Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowaną wiadomość

RE: Starość, radość i nasze plany

Autor: chello10   Data: 2011-07-14, 16:13:45               

Moja mateczka mówi,że Panu Bogu się wszystko udało tylko starość mu się nie udała. A z moich obserwacji wynika,że to celowe działanie Pana Boga.Czasem starość tak dokuczy,wymorduje, zapętli najfajniejsze osoby,że nie chcą żyć.Czują,że są dla wszystkich ciężarem.
Moja mateczka była fantastyczną kobietą. Energiczną,wesołą a dziś tylko jak nakręcona płyta. Ciągle zapomina.Nie ma świadomości.Wymyśla różne niestworzone rzeczy.Święcie w nie wierzy. Ciągle mówi,że dziewczyna mojego syna chodzi w jej ciuchach.Odgraża się i wykrzykuje. To tak niedorzeczne.Bardzo bluźni.Kocham ją ale nie mam już cierpliwości.Gryzę język.Wiem,że to choroba ale wiecie jak trudno przez to przejść.Codziennie jest jakiś cyrk.codziennie jakieś pretensje albo urojenia.Nabrała kredytów. Nic z tego nie rozumie. A banki z czysta radością dają każdy kredyt emerytowi.Zabrałam jej dowód. Trochę długów spłaciłam ale jest ciągle ciężko.Do tego dochodzą moje problemy i ma się ochotę strzelić sobie w łeb.
Gdzie tu radość,a gdzie nasze plany...

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku