Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: GG o miłości. Jak przeżyć rozstanie?

Autor: Miodowy Placek   Data: 2008-01-19, 23:52:25               

Droga Taxus11,
wiem, co chcę Ci powiedzieć, ale nie mam pojęcia jak zacząć. Sytuacja, o której piszesz, te kilkadziesiąt zdań, to i tak na pewno bardzo mało w porównianiu z tym, co czujesz. W porównaniu z tym, co przeżyłaś w ciągu ośmiu lat z Nim.
Cierpisz, bo trudno się pogodzić, bo wydaje się, że z czymś takim nie da się pogodzić. Bo wspomnienia. Bo wspólne czynności, o których pisałaś. Bo rodzina, znajomi. Przedmioty, miejsca, które Go przypominają. Wszystko w jakiś sposób nagle przywołuje Jego. A w miejscu, gdzie powinna być ukochana osoba, jest pustka. Masz kilka wyjść.
Zatopić się w tym bezsensie. Płakać i wyrzucać z siebie swój żal, obwiniać wszystko i wszystkich. Sięgać po jakieś ostateczne wyjścia. Albo się podnieść. Żyć dalej. Zobaczyć jakieś światełko w tunelu. Choć teraz bliższe jest Ci to pierwsze, za wszelką cenę go nie wybieraj.
Znajdź jakiś 'zapominacz', coś, co pozwoli Ci na początku choćby na chwilę oderwać myśli od Niego. Na początek niech to będą nawet minuty, bo pewnie nie ma takiej, w której byś o Nim nie myślała. Potem dzięki temu wyrywaj godziny. Z czasem dnie. Nim się spostrzegniesz, będziesz wolna.
To może być praca. Może jakieś zajęcia dodatkowe, jakaś zapomniana a odkurzona pasja. Książki. Coś co lubisz, a na co czasu nie miałaś wcześniej.

Życzę powodzenia. I ogromnie dużo siły.

P.S. Łzy też potrafią koić.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku