Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Niesamodzielna oporna na pomoc starsza... (7)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1180)
- Synek czterolatek wszystkich teroryzuj... (14)
- jak nie zamykać się w sobie? (21)
- Jak walczyć z problemami, niepowodzeni... (5)
- Problem (6)
- Mam poważne pytanie (6)
- Młoda dziewczyna i starszy facet (3)
- Była = miłość życia (6)
- Zęby (3)
- Niespodziewany problem (9)
- Problem małżeński (14)
- Powracająca przeszłość (5)
- Straciłem kobietę swojego życia (4)
- Była. Bardzo była. (3)
- Nadopiekuńcza rodzina-help (2)
- Przestałam kochać męża? (49)
- Ankieta do pracy magisterskiej - osoby... (1)
- Przerwana ciąża (1)
- jaką drogą iść dalej ? (6)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: kwiatmagnolii Data: 2024-05-24, 16:13:17 Odpowiedz
Witam, niedawno odeszłam z sekty (takiej pseudochrześcijanskiej ale nie byli to świadkowie Jehowy), a właściwie zostałam wyrzucona, podobno z powodu, że się ochrzciłam - to zrobiłam w innym kościele protestanckim, ale że żyję w grzechu a mieszkam z partnerem przed ślubem co podobno nie powinnam po chrzcie, do ślubu został miesiąc a ja serio nie miałam możliwości a też nie chciałam się już wyprowadzać od niego ale ani od nich brać żadnej kasy na mieszkanie bo czułam że to nie będzie ok. Generalnie to jestem z tego zniszczona, czuję ogromne poczucie winy, szok, złość, straszny smutek, bo miałam tam jednak przyjaciół a teraz ich straciłam - bo całkowicie się odcięłam, zablokowałam wszystkich, też ta zmiana zachowania osób, które wcześniej dla mnie były miłe, a teraz mnie oskarżały, obwiniały, straszyły piekłem, śmiercią, mówiły że wszystko złe w moim życiu jest konsekwencją grzechu. Czuję się okropnie, dużo ludzi mnie nie rozumie, mówią ee tam nie przejmuj się, byłaś tam tylko pół roku, przejdzie ci, nie wiem gdzie szukać pomocy, na terapię nie mam za bardzo pieniędzy, jest niby jakiś ośrodek dominikanski, gdzie pomagają w takich sytuacjach, ale to jednak znowu religia, więc boję się tam iść....czuję że muszę zadbać o zdrowie psychiczne a też ostrzeć inne osoby żeby tam nie trafiły, może są inne możliwości wsparcia albo ktoś miał podobną sytuację? Dzięki za każdą odpowiedź
- Autor: fatum Data: 2024-05-24, 18:09:36 Odpowiedz
A kto Ci wskazał to Forum? Z tego, co się orientuję, to jest bardzo trudno tutaj trafić. Miałaś duże szczęście. Gratuluję.
- Autor: kwiatmagnolii Data: 2024-05-24, 22:05:53 Odpowiedz
Znalazłam normalnie na google :)
- Autor: Bastia12 Data: 2024-05-24, 21:21:39 Odpowiedz
Moze zacznij od rezygnacji z jakiegokolwiek wyznania, bo to dalszy ciag prania mozgu. Religie bazuja na strachu. Wiadomo, ze wystraszeni ludzi to podwladni ludzie. Czego Ty jestes przykladem.
Jak do tej pory to znalazlas tylko zle emocje. Masz teraz piekielko na ziemi. A ja slyszalam , ze Bog jest dobry, to jak to jest? - Autor: kwiatmagnolii Data: 2024-05-24, 22:12:28 Odpowiedz
No tak, też podobnie uważam, chcemy z narzeczonym pożyć normalnie wreszcie, wziąć ten ślub, na szczęście cywilny, to powinno poprawić sytuację, jednak czuję że potrzebuję przerobić traumę bo już kiedyś miałam depresję a nie chcę nawrotu.... jeśli terapia to koniecznie świecka bez związania z religią właśnie
- Autor: Bastia12 Data: 2024-05-24, 22:37:13 Odpowiedz
Przewaznie ludziom wystarcza taka religia i taki Bog jakiego im do glowy wpakuja ;) Tobie nie wystarczylo i skusilas sie na piekne slowka. Trudno, zdarzylo sie.
Czlowiek uczy sie na bledach i nic w tym zlego. Zle jest tylko dwa razy powtarzac te same bledy :)
Jak mniemam jestes dalej w poszukiwaniu Boga? Nie idz na skroty, czytaj, wglebiaj sie i oczywiscie wszystko troche z krytycznym okiem :) Jak ktos mnie straszy, to ja sie podwojnie temu przygladam i stawiam pytanie, jaki ma cel w tym.
Ja sie juz nie dam nastraszyc :)
Na razie to zadbaj o siebie, to jest teraz najwazniejsze, a na reszte przyjdzie czas. - Autor: mrrru Data: 2024-05-24, 23:13:40 Odpowiedz
Przyjaciele, którzy opuszczają przyjaciela nigdy nie byli prawdziwymi przyjaciółmi. Nie warto żałować. A nawet warto odetchnąć z ulgą.
"Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam"
-kardynał Richelieu - Autor: Natalie1 Data: 2024-05-25, 12:01:57 Odpowiedz
Kwiatmagnolii
odnoszę wrażenie,że jesteś w bardzo trudnej sytuacji.Tutaj nie obędzie się bez terapii.Moim zdaniem powinnaś maksymalnie skoncentrować się na poszukaniu profesjonalnej pomocy.Sekty mają to do siebie,że wpływają bardzo destrukcyjnie na psychikę ludzką.Mimo,że Ty w porę się zorientowałaś,że to nie jest dobre,jesteś już po części zainfekowana.Twoja wypowiedź mnie przeraża metodami,jakie są stosowane wobec Ciebie po opuszczeniu sekty.
Jeśli nie stać Cię na psychologa,to tutaj w wątku "problemy w domu rodzinnym "mimbla1 mówiła o innych możliwościach szukania pomocy.Daj sobie pomóc profesjonalistom,jeśli już jesteś obciążona poprzednią depresją.Trzymam kciuki!