Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Psychodermatologia. Stan psychiczny a schorzenia dermatologiczne

Autor: Ellipsis   Data: 2010-08-22, 19:45:02               

Prawda. Staram się uważnie obserwować siebie. Zauważyłam np. , że nocna zmiana odbija się na mojej skórze w postaci bolesnych grudek. Są to pojedyncze zmiany skórne, jednak tez borykam się z trądzikiem na innych partiach ciała, mniej widocznych i takich, które mogę zakryć bluzką, gorzej, kiedy jest lato i upał... Mam kolegę w pracy, który ma poważne problemy i zabolało mnie ostatnio, ze szefowa powiedziała, że na kursie pierwszej pomocy brzydziła się po nim robić manekinowi sztuczne oddychanie. Co za podejście... :/ Pomyślałam sobie: kobieto, nie wiesz co on przechodzi każdego dnia patrząc w lustro!!! Nie masz pojęcia, bo masz gładką cerę i zero związanych z tym zmartwień. A co mają powiedzieć Ci, którym żadne lekarstwo nie daje nadziei na poprawę? Dermatolodzy sami często eksperymentują z lekami. Sama byłam świadkiem "spróbujemy może tego" - powiedziała pewnego razu na kolejnej wizycie moja dermatolog. Ręce mi opadły. Dermatolodzy traktują problemy skórne bardzo, bardzo powierzchownie!!! A pod skórą jest przecież żywy człowiek i jego dusza, która cierpi...

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku