Przeczytaj komentowaną wiadomość

RE: Naukowcy: wiara w Boga może uratować życie

Autor: Tacyt   Data: 2010-10-18, 23:44:27               

Hmm... rzeczywiście ciekawa sprawa czy można mieć nadzieje nie będąc optymistą...? Mogę postarać się odpowiedzieć na własnym przykładzie: z natury jestem optymistą więc z nadzieją nie mam specjalnych problemów (nawet mimo że nie jestem szczęśliwy to uparcie mam nadzieje, że w końcu będę -...wbrew logice trochę) Kiedy byłem w fatalnej kondycji psychicznej wydawało mi się, że nic mnie już dobrego nie spotka, czyli wydawałoby się, że straciłem nadzieje, ale cały czas miałem wiarę i modliłem się. Wtedy włączało mi się myślenie, że cierpie ale wcale nie jestem zły, że Bóg kiedyś mi to cierpienie wynagrodzi, choćby po śmierci, że kiedyś będę szczęśliwy, nawet jak nie na ziemi to w wieczności. Wiedziałem, że muszę wytrzymać. Nawet jeśli straciłem nazieje, że dobrze będzie mi kiedyś na świecie, to zawsze w rezerwie miałem ten zasób nadzieji, który pozwalał mi wierzyć, że będę szczęśliwy po śmierci. Jest tylko warunek - muszę wytrzymać tu, na ziemi, nie mogę iść na skróty. Trudno mi odpowiedzieć czy i wtedy byłem optymistą, bo czułem się tak fatalnie jak nigdy, ale jakiś zasób nadzieji mi jednak został? Może jednak zawsze byłem optymistą - to by znaczyło, że optymista też może być załamany.
Modlitwa nie działa jak tabletki; jeśli uwierzysz, że Ci pomoże wtedy pomoże, jeżeli w to nie wierzysz to marne szanse...

Odpowiedz