Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii

Autor: fijołek   Data: 2007-08-17, 13:16:15               

Witam,
Napisała Pani

"Po wielu latach bolesnego poznawania siebie i stopniowego odsłaniania uczuć żywcem pogrzebanych, zaczęłam prawdziwie radośnie żyć."

Byłoby super, gdyby zechciała Pani odpowiedzieć na moje pytanie dotyczące tego właśnie fragmentu artykułu. (Nota bene,zgadzam się z niemal z wszystkimi tezami, które Pani w nim porusza, a które pomogły Pani osiągnąc afirmację życia, czyli zdaję sobie sprawę z wielkiej, potężnej roli uczuć w naszym życiu i kłopotami jakie narastają jeśli się z tymi naszymi uczuciami nieodpowiednio obejdziemy ;)

A teraz pytanie... nieco złożone:): Co pozwoliło Pani wytrwać w tym procesie (bolesnego odsłaniania uczuć i jak się Pani udało dotrzeć wreszcie do tych pogrzebanych uczuć?

Pytam, bo jestem na etapie stopniowej utraty nadziei na to, ze kiedyś uczucia, którym nie pozwoliłam wyjść dadzą się odnaleźć (a co dopiero wydostać na zewntątrz!). Czy naprawdę potrzeba aż kilku lat?

Pozdrawiam!

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku