbera i... nie umrzeć. Nowe podejście do mobbingu. - violla, 2008-06-03, 18:03:22