Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

Jak czytać ustawę?

Autor: Bogusław   Data: 2005-12-08, 21:12:02               

Witam serdecznie,

Czytając pobieżnie ustawę można nie zwrócić uwagi na ważne fragmenty. Dlatego warto zwrócić szczególną uwagę na najistotniesze artykuły i wynikające z nich konsekwencje.

Na początku ustawy i na jej końcu są dwa artykuły, z których każdy z osobna może, zwłaszcza przy pobieżnej lekturze, nie obudzić większych wątpliwości. Jeśli jednak zestawimy je obok siebie, dopiero wtedy widzimy, jakie wynikają konsekwencje z obu tych zapisów rozpatrywanych łącznie.

Artykuł 4. stanowi, że wykonywanie zawodu psychologa polega m.in. na udzielaniu pomocy psychologicznej. Trudno mieć co do tego jakieś zastrzeżenia.

Z kolei art. 61. mówi, że za wykonywanie zawodu psychologa bez wpisu na listę psychologów grozi kara ograniczenia wolności lub grzywny. Ten artykuł sam w sobie także z pozoru może wydawać się niekontrowersyjny.

Ale, jeśli weźmiemy pod uwagę, co wynika z obu tych artykułów rozpatrywanych łącznie, dopiero wtedy widzimy absurd, jaki się z tego wyłania. Pomoc psychologiczna jest terminem prawnie niezdefiniowanym. W języku psychologów rozumiana jest bardzo szeroko: pomocą psychologiczną jest pocieszanie zestresowanego dziecka przez pedagoga, prowadzenie mityngu AA, porada udzielona przez księdza, itd., itp. Nawet psychoterapia (co też jest rodzajem pomocy psychologicznej, udzielanej osobom chorym) - wg Rogersa może przybierać formę przyjacielskiej pogawędki. Jak można tego ustawowo zabronić? Jak potem dopilnować, by ludzie sobie nawzajem nie udzielali pomocy psychologicznej? Jak np. odróżnić "dozwoloną" przyjacielską pogawędkę, od "zakazanej"?

Ten absurd zauważyli także sejmowi prawnicy. Na stronach portalu i Sejmu można znaleźć ekspertyzy prawne nt. ustawy. Wszystkie były negatywne. W jednej z nich prawnik ironizuje, że tylko pisząc opinię na temat tej ustawy być może sam nielegalnie "wykonuje zawód psychologa" wg niejasnej, szerokiej, ustawowej definicji tego zawodu.

Artykuł 4. ustawy nie wspomina ani słowem o tym, że o wykonywaniu zawodu psychologa można mówić tylko wtedy, gdy ktoś bierze pieniądze za świadczoną pomoc. Prawo trzeba czytać i interpretować zgodnie z jego literą, a nie zgodnie z intencjami jego twórców. Artykuł 4 w ogóle nie wspomina o pieniądzach. Nie ma żadnych podstaw teza, że ustawa pozwala na wsparcie emocjonalne czy porady zyciowe nie-posychologom, tylko nie pozwala tylko za to pobierac kasy - gdyż z artykułu 4. wynika coś innego.

Niezależnie od kwestii pieniędzy wątpliwości budzi także ew. ustawowy zakaz udzielania pomocy psychologicznej przez wróżki. Żyjemy w wolnym kraju i każdy powinien mieć prawo szukać pomocy, gdzie chce. Choć sam nie wierzę w ezoterykę, jestem daleki od tego, by jej zakazywać innym. Byle wrózka nie udzielała jej, używając TYTUŁU psychologa. Niestety, praw do używania TYTUŁU psychologa ustawa w ogóle nie reguluje, a to (i być może tylko to) akurat powinna robić. Dlatego ta ustawa powinna być uchylona. Pozdrawiam serdecznie -

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku